Bartosz Kurek w ostatnim czasie zmagał się z problemami zdrowotnymi. Na trwających mistrzostwach Europy pozostaje zmiennikiem Łukasza Kaczmarka i jak dotąd mogliśmy go oglądać w akcji jedynie w pierwszym grupowym starciu z Czechami. – Trener powiedział, że nie widzi jakiś większych problemów fizycznych – mówił w przed kamerami TVP Sport.
Polscy siatkarze mają za sobą dwa pierwsze mecze na mistrzostwach Europy, rozgrywanych w tym roku we Włoszech, Bułgarii, Macedonii Północnej oraz Izraelu. Drużyna Nikoli Grbicia, po pewnej wygranej z Czechami (3:0), pokonała również Holandię (3:1). Obecnie zajmuje pierwsze miejsce w grupie C i pewnie zmierza po awans do 1/8 finału.
Podstawowym atakującym biało-czerwonych na kontynentalnym czempionacie pozostaje Łukasz Kaczmarek, a w rolę zmiennika musi wcielać się – przynajmniej na razie – Bartosz Kurek. 35-latek w ostatnich tygodniach zmagał się z problemami zdrowotnymi.
– Trener powiedział, że nie widzi jakiś większych problemów fizycznych, więc tak to wygląda. Nie chcę zapeszać, bo podczas ostatniego finału Ligi Narodów (zwycięstwo z USA 3:1 – przy. red.) też tak powiedziałem, a dzień później ta kontuzja znowu dała o sobie znać. Wygląda na to, że wszystko mamy pod kontrolą i od jakiegoś czasu normalnie już trenuję z resztą zespołu – zaznaczył przed kamerami TVP Sport.
Zobacz także: Niezgoda na Rosję. Polska nie bierze udziału w kongresie CEV
Mistrz świata z 2018 roku podkreślił, że mimo upływu lat i problemów z kontuzjami, wciąż jest zawodnikiem, który wymaga od siebie więcej i nie zamierza schodzić poniżej pewnego, wysokiego poziomu.
– Tak, jestem wobec siebie surowy i nie chciałbym tego zmieniać, bo uważam, że to jest to, co doprowadziło mnie tutaj, gdzie jestem. Gdybym poklepywał się po plecach i gratulował sobie nawet przeciętnych występów, to już dawno osiadłbym gdzieś na średnim poziomie. Albo inaczej nie osiągnąłbym maksimum swoich możliwości. Rezerwy jeszcze gdzieś we mnie są, mimo że niektórzy pewnie uważają, że powoli zbliżam się już do końca – mówił.
Choć Kurek jest do pełnej dyspozycji Nikoli Grbicia, zdaje sobie sprawę, że na ten moment to Łukasz Kaczmarek wygrywa rywalizację na pozycji atakującego w polskim zespole.
– Robię to, co do mnie należy. Staram się wykonywać wszystko tak, jak najlepiej potrafię. Staram się dbać o każdy aspekt i kontrolować to, co mogę kontrolować. Inną kwestią jest to, że widać, że drużyna w tym momencie bardzo dobrze funkcjonuje i nie sądzę, żeby teraz jakaś zmiana była nam potrzebna – dodał.
W niedzielę biało-czerwonych czeka starcie z jednym ze współgospodarzy tegorocznych mistrzostw Europy – Macedonią Północną. Najbliższy rywal aktualnych wicemistrzów świata, delikatnie rzecz ujmując, do najmocniejszych nie należy, mimo to zdołał wygrać oba dotychczasowe spotkania (3:1 z Danią i 3:0 z Czarnogórą).
– Nie traktujemy tych zespołów jako siatkarzy do "bicia", tylko cały czas musimy wiedzieć, że to są tak samo profesjonalni zawodnicy, którzy potrafią zagrać dobry mecz i mogą nam zagrozić. Musimy mieć do nich szacunek i pamiętać, że te negatywne niespodzianki czają się za rogiem, jeżeli tylko na to pozwolimy – akcentował.
Zobacz także: Kto wygra ME siatkarek? Finał Serbia – Turcja w TVP!
Dodajmy, że początek starrcia pomiędzy Polską a Macedonią Północą zaplanowano na godzinę 20:00. Transmisja na antenach TVP. Spotkanie skomentuje duet Piotr Dębowski oraz Radosław Panas.
Mistrzostwa Europy siatkarzy 2023, mecz Polska – Macedonia Północna [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: niedziela, 3 września, godzina 20:00
Gdzie i o której transmisja: od 19:50 w TVP1, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV
Kto skomentuje: Piotr Dębowski, Radosław Panas
Prowadzący studio: Marcin Rams, Krzysztof Ignaczak
Reporterzy: Filip Czyszanowski, Maciej Piotrowski
Goście/eksperci: Jan Firlej, Zuzanna Efimienko-Młotkowska
Następne