| Czytelnia VIP

Rene Higuita. Szalony znajomy Pablo Escobara

Rene Higuita w przegranym pojedynku z Rogerem Millą (fot. Getty Images)
Rene Higuita w przegranym pojedynku z Rogerem Millą (fot. Getty Images)
Bartłomiej Najtkowski

Rene Higuita lubił szokować na boisku, szczególnie Anglicy przyjęli jeden z jego wyczynów z niedowierzaniem, ale zadziwiał także w życiu. Miał słabość do szemranego towarzystwa i... Diego Maradony

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Sześćdziesiąt lat Bundesligi. Jak powstawała futbolowa potęga

Czytaj też

Bundesliga już w pierwszym sezonie zdobyła sympatię kibiców, również w oddzielonym od RFN Berlinie Zachodnim. Na zdjęciu wśród piłkarzy Herthy można zauważyć Otto

Sześćdziesiąt lat Bundesligi. Jak powstawała futbolowa potęga

Gdy zaczynał grać w piłkę, nic nie wskazywało na to, że po latach zyska status kultowego bramkarza. Początkowo był bowiem wystawiany na szpicy. Traf chciał, że pewnego razu kolega z drużyny doznał kontuzji w szkolnym turnieju i Rene stanął między słupkami. Spisał się w tej roli jak należało i to był początek tej ciekawej, czasami przedziwnej kariery bramkarskiej. Dodajmy, że ma tylko 175 cm wzrostu.

Bramkarz i strzelec wyborowy 

Chociaż snajperskie zacięcie mu zostało, bo strzelił 41 goli w karierze, co stawia go obok takich nietypowych bramkarzy jak Jorge Campos, Jose Luis Chilavert czy Rogerio Ceni. Zdobywał bramki z rzutów wolnych i karnych. 

Nie miał w życiu szczęścia na starcie, rodzina z trudem się utrzymywała, wegetowała w slumsach Castilla w mieście Medellin. No i niestety szybko się rozpadła. Po jego narodzinach ojciec Jorge opuścił matkę, która musiała sama wychowywać Rene. Bramkarz ma po niej nazwisko.

Wdzięczny Atletico Nacional 

Karierę seniorską zaczął w 1985, mając 19 lat. Jego pierwszym klubem było Millonarios FC. Tam spędził tylko rok, kolejne sześć lat w Atletico Nacional, drużynie, której najwięcej zawdzięcza i z którą się identyfikuje. Wtedy zaczął się rozwijać.

Cztery obronione karne i gol 

W 1989 wygrał Copa Libertadores. Wtedy okazało się, że rzeczywiście jest El Loco, czyli szaleńcem, bo w serii rzutów karnych przeciwko paragwajskiej Olimpii dokonał rzeczy wielkich. 

Najpierw obronił strzał Evera HugoAlmeidy. Jednak gdy było 4:3 dla rywali, niektórzy kibice Atletico już mieli obawy. Piątego karnego wykonał... Higuita, strzelił mocno w środek bramki. Później ta wojna nerwów była dla wielu niewytłumaczalna, trzy obronione karne przez Rene i... same pudła jego kolegów z drużyny. 

Decydująca była dziewiąta seria, w której Sanabria przestrzelił, a Alvarez z Atletico trafił i tym samym właśnie ta drużyna z Kolumbii pierwszy raz triumfowała w Copa Libertadores. Bilans Rene Higuity w tamtej rywalizacji był doprawdy zdumiewający: cztery obronione rzuty karne i jeden wykorzystany.

Podobno słynny boss narkotykowy Pablo Escobar, który wspierał finansowo Atletico, był zachwycony grą Higuity, do ich znajomości jeszcze wrócimy. 

Grał z Lechem Poznań i reprezentacją Polski 

W 1990 Kolumbia przygotowywała się do mundialu i w Poznaniu zagrała z... Lechem. Carlos Valderrama i przede wszystkim Rene Higuita to dwaj ekscentrycy, którzy wtedy zagrali w naszym kraju. 

