{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Sebastian Szymański z kolejnym świetnym występem w barwach Fenerbahce. Gol i asysta w meczu 4. rundy Ligi Konferencji Europy

Pierwsze tygodnie Sebastiana Szymańskiego w nowym klubie są wręcz rewelacyjne. Polski pomocnik przebojem wdarł się do Fenerbahce i raz po raz polepsza swoje statystyki. Kolejny znakomity występ 24-latek zaliczył w meczu 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. W starciu z Twente Enschede strzelił gola i zaliczył asystę.
Cóż za gol Szymańskiego! Bramkarz był bez szans [WIDEO]
Trudno wyobrazić sobie lepsze wejście do nowego klubu. Pierwsze tygodnie Sebastiana Szymańskiego w Fenerbahce są znakomite. W sześciu z siedmiu dotychczasowych spotkań w nowym zespole Polak miał swój udział przy co najmniej jednej z bramek. Rewelacyjną formę potwierdził także w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Szymański wyszedł na boisku na mecz z Twente Enschede w pierwszym składzie. W statystykach zapisał się już po 33 minutach gry. Polak asystował przy wyrównującym trafieniu Jaydena Oosterwolde. Holenderski obrońca sfinalizował dośrodkowanie polskiego pomocnika na wysokość linii pola karnego.
To nie był jednak koniec show Szymańskiego. Do asysty 24-latek dołożył także w drugiej połowie meczu gola. Bardzo przytomnie zachował się w polu karnym, gdzie najpierw uciekł spod opieki obrońcy, a po otrzymaniu podania strzelił bez przyjęcia na bliższy słupek swoją słabszą, prawą nogą.
Liczby Szymańskiego w nowym klubie prezentują się znakomicie. W siedmiu meczach w barwach Fenerbahce strzelił cztery gole i zaliczył tyle samo asyst. Na boisku przez ten czas znajdował się 408 minut, co oznacza, że miał bezpośredni udział przy bramkach dla tureckiego klubu średnio co 51 minut.
Po pierwszym meczu 4. rundy eliminacji LKE Fenerbahce jest niemal pewne awansu. U siebie turecki klub wygrał z Twente aż 5:1. Szymański boisko opuścił w 84. minucie gry.