{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Luis Rubiales podczas dekoracji mistrzyń świata pocałował Jennifer Hermoso. Konsekwencje chce wyciągnąć... premier Hiszpanii
W niedzielę Hiszpanki wywalczyły mistrzostwo świata w piłce nożnej. Podczas ceremonii wręczenia medali doszło do skandalu. Prezes tamtejszej federacji, Luis Rubiales, pocałował w usta Jennifer Hermoso. Teraz niemal wprost jego dymisji domaga się premier kraju.
Atmosfera w hiszpańskiej kadrze od miesięcy była kiepska. Spora grupa piłkarek nie dogadywała się z selekcjonerem Jorge Vildą. Piętnaście z nich zrezygnowało nawet z gry w reprezentacji. I choć po czasie chciało wrócić, w składzie na mundial znalazły się tylko trzy z nich.
Mimo to i mimo fatalnego meczu z Japonią (0:4) na zakończenie fazy grupowej, ostatecznie zespół z Półwyspu Iberyjskiego zdobył mistrzostwo świata, ogrywając w finale Anglię 1:0. Po zwycięstwie doszło do skandalu, lecz nie z udziałem trenera, a... prezesa federacji.
Ten podczas wręczania medali pocałował w usta Hermoso, 33-letnią napastniczkę. Początkowo federacja próbowała tłumaczyć zachowanie prezesa. Opublikowała oświadczenie, płynące rzekomo od samej Hermoso, w którym pocałunek został określony mianem "spontanicznego, wspólnego gestu". Najprawdopodobniej za tekst odpowiadają jednak związkowe media, a nie sama piłkarka. Ta na nagraniu na żywo z szatni bezpośrednio po zdarzeniu mówiła, że nie było jej zgody na pocałunek.
Ostatecznie w poniedziałek Rubiales wystosował przeprosiny. Mimo to nie pojawił się na Principe Pio podczas fety mistrzowskiej. Od niedzieli jego zachowanie jest potępiane nie tylko przez świat sportu, ale i polityki. Prezesa skrytykowali już m.in. minister ds. równości Irene Montero, minister kultury Miquel Iceta czy rzeczniczka Partii Ludowej Cuca Gamarra.
We wtorek do sprawy odniósł się także premier Pedro Sanchez, który wcześniej przyjął u siebie zespół mistrzyń świata. – To, co zobaczyliśmy, było niedopuszczalne. Przeprosiny nie wystarczą. Nie są odpowiednie. Pan Rubiales musi podjąć dalsze kroki – zaznaczył.