| Boks

Ringowy anonser z Polski Adrian Walczyk zachwycił Michaela Buffera. "To mój osobisty mistrzowski pas"

Adrian Wal
Słynny Michael Buffer pochwalił publicznie Adriana Walczyka po gali we Wrocławiu (fot. 400mm.pl/Twitter.com/adrian_walczyk)

Urodził się w sylwestrową noc i jak sam o sobie mówi, imprezy ma we krwi. Jest prezenterem, DJ-em, konferansjerem, a trzy lata temu z przytupem wszedł do świata boksu. W ubiegły weekend zapowiadał walki na wielkiej gali Usyk-Dubois we Wrocławiu, a jego pracę publicznie pochwalił Michael Buffer, najsłynniejszy anonser ringowy świata. Poznajcie historię Adriana Walczyka, który zrobił takie wrażenie na legendzie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

"Mój człowiek, Adrian Walczyk, był absolutnie niesamowity jako mistrz ceremonii podczas wieczoru we Wrocławiu. Doceniam cię! Dobra robota!" – napisał na Twitterze Michael Buffer, który w stolicy Dolnego Śląska zapowiadał walkę Oleksandra Usyka z Danielem Dubois. Najsłynniejszy na świecie ringowy anonser rzadko chwali kolegów po fachu, a jednak dla Polaka zrobił wyjątek.

Wpis ukazał się w niedzielę, gdy Walczyk prowadził już kolejną imprezę. Po jej zakończeniu spojrzał w telefon i złapał się za głowę. – Pierwszy raz w życiu miałem tyle gratulacji i powiadomień. To wspomnienie zostanie ze mną na zawsze – mówi ringowy anonser w rozmowie z TVP Sport.


Syn legendy zadebiutuje w Polsce. "Będzie błyszczał!"

Czytaj też

"Prince" Naseem Hamed (fot. Getty Images)

Syn legendy zadebiutuje w Polsce. "Będzie błyszczał!"

Jak to wszystko się zaczęło?

Walczyk śmieje się, że pierwszą imprezę poprowadził już w dniu narodzin – na świat przyszedł tuż przed północą w sylwestrową noc 1989/1990. – Jestem ostatnim człowiekiem lat 80., urodziłem się w sylwestra więc można powiedzieć, że imprezy mam we krwi. Moja mama pamięta ją doskonale do tej pory! – uśmiecha się. 

Pierwszą "prawdziwą" imprezę poprowadził w 2014 roku: 

To było z okazji 40-lecia gminy Długołęka. Byłem wtedy świeżo po zakończeniu studiów dziennikarskich ze specjalizacją PR, pracowałem w dziale promocji, odpowiadałem za organizację wydarzeń kulturalnych i współpracę z mediami. W ostatnim roku pełniłem też rolę rzecznika prasowego. Pamiętam, że zapowiadałem wtedy koncert Edyty Geppert. Moi przełożeni uznali chyba, że się sprawdziłem, bo później poprowadziłem kolejne imprezy. Na nich pojawiali się różni ludzie, agencje eventowe i tak zaczęły pojawiać się pierwsze propozycje – tłumaczy Adrian, który szybko trafił do sportu.

Zapowiadał m.in. pierwsze w Polsce zawody w koszykówce 3x3. Wtedy też zaczęła się współpraca z PZKosz, która trwa do dzisiaj. Walczyk jest spikerem m.in. na meczach reprezentacji Polski koszykarzy. Oprócz tego, anonsuje mecze kobiecej drużyny siatkarskiej #Volley Wrocław. Pierwszą stycznością ze sportami walki miał na galach Figh Exclusive Night.

W Długołęce moim kierownikiem był Paweł Kościółek, dziennikarz z Wrocławia. Któregoś dnia otrzymał telefon od Andrzeja Gliniaka, który współpracował z FEN, z pytaniem czy nie zna kogoś, kto może poprowadzić trening medialny przed galą w Hali Stulecia. Zaproponował mnie, ale przyznam szczerze, wtedy nie miałem pojęcia, czym jest MMA. Pojechałem tam, poprowadziłem i na tyle spodobało się to Pawłowi Jóźwiakowi i Bartoszowi Szubie, że zaproponowali mi pracę na galach. Zakończyłem też współpracę z urzędem w Długołęce, bo poczułem, że praca z mikrofonem da mi emocje, które kocham.

