Konferencja prasowa z udziałem selekcjonera reprezentacji Polski Fernando Santosa na PGE Narodowym w Warszawie. Portugalczyk ogłosił listę powołanych na mecze eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi i Albanią.
Nie przegap: Raport kadrowiczów: przebudzenie Lewandowskiego. Obrońcy wysłali sygnał Santosowi
Fernando Santos o...
... tym, co zmieniło jego zdanie na temat Grosickiego i Krychowiaka
Moje powołania są zależne od tego, co dzieje się w spotkaniach. Już wiele razy podkreślałem, że reprezentacja nie jest dla nikogo zamknięta. Nie ma zawodników, którzy nie mogą zostać powołani. Reprezentacja czeka na wszystkich, którzy są gotowi i posiadają polskie obywatelstwo. Później, w zależności od tego, co obserwuję, jak wyglądają spotkania, dobieram skład tak, by reprezentacji Polski, mogła dobrze reprezentować swój kraj.
... spotkaniach z Lewandowskim i Zielińskim
To prywatne spotkania. Nie będę tutaj mówić o tematach, które poruszaliśmy, bo nie miałoby to sensu. Nie rozmawiam tylko z nimi dwoma, ale również z innymi zawodnikami. Są to ważne rozmowy. W reprezentacji często przez długi czas nie mamy kontaktu z piłkarzami. Dopiero na zgrupowaniach jest więcej czasu. Rozmowy indywidualne są bardzo ważne, ale czasem podczas zgrupowań spotykamy się też w grupie z trzema-czterema zawodnikami. Tak było od kiedy tutaj jestem, tak było też w innych reprezentacjach, które prowadziłem.
... tym, dlaczego nie powołał Pawła Wszołka w miejsce Przemysława Frankowskiego
To prawy obrońca, a ja mam już dwóch prawych obrońców: Bereszyńskiego i Casha. Potrzebuję ośmiu obrońców, w tym czterech bocznych, więc doszedłem do wniosku, że w takiej sytuacji np. może przydać się Grosicki, jeśli spojrzymy na jego umiejętności. Chciałem zawodnika, który miałby podobne cechy do Frankowskiego.
... wnioskach wyciągniętych po meczu z Mołdawią
Nie możemy już przegrywać. Myślę, że wszyscy wyciągnęliśmy swoje wnioski. Teraz powinniśmy zrealizować to, co zrealizowaliśmy z Albanią. Nie były to kosmiczne spotkania, ale zagraliśmy dobrze i z Albanią, i z Niemcami. W meczu z Mołdawią mieliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Wygrywaliśmy 2:0, mogliśmy łatwo strzelić kolejne gole. Jednak w drugiej połowie w dziwny sposób bez oczywistej przyczyny zmieniła się nasza mentalność. Wydaje mi się, że zawodnicy wyszli na drugą połowę, myśląc, że to spotkanie jest już wygrane. Nie możemy tak myśleć. Możemy grać lepiej albo gorzej, bo to jest część piłki nożnej, ale podejście, pasja, koncentracja – tego nie może zabraknąć. Jeśli ci zawodnicy tego nie zrozumieją, trudno będzie dostać się na mistrzostwa Europy. Jest to trudne dla mnie, ale nie ma innego sposobu na zakwalifikowanie się do Euro. Słyszę, że ktoś mówi, że straciliśmy gola, bo ten źle podał, ten stracił, a co zrobili wszyscy, którzy byli za nim? W tym meczu nie mieliśmy ani jednej żółtej kartki. Jak to jest możliwe? Zgadzamy się na to, że Mołdawia strzela nam trzy gole? Nie możemy się tak bawić. Ja się na to nie zgadzam. Mam wiele cierpliwości, mamy wzajemny szacunek i nie krytykuję w negatywny sposób. To jest tylko ostrzeżenie. Jeżeli piłkarze potrafią zagrać tak, jak zagrali z Albanią, z Niemcami i z Mołdawią w pierwszej połowie, to muszą tak realizować zadania cały czas. Możemy przegrać, ale zostawmy wszystko na boisku. Zrobiliśmy, co mogliśmy, ale nie udało się? Trudno, ja biorę za to pierwszy odpowiedzialność. Ale jak tak nie będzie, to ja nie chcę brać za to odpowiedzialności.
