Ugandyjczyk Victor Kiplangat wygrał bieg maratoński na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Budapeszcie. Na mającej ponad 42 km trasie działo się wiele – były upadki i sprinterski finisz, który rozstrzygnął losy srebrnego medalu. Jedyny Polak w stawce, Adam Nowicki, zajął 34. miejsce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Piotr Lisek mówi o końcu kariery. "Muszę się... odmłodzić"
Nowicki nie odegrał w niedzielnym biegu większej roli. Polak rozpoczął spokojnym tempem, długo biegnąc na odległych miejscach. W drugiej połowie dystansu znacząco jednak poprawił swoją pozycję, wyprzedzając sporą grupę zawodników. Ostatecznie dobiegł do mety na 34. miejscu z czasem 2:16:22. Do Kiplangata stracił blisko siedem i pół minuty.
Ugandyjczyk od startu trzymał się faworytów biegu. Po 30 km ruszył w ucieczkę z reprezentantami Etiopii Leulem Gebresilase oraz broniącym tytułu Tamiratem Tolą. Jako jedyny wytrzymał wysokie tempo i z czasem 2:08:53 zdobył dla Ugandy pierwsze w historii złoto mistrzostw świata w maratonie.
Tola opadł z sił i zszedł z trasy po 35 km, natomiast Gebresilase po sprinterskim finiszu został wyprzedzony na ostatnich metrach przez reprezentującego Izrael Maru Teferiego.
Pecha miał drugi z reprezentantów Ugandy Stephen Kissa. 34-latek po ok. 30 km zaliczył bolesny upadek, potykając się o stopę biegnącego przed nim zawodnika. W efekcie mocno zbił kolano i stracił kontakt z liderami wyścigu. Ostatecznie zajął 5. miejsce. Wywrotkę przy strefie bufetu zaliczył też Teferi, ale miał więcej szczęścia, bo szybko zdołał wrócić na trasę.
Tak jak i w sobotę w biegu kobiet, zawodnikom mocno dały się we znaki wysokie temperatura i wilgotność. Bieg ukończyło 60 z 85 startujących maratończyków.