Z MMA do boksu

O anonserze z Wrocławia szybko stało się głośno w środowisku, pojawiały się też kolejne propozycje. Po federacji FEN, była współpraca z DSF Kickboxing Challenge, a później z HFO. Do boksu trafił w 2020 roku, gdy do współpracy zaprosiła go grupa KnockOut Promotions: – To było w pandemii. Wiadomo, że wtedy nie organizowano imprez, dlatego dla konferansjerów nie było zbyt dużo pracy. Tak naprawdę grupa KnockOut uratowała mnie w tym trudnym czasie, dali mi szansę – wspomina.

Wykorzystał ją, bo przy boksie pracuje do dziś. Ten rok jest dla niego najbardziej szalony, ale i też - nie ma co ukrywać - obfitujący w wielkie sukcesy. W kwietniu zapowiadał walki na gali w Rzeszowie, gdzie Łukasz Różański znokautował w 1. rundzie Alena Babicia i wywalczył pas mistrza świata WBC wagi bridger. Wtedy to anonsował walkę wieczoru razem z Kodym Momaertsem, znanym bardziej jako "Big Mo" z grupy Boxxer. Czy trudno pracować w duecie?

To było ciekawe doświadczenie, a jednocześnie wielkie przeżycie. W Rzeszowie był taki układ, że Big Mo anonsował walki dla Boxxera, a ja pozostałe. Natomiast walką wieczoru "podzieliliśmy się". On odpowiadał za narożnik Alena Babicia, ja - za Łukasza Różańskiego. Umówiliśmy się tak, że kto wywalczy pas, to "jego" anonser wyczyta werdykt. Nie ukrywam, że to było najpiękniejsze zdanie, które wypowiedziałem w ringu. Ogłosiłem, że Polak właśnie został mistrzem świata! To był dla mnie ogromny przywilej.

Syn legendy zadebiutuje w Polsce. "Będzie błyszczał!"

Czytaj też

"Prince" Naseem Hamed (fot. Getty Images)

Syn legendy zadebiutuje w Polsce. "Będzie błyszczał!"

Legenda światowego boksu w Polsce? "Zróbmy to!"
(fot. Getty)
Legenda światowego boksu w Polsce? "Zróbmy to!"

"W polskim boksie wieje nudą, a ludzie przecież chcą emocji"

Czytaj też

Oskar Wierzejski (fot.

"W polskim boksie wieje nudą, a ludzie przecież chcą emocji"

"Sen, z którego nie chcę się budzić"

Nie minęły 4 miesiące i we Wrocławiu pracował z jeszcze słynniejszym anonserem. Legendą tego zawodu, Michaelem Bufferem, którego okrzyk "Let's get ready to rumble" na stałe zapisał się w historii światowego boksu. Walczyk nie ukrywa, że znany Amerykanin jest jego idolem, dlatego długo przygotowywał się do tej współpracy.

Najpierw dostałem wiadomość, że zostałem zaproszony do poprowadzenia takiego wydarzenia i to już było dla mnie coś wspaniałego. Później dowiedziałem się, że na tej gali będzie człowiek, który stworzył ten zawód. Nie da się ukryć, że tydzień przed galą był dość stresujący, ale to był taki pozytywny stres, mobilizujący. Poświęciłem dużo czasu, by dobrze się przygotować. Wiedziałem jednak, że nie mogę też przegiąć, bo łatwo jest poddać się emocjom, a wtedy efekt mógłby być odwrotny do zamierzonego – opowiada wrocławianin.

Polak miał zaszczyt poprowadzić czwartkowy trening medialny i wtedy też jedyny raz wywołać bohaterów walki wieczoru – Oleksandra Usyka i Daniela Dubois. W piątek przed ceremonią ważenia po raz pierwszy spotkał Michaela Buffera i jak twierdzi, było to dla niego niesamowite przeżycie:

Przed ważeniem spotkałem się z ekipą telewizyjną z Wielkiej Brytanii, by omówić scenariusz gali. Wtedy nagle ni stąd, ni zowąd moim oczom ukazał się Michael Buffer. Jedyne, co byłem w stanie z siebie wydusić, to: "I can't believe it" ("nie mogę w to uwierzyć"). On tylko się uśmiechnął, przywitaliśmy się. Zapowiadałem wszystkie walki, oprócz walki wieczoru, a zanim na wadze stanęli Usyk i Dubois była długa przerwa. Zszedłem wtedy ze sceny, a Buffer wziął mnie na stronę i powiedział, że podoba mu się moja praca. Że jestem grzeczny, stonowany, ale przy tym charyzmatyczny. Myślałem, że śnię, ale nie chciałem się budzić – opowiada.

Jeszcze wtedy nie wiedział, że najlepsze dopiero przed nim.

