26 sie 2023 | Piłka nożna / Hiszpania

Jennifer Hermoso nie tuszuje wyskoku Luisa Rubialesa. "Nie wyraziłam zgody na pocałunek. Zero tolerancji wobec takiego zachowania"

Jennifer Hermoso w środku (fot. PAP/EPA) — Jennifer Hermoso i Luis Rubiales (fot. Getty/Twitter)

Adrian Janiuk

Hiszpanki zostały mistrzyniami świata, ale wszyscy dyskutują o zachowaniu prezesa federacji (RFEF) Luisa Rubialesa. 46-latek pocałował w usta Jennifer Hermoso w trakcie ceremonii wręczania złotych medali. Napastniczka wydała oświadczenie, w którym kategorycznie zapewniła, że nie wyraziła zgody na pocałunek.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Afera obyczajowa w Hiszpanii. Pocałowana zawodniczka zabrała głos

Afera obyczajowa w Hiszpanii. Pocałowana zawodniczka zabrała głos

Czytaj też

Jennifer Hermoso i Luis Rubiales (fot. Getty/Twitter)

Afera obyczajowa w Hiszpanii. Pocałowana zawodniczka zabrała głos

Rubiales w piątek 25 sierpnia ogłosił, że nie poda się do dymisji, mimo fali krytyki, jaka spadła na niego po pocałowaniu Hermoso. Do incydentu doszło po niedzielnym finale mundialu w Sydney, w którym Hiszpanki pokonały reprezentację Anglii 1:0, zapewniając swojemu krajowi pierwszy w historii tytuł mistrzyń świata w piłce nożnej.

W czwartek hiszpańskie media informowały, że działacz ustąpi ze stanowiska podczas piątkowego nadzwyczajnego posiedzenia władz hiszpańskiej federacji. Tak się jednak nie stało. – Pocałunek był spontaniczny, odwzajemniony, pod wpływem euforii i była na niego zgoda. Będę walczył w sądzie, aby oczyścić swoje dobre imię. Tu nie chodzi o sprawiedliwość, tylko o społeczną egzekucję – powiedział Rubiales. Wcześniej powtórzył kilka razy: – Nie podam się do dymisji.

W drodze powrotnej z Sydney działacz zamieścił nagranie wideo, w którym przeprosił za ten incydent. Także w piątek przyznał, że to nie powinno się wydarzyć. – Przepraszam z całego serca. Straciłem kontrolę. To był pocałunek – cmoknięcie – taki sam jak dla jednej z moich córek. Mam bardzo dobre relacje ze wszystkimi zawodniczkami, przez ostatni miesiąc byliśmy jak rodzina – tłumaczył.

Krótko po niedzielnym incydencie Hermoso stwierdziła, że pocałunek jej się nie podobał. – Ale co miałam zrobić? – pytała. Kilka dni później wydała – za pośrednictwem związku zawodowego FUTPRO – oświadczenie, w którym stanowczo potępiła "zachowanie, które prowadzi do pozbawienia kobiet godności" i wezwała RFEF do wyciągnięcia odpowiednich konsekwencji.

W sobotę po raz kolejny Hermoso zapewniła w obszernym oświadczeniu, że zapewnienia Rubialesa nie mają nic wspólnego z prawdą.

"Słowa pana Rubialesa wyjaśniające niefortunny incydent są kategorycznie fałszywe i wpisują się w kulturę manipulacji, którą on sam stworzył. W żadnym momencie nie było między nami rozmowy, o której kilkukrotnie mówił. Nie wyraziłam zgody na pocałunek. Poczułam się bezbronną ofiarą ataku, agresji seksistowskiego, impulsywnego macho. To było nie na miejscu" – oznajmiła Hermoso w liście otwarty, który cytują największe hiszpańskie dzienniki "Mundo Deportivo" i "Marca".

33-latka ujawnił także, że domagano się od niej, aby usprawiedliwiła wyskok Rubialesa i publicznie go rozgrzeszyła.

"Ten incydent stał się częścią długiej listy przewinień, które gracze w ostatnich latach potępiają. Od lat jest to część codziennego życia naszego zespołu. W żadnym wypadku nie mogę wziąć na siebie odpowiedzialności za coś, w co nie wierzę. Odmówiłam wywieranym naciskom. Zero tolerancji wobec takiego zachowania" – podkreśliła Hermoso i dodała: "Podjęłam decyzję, że nie zagram w kadrze narodowej tak długo, jak obecni liderzy związku zostaną na swoich stanowiskach" – zapewniła Hiszpanka.

Zawodniczki z reprezentacji Hiszpanii oświadczyły, że nie będą rozgrywać meczów w kadrze do czasu usunięcia kierownictwa federacji. W sumie 56 piłkarek, w tym Hermoso i cała 23-osobowa drużyna, która zdobyła złoto MŚ, podpisało wspólne oświadczenie przesłane za pośrednictwem związku FUTPRO.

Afera obyczajowa w Hiszpanii. Pocałowana zawodniczka zabrała głos