Paradoksalnie na tym meczu nie było wielu kibiców, drogie bilety zniechęciły ich do przyjścia na stadion przy ulicy Bułgarskiej. Poznański dziennikarz zajmujący się Lechem Radosław Nawrot wspominał swego czasu w "Retro Futbol", że piłkarze Kolejorza ot tak przyszli rozegrać ten mecz, bo wtedy jeszcze nie wyjeżdżało się regularnie za granicę na wakacje. Nawrot dodał, że po latach, gdy przypominano sparing poznaniaków z Kolumbią, wielu kibiców myślało, że ktoś wymyśla absurdalne historie. A jednak, to była rzeczywistość. 

Minęły dwa tygodnie i przebywający już w Chicago Kolumbijczycy zagrali z … reprezentacją Polski. Po kwadransie było 2:0 dla drużyny z Ameryki Południowej. Przywołajmy wypowiedź ówczesnego reprezentanta Polski, uczestnika tej rywalizacji Piotra Czachowskiego, który dla "Retro Futbol" mówił o wrażeniach z gry przeciwko Higuicie:

Wiedzieliśmy co ten facet ma pod kopułą, na pewno trener Strejlau wyczulał nas na jego grę, że wychodzi, lubi przytrzymywać piłkę. Padło w stosunku do Higuity kilka słów, że potrafi zagrać fajną piłkę nogą, opuszcza bramkę, wykonuje stałe fragmenty. W żartach się mówiło, by uważać na bramkarza i na lewoskrzydłowego, i to miało świetne uzasadnienie w tym przykładzie.

Sześćdziesiąt lat Bundesligi. Jak powstawała futbolowa potęga

Czytaj też

Bundesliga już w pierwszym sezonie zdobyła sympatię kibiców, również w oddzielonym od RFN Berlinie Zachodnim. Na zdjęciu wśród piłkarzy Herthy można zauważyć Otto

Sześćdziesiąt lat Bundesligi. Jak powstawała futbolowa potęga

Twardziel oraz... szyderca w Paryżu. Zadanie na start: zatrzymać gwiazdy

Czytaj też

Luis Enrique (fot. Getty Images)

Twardziel oraz... szyderca w Paryżu. Zadanie na start: zatrzymać gwiazdy

Zawód w Hiszpanii. Zdumienie w Anglii 

W 1991 na rok trafił do drugoligowego Realu Valladolid. Nie zrobił tam furory, zagrał 15 razy i strzelił 2 gole, wrócił do kraju, właśnie jako bramkarz Atletico Nacional dostał powołanie do reprezentacji na mecz reprezentacji, który za sprawą jego "kopnięcia skorpiona" przeszedł do historii. Był 1995 rok. 

– Nigdy nie widziałem czegoś podobnego, ale jestem pewien, że nie będziemy uczyć tego naszych bramkarzy. Nawet jeśli to bardzo widowiskowe – powiedział po meczu selekcjoner Anglików Terry Venables.

Po niezbyt mocnym dośrodkowaniu Jamiego Redknappa Higuita rzucił się tak, by zatrzymać piłkę w powietrzu nogami. Było to efektowne, ale też ryzykowne i po prostu szalone. Z tego został zapamiętany. To zagranie zna pewnie każdy kibic na świecie.

Był z siebie dumny:

Wielcy ludzie zostają zapamiętani z wielkich rzeczy. To, czego dokonałem, właśnie takie było. To była realizacja marzeń. Wszystko w życiu ma swoje znaczenie, wszyscy marzymy. Marzenia stanowią o naszym wnętrzu i to ważne, by wyciągnąć je na zewnątrz. Są otwartą książką – powiedział.

Trzeba było czekać piętnaście lat na nową wersję "kopnięcia skorpiona". Tropem Higuity poszedł Hamza Boudlal - bramkarz marokańskiego KACM. Nie było to tak efektowne jak pierwowzór, niemniej liczy się efekt. Trafił w piłkę jedną nogą i zapobiegł stracie gola.