Gdy w sobotę jechał samochodem na stadion Tarczyński Arena, zadzwonił do niego ktoś z nieznanego numeru. Numer zagraniczny, początek amerykański. Początkowo, Walczyk zignorował to, sądząc że to próba oszustwa, w końcu metoda "na telefon" z odległych krajów jest powszechnie znana. Po chwili, jak sam wspomina, przeszło mu przez myśl, czy nie mógł to być Michael Buffer. "Nie no, bez przesady" – tłumaczył wtedy sobie.

Za chwilę otrzymałem SMS. "Cześć Adrian, tu Michael Buffer. Mam pytanie: czy uważasz, że powinienem zapowiedzieć jakąś ważną osobę na scenie?". Michael Buffer zdobył do mnie numer i konsultuje ze mną takie rzeczy. Nie, że najpierw z telewizją, czy organizatorami, ale ze mną. Tak naprawdę, mógł potraktować mnie z góry, a traktował jak partnera. To było niesamowite.

Sentymentalna podróż

Na gali Usyk-Dubois od początku podział ról był jasny. Adrian Walczyk zapowiadał walki karty wstępnej i głównej, natomiast Buffer walkę wieczoru. Nic dziwnego, że wielu znajomych pytało Adriana, czy nie żałuje, iż nie było mu dane wywołać do ringu czempiona Usyka. Wrocławianin bardzo się dziwił, gdy słyszał takie pytania:

Było wręcz odwrotnie, byłem zachwycony! Gdy skończyłem zapowiadać wcześniejsze walki, Michael Buffer powiedział, że obserwował moją pracę i uniósł kciuk w górę. Dla mnie to była bezcenna nauka, a przy okazji słowa, które mobilizują do działania. Nie musiał tak się zachowywać, a jednak sprawił mi tak ogromną przyjemność. Później mogłem usiąść przy samym ringu, zobaczyć, jak pracuje mój idol, mój mistrz. Posłuchałem słynne "Let's get ready to rumble". Chłonąłem dosłownie każdą chwilę. W naszym zawodzie nie ma mistrzowskich pasów, ale dla mnie to właśnie taki osobisty pas, który zdobyłem. Ogromne wyróżnienie – opowiada.

A propos "Let's get ready to rumble" – w marcu br. miałem okazję porozmawiać z Davidem Diamante'em, anonserem gal grupy Matchroom Boxing, nazywanym także "Głosem boksu" (rozmowa ukazała się w magazynie Ring TVP Sport oraz na stronie TVPSPORT.PL). Amerykanin powiedział wtedy, że anonserzy ringowi, którzy chcą się wyróżnić, powinni mieć swój charakterystyczny okrzyk (w jego przypadku to hasło: "The fight starts now!"). Jak na tę kwestię zapatruje się Walczyk:

To zabawne, bo rozmawiałem ostatnio na ten temat z żoną. Buffer rozpoczął to wszystko. Gdy wymyślił "Let's get ready to rumble", to później każdy anonser chciał mieć coś swojego. Zgadzam się z tym, to bardzo fajny patent, który wzmacnia emocje. Tylko mam wrażenie, że nasz język polski jest pod tym względem trochę niewdzięczny. Spróbujmy sobie wyobrazić, jak brzmiałoby "Let's get ready to rumble" po polsku ("Przygotujmy się na grzmoty"). Nie mam swojego okrzyku. Dopóki nie wymyślę takiego, które uznam za naprawdę fajny, to nie chcę robić tego na siłę. Chociaż pół żartem, pół serio mogę dodać, że chyba Czesi mają trudniej – śmieje się Walczyk.

Pochwały od Buffera, możliwość zapowiadania walk na wielkim stadionie i to w dodatku w rodzinnym mieście. Adrian Walczyk podsumowując naszą rozmowę nie ukrywa, że to dla niego najlepszy czas w pracy anonsera:

To dla mnie swego rodzaju sentymentalna podróż, bo doskonale pamiętam galę Adamek – Kliczko z 2011 roku, również z Wrocławia. Siedziałem wtedy w domu z rodzicami, przyszli znajomi. Gdy na ekranie ukazał się Buffer, wszystkich uciszałem, bo koniecznie chciałem go posłuchać. Powiedziałem wtedy rodzicom, że też kiedyś będę tak stał z mikrofonem. "Tak, tak, na pewno Adrian" - mówili mi. Po ostatnim weekendzie spotkałem się z rodzicami i tata powiedział mi: "Synu, jestem z ciebie dumny".

"W polskim boksie wieje nudą, a ludzie przecież chcą emocji"

Czytaj też

Oskar Wierzejski (fot.

"W polskim boksie wieje nudą, a ludzie przecież chcą emocji"

Usyk vs Dubois: zobacz trening przed walką we Wrocławiu!
(fot. PAP)
Usyk vs Dubois: zobacz trening przed walką we Wrocławiu!