... tym, czy powołanie Krychowiaka jest efektem rozmowy z Lewandowskim
Z Lewandowskim? Nie, przecież selekcjoner odpowiada za powołania. Nawet prezydent nie mógłby mi kazać, kogo mam powołać. Tu nie ma na to miejsca. Nikt nie ma wpływu, kogo powołuję, a kogo nie powołuję. Powołania wynikają z moich obserwacji ostatnich spotkań i spotkań, które nas czekają. Obecnie reprezentacja Polski nie jest w łatwej sytuacji. Chcielibyśmy być na pierwszym miejscu i mieć dziewięć punktów, ale mamy tych punktów tylko trzy. Mamy pięć finałów i musimy wygrać te pięć finałów. Jeśli je wygramy albo przynajmniej cztery wygramy i jeden zremisujemy, kwalifikujemy się.
... mentalności reprezentacji Polski
Drużyna grała dobrze, ale już w spotkaniu z Czechami nie podobało mi się poświęcenie piłkarzy. W przeszłości wiele razy grałem przeciwko reprezentacji Polski. Nawet, kiedy przegrywaliście, staraliście się zostawić wszystko na boisku. Po meczu z Mołdawią wyszedłem ze stadionu zawstydzony, chciałem się ukryć. Myślę, że wszyscy to trochę czuliśmy. Wszystko, co mogliśmy zrobić po takim meczu, to spuścić głowę i iść spokojnie do domu. Tak (w kontekście powołania bardziej doświadczonych piłkarzy–przyp.red.), rzeczywiście ktoś inny niż trener powinien dać zawodnikom do zrozumienia, czego się od nich oczekuje. Jestem obcokrajowcem, więc to, co powiem może wlatuje jednym, a wylatuje drugim uchem. W środku to drużyna musi rozwiązywać takie problemy. To nie jest kwestia taktyki czy ustawienia. To jest kwestia osobowości, mentalności i poczucia dumy z bycia Polakiem. Na takie zachowania trudno mi zareagować.
... co podoba mu się w polskiej piłce, a co nie
Bardzo lubię zawodników, jeśli chodzi o ich zaangażowanie w trening, to, jak zachowują się na zgrupowaniach. Do tego nie mogę się przyczepić. To, co mniej mi się podoba w reprezentacji, to podejście podczas meczu. Brak zaangażowania w drugiej części spotkania z Mołdawią. Ja po tamtym meczu nie mogłem zrozumieć, co się wydarzyło. Nie mówię, że wszyscy, ale część zawodników pomyślała, że jest już po meczu i pojechała do domu wcześniej. To się nie może powtórzyć.
... szeroko komentowanym w Polsce ewentualnym przejściu do klubu z Arabii Saudyjskiej
Gdybym o tym myślał, nie byłoby mnie tutaj, odjechałbym sobie. Jeżeli tutaj jestem, to znaczy, że o tym nie myślałem i nie opuszczam reprezentacji. Nie odchodzę, bo nie lubię przegrywać. Zostałem zakontraktowany, żeby pomóc reprezentacji Polski i tak będę robił. Nigdy nie uciekam.
...konflikcie doktora Jaroszewskiego z Krychowiakiem
To mnie nie dotyczy. Ja jestem selekcjonerem, a to jest sprawa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Moje powołania dotyczą piłki nożnej. Nigdy nikt mi nie powiedział, że nie mogę powołać Krychowiaka.
... czy Frankowski mógł zostać powołany, licząc, że wyzdrowieje do meczów z Wyspami Owczymi i Albanią
Była pewność, że Przemysław Frankowski nie wyleczy się na mecze z Wyspami Owczymi i Albanią. Powiedziałem lekarzowi, że potrzebuję raportu medycznego. Dostałem go i wynika z niego, że Frankowski może wrócić do treningów po 10 września, więc nie było sensu powoływania go.
... Adrianie Benedyczaku
Często widziałem go podczas meczów. Nie zawsze też wiecie, ile spotkań oglądamy. W tygodniu bywa ich nawet 60-70. Adrian wzbudził moje zainteresowanie. Już wcześniej o nim myślałem, bo jest to zawodnik, który ma pewne odmienne cechy w stosunku do tego, co obserwuję w reprezentacji. Dobrze gra w środku i radzi sobie na lewym skrzydle. Potrafi poruszać się w polu karnym przeciwnika. W Benedyczaku widzę duży potencjał na grę w reprezentacji w przyszłości.