Najsłynniejszy gol 

Po powrocie do Atletico grał tam w latach 1992-1997 i 9 sierpnia 1995, w półfinale Copa Libertadores, przymierzył idealnie z rzutu wolnego. Tym golem najbardziej się wsławił. Piłka odbiła się od poprzeczki, zanim przekroczyła linię bramkową. To był jedyny gol w wygranym meczu z River Plate.

W rewanżu Argentyńczycy wygrali, również 1:0, więc doszło do serii rzutów karnych. Strzelanie zaczął Higuita. Był opanowany i... niekonwencjonalny, bo podciął piłkę, myląc bramkarza rywali. 

Kolejni strzelcy nie zawodzili. 12 karnych i 12 goli, ale w końcu to musiało się skończyć i to za sprawą Higuity, który obronił strzał Matiasa Almeydy. Następną jedenastkę wykorzystał Francisco Foronda i Atletico Nacional było w finale. Nawet porażka w decydującej batalii z Gremio Porto Alegre nie była aż tak bolesna.

Mundialowa nonszalancja 

W 1/8 finału mundialu 1990 Roger Milla wysłał Kolumbię do domu. W 90. minutach było 0:0, strzelanie zaczęło się od trafienia tego napastnika w 106. minucie. Kolumbia chciała przejść do ataku po stracie gola, ale grający bardzo wysoko Higuita nie zdołał przechytrzyć kameruńskiego snajpera i się sparzył. 38-latek przejął piłkę, podwyższył na 2:0, a Kolumbię odpowiedziała tylko jednym trafieniem. 

Wtedy Higuita wybiegł na 30 metr, by - jak sądził - zabrać piłkę rywalowi, ale okazało się, że tym razem ryzyko było nadmierne i ta nonszalancja dobiła Kolumbię. 

Relacje z Escobarem 

To znamienne, że swego czasu piłkarze Atletico złożyli wizytę w prywatnym, luksusowym więzieniu "El Catedral", gdzie osadzony był Pablo Escobar. Na jego życzenie powstało tam nawet boisko. Rene opowiadał o tej relacji z narkotykowym bossem: 

 Może się nie przyjaźniliśmy, ale byłem kolegą jego brata, Don Roberto Escobara. Pablo był moim znajomym, działał w polityce. Z jego narkotykowym biznesem nie mieliśmy nic wspólnego  zdradził.

Twardziel oraz... szyderca w Paryżu. Zadanie na start: zatrzymać gwiazdy

Czytaj też

Luis Enrique (fot. Getty Images)

Twardziel oraz... szyderca w Paryżu. Zadanie na start: zatrzymać gwiazdy

Vieri miał kamerę w toalecie! Nocne życie z Ronaldo...

Czytaj też

Chri

Vieri miał kamerę w toalecie! Nocne życie z Ronaldo...

Trafił do więzienia 

Jak na ironię, Rene też przekonał się o tym, jak wygląda życie w zakładzie karnym w 1993. Miał brać udział w porwaniu z inicjatywy kartelu narkotykowego. Był jedną z osób, które miały uprowadzić córkę jakiegoś przestępcy. Pomagał w dostarczeniu okupu i za to dostał 64 tysiące dolarów. Usłyszał wyrok siedmiu miesięcy więzienia. Było to dla niego bolesne, bo przez tę karę nie znalazł się w kadrze na mundial w USA w 1994. 

Higuita został wmanewrowany w "grę". Nie miał szczęścia, bo ówczesny prezydent Kolumbii Cesar Gaviria stosował radykalne metody w walce z przestępczością. Dlatego słynnemu bramkarzowi postawiono zarzuty nielegalnego wzbogacenia się i niepoinformowania policji o porwaniu. 

On chciał po prostu uratować 11-letnią dziewczynę, za to dostał pieniądze. Chociaż początkowo się wzdragał, ostatecznie je przyjął. Niemniej po interwencji państwa musiał wszystko oddać, zabrano mu też samochód i mieszkanie. 

Później ubolewał nad tym, jak został potraktowany: 

  Jestem zawodowym piłkarzem, a nie ekspertem od prawa. Nie wiedziałem, że zrobiłem coś nielegalnego wyraził głęboki żal.  

