Choć od mundialu w Katarze minęło już blisko 10 miesięcy, temat afery premiowej wraca jak bumerang. Przed kilkoma dniami wywołał go Robert Lewandowski. – Dawniej na mistrzostwach świata to kraje afrykańskie dominowały w kłótniach o premie. Teraz nie pokłócili się Afrykańczycy, tylko Polacy. To powinno zostać ucięte od razu. Dla mnie ta kadra już zawsze będzie miała rysę – stwierdził w studiu TVP Sport dziennikarz WP SportoweFakty Piotr Koźmiński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co dolega Łukaszowi Skorupskiemu? "Ma problemy od dawna"
Lewandowski udzielił kilka dni temu głośnego wywiadu stacji Eleven i portalowi meczyki.pl. Atakował w nim m.in. młodych piłkarzy, zarzucając im brak charakteru, a także Łukasza Skorupskiego, którego oskarżył o kłamstwo nt. sporu o mundialową premię w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" sprzed kilku miesięcy. – Łukasz Skorupski skłamał w tym wywiadzie. Byliśmy mega zszokowani tym, co powiedział, po co to powiedział i dlaczego. Od razu po wywiadzie cała drużyna spotkała się z nim i wszyscy zadaliśmy mu pytanie: czy ktoś się kłócił? Czy my o czymś nie wiemy? Łukasz powiedział, że został źle zrozumiany i że nie użył takich słów. Tak nam to wytłumaczył – mówił "Lewy".
We wtorek jednym z gości programu "Odliczanie do Euro 2024" w TVP Sport był autor wspomnianej rozmowy ze Skorupskim, Łukasz Olkowicz. Dziennikarz odniósł się do słów kapitana kadry. – Łukasz Skorupski nie został wcale źle zrozumiany. Zostało przekazane wszystko to, co Łukasz chciał przekazać. Ten wywiad był autoryzowany – powiedział.
– Robert Lewandowski zaprzeczył sobie w tym wywiadzie. W jednym zdaniu mówi, że Łukasz Skorupski skłamał, a później mówi, że został przeze mnie wykorzystany, bo wywiad był przekręcony, bo dopisałem jakieś słowa. Robert musi się zdecydować – albo Łukasz Skorupski jest kłamcą albo jest ofiarą – stwierdził Olkowicz.
Dziennikarz ma swoją teorię dotyczącą nieporozumienia na linii Lewandowski – Skorupski. – Łukasz ma kontakt z masą zawodników. Być może wsłuchiwał się w ich głos. Robert Lewandowski, opisując to obrazowo, patrzy stroną na kadrę. Nie ma takiego dobrego kontaktu z zawodnikami, bo nie może go mieć, bo ma swoje biznesy, bo to zawodnik wyrastający ponad kadrę. Może wysłuchać, ale dopiero, gdy się do niego przyjdzie. Łukasz Skorupski ma lepszy kontakt z zawodnikami i być może stąd wynika to, że się tak oskarżają – dodał Olkowicz.
Dla drugiego z gości programu, Piotra Koźmińskiego z WP SportoweFakty, afera premiowa już zawsze będzie rysą na wizerunku tej reprezentacji. – Gdy to już wybuchło, wracając z Kataru pomyślałem sobie: mógłbyś wynająć najlepszych specjalistów na świecie, ale to było nie do odkręcenia. To nie jest tak, że teraz wygranym jest Lewandowski, a przegranym Skorupski lub odwrotnie – tu przegrała cała kadra. Dawniej na mundialu to kraje afrykańskie dominowały w kłótniach o premię. Teraz nie pokłócili się Afrykańczycy, tylko Polacy. To powinno być ucięte od razu, a nie zostało. Teraz jest tak jak z kubkiem, który rzucisz na ziemię – możesz go zlepić, ale to już nie będzie to samo. Moim zdaniem ta kadra już zawsze będzie miała tę rysę – stwierdził.
– Mistrzostwa w Katarze kojarzą się z aferą premiową, a nie z tym, że po 36 latach wyszliśmy z grupy – wtrącił Olkowicz i dodał: – Zastanawia mnie jest jedno: Robert w wywiadzie mówi o niemoralnej propozycji. Zastanawia mnie, kiedy ona stała się niemoralna. Czy jak dzielili pieniądze to była jeszcze moralna, czy już nie? Czy dopiero kiedy dziennikarze ujawnili wszystko, to stała się niemoralna? Robert mógł zamknąć temat w grudniu, gdy udzielał wywiadu w Onecie, ale tego nie zrobił.
– Najgorsze jest to, że zawodnicy głównie dlatego ucierpieli na całym tym skandalu, bo zostali złapani. Mam wrażenie, że w świadomości niektórych z nich, oni naprawdę uważają, że są ofiarami – dodał Koźmiński.
Następne