To nie tak miało być. Anita Włodarczyk nie zakwalifikowała się do finału konkursu rzutu młotem podczas mistrzostw świata w Budapeszcie! Mistrzyni olimpijska w najlepszej próbie uzyskała 71,17 m. O medale w środę powalczy za to Malwina Kopron – 72,35 m w eliminacjach.
Włodarczyk po raz szósty w karierze przyjechała na mistrzostwa świata. W jej bogatym CV są cztery złote medale z tej imprezy. Po raz ostatni w czempionacie globu wzięła udział w 2017 roku w Londynie. Z imprez w Dosze i Eugene wyeliminowały ją kontuzje.
Zanim Włodarczyk weszła do koła, swój występ zaliczyła Malwina Kopron. Brązowa medalistka igrzysk w Tokio ukończyła kwalifikacje z wynikiem 72,35 m – swoim najlepszym w tym roku. Polka musiała czekać na wyniki kwalifikacji w grupie B – ostatecznie miała powody do radości.
Wielki smutek dopadł za to Włodarczyk. Choć ten sezon był dla niej trudny, pełen problemów, to jednak brak awansu do finału jest dużą i gorzką niespodzianką. 71,17 m było 13. wynikiem, Włodarczyk mogła się jeszcze poprawić w trzeciej kolejce, ale spaliła tę próbę. Ostatecznie do awansu utytułowanej Polce zabrakło ośmiu centymetrów.
W eliminacjach odpadła też Aleksandra Śmiech – 69,76 m.
Finał konkursu rzutu młotem kobiet zaplanowany jest na czwartek. Rywalizacja rozpocznie się o 20:26.