To były porachunki dwóch baronów: Pablo Escobara i Carlosa Moliny, a Rene dał się w to wciągnąć, czego pewnie bardzo żałował. 

Przyjaciel Maradony 

Miał trudny charakter, lubił wydziwiać i brnąć w kłopoty. To łączyło go poniekąd z Diego Maradoną. Nie może więc zaskakiwać, że obaj świetnie się rozumieli. Mało tego, Higuita miał najlepsze relacje z Argentyńczykiem jeśli chodzi o ludzi ze świata piłki.

W 2001 w Buenos Aires był oficjalny mecz pożegnalny Diego Maradony. To była konfrontacja Argentyny z resztą świata. Bronił wtedy Higuita. A w jego drużynie grali znani piłkarze: Mattheus, Suker, Stoiczkow, Cantona, Valderrama. Jeśli chodzi o Argentynę, to można wymienić takie nazwiska: Ayala, Aimar, Veron, Zanetti.

Argentyna wygrała 6:3. Maradona dał o sobie znać, dwa razy trafiając z rzutów karnych. Higuita dał fory przyjacielowi, było widać, że nie chciał nawet podjąć próby zatrzymania tych strzałów przyjaciela. Później przytulali się, to była trwała relacja, pełna ludzkiego ciepła. Po drugim karnym, wykonanym w koszulce Boca Juniors, Maradona pocałował przyjaciela. 

Trenował w Arabii 

Można stwierdzić, że Rene Higuita zajmował się piłką nożną w Arabii Saudyjskiej, zanim stało się to modne. Swego czasu przez pięć lat trenował bramkarzy w saudyjskiej drużynie Al Nassr. Tym, których dotąd nie zaintrygowała piłka nożna na Półwysie Arabskim, przypominamy, że obecnie grają tam Cristiano Ronaldo i Sadio Mane

"Kopnięcie skorpiona", gole strzelane w roli bramkarza, porwanie, Escobar, a jeszcze także "wpadł" z powodu kokainy. Ta kariera była szalona, naznaczona też przez zakręty, ale mimo wszystko Rene Higuita to pozytywna postać, dodająca kolorytu piłce nożnej.

Vieri miał kamerę w toalecie! Nocne życie z Ronaldo...

Czytaj też

Chri

Vieri miał kamerę w toalecie! Nocne życie z Ronaldo...

Najnowsze
Kto skomentuje finał Ligi Mistrzów? Poznaj obsadę TVP Sport!
tylko u nas
Kto skomentuje finał Ligi Mistrzów? Poznaj obsadę TVP Sport!
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Kto skomentuje finał Ligi Mistrzów? Poznaj obsadę TVP Sport (fot. Getty)
Kadrowicz sięgnie po kolejne trofeum? Zacznie od meczu z gospodarzem
Aleksander Balcerowski powal
Kadrowicz sięgnie po kolejne trofeum? Zacznie od meczu z gospodarzem
| Koszykówka 
Niewiarygodna statystyka. Finaliści pogromcami... Anglików
Radość piłkarzy PSG po zwycięstwie z Arsenalem (fot. Getty).
Niewiarygodna statystyka. Finaliści pogromcami... Anglików
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Były trener Wisły staje na jej drodze. "W Krakowie za dużo kombinowałem"
Artur Skowronek i Jakub Błaszczykowski (fot. PAP)
Były trener Wisły staje na jej drodze. "W Krakowie za dużo kombinowałem"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Szeremeta zawalczy w Warszawie! Znamy szczegóły
Julia Szeremeta (fot. PAP)
Szeremeta zawalczy w Warszawie! Znamy szczegóły
| Boks 
Polscy szczypiorniści grają w el. ME. Zobacz terminarz meczów
Kiedy mecze reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych w 2025 roku? [TERMINARZ]
Polscy szczypiorniści grają w el. ME. Zobacz terminarz meczów
| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Życiowa forma kapitana Lecha. Wszedł do historii
W ostatnich tygodniach Mikael Ishak złapał imponującą formę strzelecką (fot.
Życiowa forma kapitana Lecha. Wszedł do historii
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Do góry