Matty Cash był bohaterem Aston Villi w wygranym 3:1 meczu z Burnley, w którym strzelił dwa gole. Jak się okazało, w drodze powrotnej doszło do niebezpiecznej sytuacji dla zespołu Polaka – w klubowy autobus rzucono cegłą. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.
Aston Villa w niedzielę odniosła drugie ligowe zwycięstwo z rzędu. Wydatnie przyczynił się do tego Matty Cash, zdobywca dwóch bramek. Jak się okazało, w trakcie powrotu drużyny doszło do niebezpiecznego incydentu.
W trakcie jazdy autostradą M65 przy zjeździe na węźle 10 z kładki rzucono cegłę, która trafiła w przednią szybę autokaru Aston Villi. Zajście potwierdziła również policja.
– Do zdarzenia doszło, gdy po meczu pomiędzy Burnley a Aston Villą drugi z zespołów opuszczał ten obszar. To tylko szczęście, że cegła nie spowodowała większych zniszczeń, poważnych obrażeń, a nawet śmierci. Nie możemy w tej chwili powiedzieć, czy był to atak ukierunkowany, ale dochodzenie jest w toku – powiedziała komendantka Melita Worswick z policji w Lancashire.
Zachowanie skrytykowało także Burnley. "Jesteśmy zasmuceni i przerażeni po otrzymaniu wiadomości o ataku na autobus Aston Villi na węźle 10 autostrady M65 po dzisiejszym meczu. Z ulgą dowiedzieliśmy się, że nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Zdecydowanie potępiamy takie zachowanie i będziemy wspierać policję Lancashire w jej wysiłkach mających na celu ustalenie sprawcy" – napisał klub w komunikacie.