24 sie 2023 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Jarosław Skrobacz przed derbowym starciem Ruchu Chorzów z Piastem Gliwice: nie możemy liczyć na "fajerwerki"

Nie możemy liczyć na pojedyncze "fajerwerki", tylko jako drużyna realizować założenia, a przygotowanie fizyczne mieć na najwyższym poziomie – powiedział trener piłkarzy beniaminka ekstraklasy Ruchu Chorzów Jarosław Skrobacz. W sobotę Niebiescy zagrają w Gliwicach z Piastem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

CZYTAJ TEŻ: 29-LATEK ZADEBIUTOWAŁ W EKSTRAKLASIE. "NIEDAWNO CHCIAŁEM ZAKOŃCZYĆ KARIERĘ"

Chorzowianie od rundy wiosennej poprzedniego sezonu swoje "domowe" mecze rozgrywają na stadionie Piasta, więc w sobotę (20.00) będą też trochę "u siebie", choć formalnie na wyjeździe.

– Może to być jakimś atutem, bo to nie będzie wyjazd na całkiem obcy stadion, tylko na taki, który znamy – dodał Jarosław Skrobacz.

Jego zdaniem Piast nie pokazał w tym sezonie pełni swoich atutów. – Gra momentami tak, że można się go obawiać. Dwa razy pokonał nas w letnich sparingach. W ostatnim meczu z Cracovią (1:1) wydawało się niemożliwe, żeby nie prowadził, a tymczasem gliwiczanie przegrywali i doprowadzili do remisu. Na pewno mają większy potencjał, niż to, co pokazuje tabela. Nawet w przegranym meczu z Lechem nie zasłużyli na porażkę, patrząc na przebieg gry – ocenił szkoleniowiec.

Z Górnika do Szkocji. Obrońca opuszcza PKO Ekstraklasę

Czytaj też

Z Górnika do Szkocji. Obrońca opuszcza PKO Ekstraklasę

Zaznaczył, że siłą jego podopiecznych jest kolektyw. – Nie możemy liczyć na pojedyncze "fajerwerki", tylko jako drużyna realizować to, co założymy. Do tego przygotowanie fizyczne musi być na najwyższym poziomie. Wtedy mamy realną szansę, by walczyć o punkty – stwierdził.

Nie ukrywał, że chorzowianom brakuje ostatniego podania, wykończenia akcji ofensywnych. – W pierwszej lidze nie byliśmy faworytem do awansu, ale wywalczyliśmy go na bosku. Potrafiliśmy wygrać z zespołami na papierze mocniejszymi od nas. Nie ma się co czarować, ponad połowa naszych zawodników w ekstraklasie jeszcze nigdy nie grała. Ci chłopcy wchodzą na ten poziom. Poza tym każdy zawodnik ma swój pułap możliwości i może się okazać, że dla niektórych został on osiągnięty w zeszłym sezonie. To normalna kolej rzeczy. My z każdego piłkarza musimy wyciągnąć to, co najlepsze w stu procentach. Mam nadzieję, że chłopaków stać na przełamanie i będzie dobrze – podsumował Skrobacz.

Ruch po pięciu kolejkach zajmuje 16, trzecie od końca, miejsce w tabeli.

Były napastnik Piasta, a obecnie zawodnik Ruchu Dominik Steczyk przyznał, że jego zespół czeka w sobotę trudne zadanie. – Śląskie mecze zawsze wywołują szczególną atmosferę. Przed nami ciężkie wyzwanie. Myślę, że stać nas na to, by rozgrywać dobre spotkania i zdobywać punkty – powiedział Steczyk.

Kapitan Niebieskich Tomasz Foszmańczyk przyznał, że liczy w sobotę na fajne widowisko, zarówno na boisku, jak i na trybunach. Na mecz do Gliwic wybiera się 1900 kibiców gości.

– Po ostatnim meczu z Jagiellonią (0:1) mamy prawo czuć niedosyt. Pewności siebie nie powinno nam zabraknąć. Oczywiście za ładną grę nikt punktów nie da i my na to nie liczymy. Ale też wielu ludziom się wydawało, że będziemy się przez całe spotkania tylko bronić, a tak nie jest. Wolałbym, rzecz jasna, grać brzydko i regularnie zdobywać punkty – stwierdził.

Z Górnika do Szkocji. Obrońca opuszcza PKO Ekstraklasę