24 sie 2023 | Lekkoatletyka

Mistrzostwa świata w lekkoatletyce 2023. Natalia Kaczmarek: planuję w ogóle nie biegać w sezonie halowym

Filip Kołodziejski

Mogę powiedzieć, że planuję w ogóle nie wchodzić do hali, żeby nie było więcej niedomówień i wątpliwości. Nie jestem zawodniczką, której dobrze się tam biega. Chciałabym na spokojnie się przygotowywać, bez sezonu halowego – przekazała Natalia Kaczmarek w studio TVP Sport.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Radosne wieści od "Aniołka". Przed nią nowe wyzwanie!

Zdobyła medal, chce sukcesu siostry. Nowy trener Kaczmarek

Czytaj też

Natalia Kaczmarek i jej siostra, Alicja (fot. Getty/TVP Sport)

Zdobyła medal, chce sukcesu siostry. Nowy trener Kaczmarek

Kaczmarek zapisała się w historii polskiej lekkoatletyki. Została pierwszą Polką, która sięgnęła po medal mistrzostw świata w biegu na 400 metrów. Na taki krążek w tej konkurencji u pań czekaliśmy aż 40 lat. Emocjonujący bieg z trybun stadionu w Budapeszcie śledzili jej bliscy. Po zakończonym biegu ojciec Natalii, Krzysztof nie mógł ukryć wzruszenia w studiu TVP Sport.

– Czuję dumę, satysfakcję, szczęście. Tak jak powiedziała Natalia, ona nie denerwuje się przed biegiem, bo wszystkie nerwy jej zabieram. Siedzę i się trzęsę, nie mogę wytrzymać, kiedy ona biegnie. Po zakończonym biegu nastąpiła eksplozja radości.

W czwartek medal zawisł na szyi biało-czerwonej. Kilkanaście minut później pojawiła się w studio TVP Sport. – Na podium się wzruszyłam. Zaczęło do mnie docierać, że jestem druga na świecie. Pięknie to brzmi! Nie było jeszcze dużego świętowania. Przede mną robota – start w sztafecie. Skupiam się na tym, by wejść do finału i zająć w nim jak najwyższe miejsce – przekazała w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim.

25-latka miała w końcu chwilę, żeby na spokojnie przeanalizować środowy występ. – Walczyłam sercem na ostatnich metrach. Nie wyglądało to najlepiej, ale nie to się liczyło. Ważne, że jest medal. Czas się nie liczy. Mogłabym pobiec lepiej. Zaczęłam za szybko. Końcówka nie była w moim stylu. To w tym momencie nie jest ważne – dodała.

Trener Marek Rożej przekazał, że Polka osiągnęła czas 35.92 sekundy na 300 metrów. To zdecydowanie lepiej niż jej "życiówka". Ostatnia prosta dostarczyła emocji, ale wszystko zakończyło się po myśli Natalii. – Bałam się, czy będzie podium. Miałam na koniec ciężko, co mi się nie zdarza. Udało się wybronić medal, chociaż do końca nie byłam pewna. Przekonałam się, gdy zobaczyłam swoje imię i nazwisko na drugim miejscu. Na mecie nie za bardzo wiedziałam, co się dzieje – podkreśliła.

Wicemistrzyni świata zaskoczyła wszystkich kibiców decyzją na temat jej startów w hali. – Mogę powiedzieć, że planuję w ogóle nie wchodzić do hali, żeby nie było więcej niedomówień i wątpliwości. Nie jestem zawodniczką, której dobrze się tam biega. Poza tym mam małe boleści. Sezon letni zacznie się bardzo wcześnie. Będzie bardzo długi i wymagający. Potrafię utrzymać formę od maja do sierpnia. Chciałabym na spokojnie się przygotowywać bez sezonu halowego – przekazała i raz na zawsze zakończyła temat.

Zdobyła medal, chce sukcesu siostry. Nowy trener Kaczmarek