Zobacz też
2 minuty 56 sekund. Szybki koniec walki Polaka o pas [WIDEO]
Jan Czerklewicz (fot. TVP SPORT)

2 minuty 56 sekund. Szybki koniec walki Polaka o pas [WIDEO]

| Boks 
Mistrzyni olimpijska wykluczona. Powodem brak wyników testów płci
Imane Khelif (fot. Getty Images)

Mistrzyni olimpijska wykluczona. Powodem brak wyników testów płci

| Boks 
Koniec kariery! Mistrz zawiesił rękawice na kołku
Wasyl Łomaczenko zakończył karierę (fot. Getty Images)

Koniec kariery! Mistrz zawiesił rękawice na kołku

| Boks 
Legenda boksu wraca do ringu! Rzucił... politykę
Manny Pacquaio

Legenda boksu wraca do ringu! Rzucił... politykę

| Boks 
Czerklewicz powalczy z olimpijczykiem. Transmisja w TVP Sport
Jan Czerklewicz (fot. PAP/Grzegorz Momot)

Czerklewicz powalczy z olimpijczykiem. Transmisja w TVP Sport

| Boks 
"Dzieci dorastają w rękawicach". Nowa potęga w boksie
Pięściarze z Uzbekistanu na IO 2024 wywalczyli 5 złotych medali w boksie. Asadchudża Mujdinchudżajew w finale kategorii do 71 kg pokonał Meksykanina Marco Alvareza. (fot. Getty Images)
tylko u nas

"Dzieci dorastają w rękawicach". Nowa potęga w boksie

| Boks 
"Diablo" mistrzem świata. "Jestem zawziętym draniem"
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk w starciu z Adamem Balskim (fot. PAP)

"Diablo" mistrzem świata. "Jestem zawziętym draniem"

| Boks 
Balski po porażce z "Diablo": nie umiem się skupić [WIDEO]
(fot. Piotr Duszczyk/Boxingphotos.pl)
tylko u nas

Balski po porażce z "Diablo": nie umiem się skupić [WIDEO]

| Boks 
"Diablo" po mistrzostwie: rozważam zakończenie kariery [WIDEO]
Krzysztof Włodarczyk nie ukrywał wzruszenia po wywalczeniu pasa WBC Interim w wadze bridger (fot. Piotr Duszczyk/Boxingphotos.pl)
tylko u nas

"Diablo" po mistrzostwie: rozważam zakończenie kariery [WIDEO]

| Boks 
Sierpowy z piekieł! "Diablo" z pasem mistrza świata!
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (fot. PAP)

Sierpowy z piekieł! "Diablo" z pasem mistrza świata!

| Boks 
Polecane
Najnowsze
Broni decyzji Lewandowskiego. Oberwało się mediom
Broni decyzji Lewandowskiego. Oberwało się mediom
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Robert Lewandowski (fot. Getty)
Laskowski wspomina debiut przy kadrze. Pojechał za... Juskowiaka
Jacek Laskowski po raz pierwszy skomentował mecz reprezentacji Polski blisko 33 lata temu (fot. TVP)
tylko u nas
Laskowski wspomina debiut przy kadrze. Pojechał za... Juskowiaka
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Legenda reprezentacji mocno o Lewandowskim. "To nie do przyjęcia"
Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
polecamy
Legenda reprezentacji mocno o Lewandowskim. "To nie do przyjęcia"
fot. TVP
Maciej Rafalski
Portugalia czy Hiszpania? Transmisja finału Ligi Narodów w TVP!
Portugalia – Hiszpania, finał Ligi Narodów. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (8.6.2025)
transmisja
Portugalia czy Hiszpania? Transmisja finału Ligi Narodów w TVP!
| Piłka nożna 
Grali w europejskich pucharach, są jedną nogą w "okręgówce"
W 1991 roku na stadionie Bałtyku
Grali w europejskich pucharach, są jedną nogą w "okręgówce"
| Piłka nożna / Inne ligi 
Kto na trzecim miejscu w Lidze Narodów? Mecz Niemcy – Francja w TVP
Niemcy – Francja, mecz o 3. miejsce Ligi Narodów. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (8.6.2025)
transmisja
Kto na trzecim miejscu w Lidze Narodów? Mecz Niemcy – Francja w TVP
| Piłka nożna 
Znamy uczestników baraży o Betclic 2 Ligę. Są debiutanci
Legia II Warszawa pozostaje w grze o awans do Betclic 2 Ligi (fot. 400mm.pl)
Znamy uczestników baraży o Betclic 2 Ligę. Są debiutanci
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Do góry