Marcin Lewandowski w świecie freak fightów? Wydaje się, że coś jest na rzeczy. Brązowy medalista mistrzostw świata na 1500 metrów z 2019 roku został zaczepiony przez Roberta Karasia, który niedawno wpadł na dopingu. – Jeśli otrzymam walkę przyłożę się do niej. Wykonam plan w 100 procentach. Nie chcę się ośmieszyć i zbłaźnić – mówi nam lekkoatleta.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Zawrzało w internecie, gdy Piotr Lisek znalazł się na karcie walk federacji FAME MMA. Chwilę później głośno zrobiło się na temat twojego ewentualnego starcia z Robertem Karasiem. Jak to skomentujesz?
Marcin Lewandowski: – Piotrek ma zakontraktowaną walkę. U mnie nie ma jeszcze niczego pewnego. Karaś zaczepił mnie w mediach społecznościowych. Szybko podłapałem "atak". Zrobiło się głośno. Nie rozmawiałem z włodarzami żadnej z federacji. Czekam na rozwój sytuacji.
– Karaś to główny kandydat na rywala?
– Tak. Kiedyś poruszyłem nawet jego temat w rozmowie z Michałem Materlą. Wydaje mi się mocnym rywalem. Jest w mojej kategorii wagowej i wiekowej. Idealne połączenie. W oktagonie byłoby dwóch atletów.
– Jesteś na poważnie zainteresowany czy robisz tylko dobrą minę?
– Bardzo tego chcę! Idę w zaczepki. Nie boję się tego. Po zakończeniu kariery od razu pojawiły się pytania, kiedy będę się bił. Od dawna jeździłem na gale. Czuję ten klimat. Ci, którzy znają mnie dłużej wiedzą, że to nic świeżego. W przeszłości przez kilka miesięcy trenowałem MMA. Jeśli nadarzy się okazja zasiądę do rozmów.
– Trenowałeś w Szczecinie?
– Bardzo dobrze znam się ze wspomnianym Materlą. Byłby moim "trenerem". Jeśli otrzymam walkę przyłożę się do niej. Wykonam plan w 100 procentach. Nie chcę się ośmieszyć i zbłaźnić. Jestem sportowcem. Chcę być najlepszy we wszystkim, co robię. Jak już ćwiczyć, to z najlepszymi.
– Będziesz miał czas na sumienne przygotowania?
– Wiem, że spełniam się w wielu kwestiach i mam mało wolnych chwil, ale nie nawalę. Nadal jestem żołnierzem Wojska Polskiego. Działam też w agencji menadżerskiej Marcina Rosengartena. Cieszę się, że dużo się dzieje. Bardzo mocno się rozwijam. Walka byłaby idealnym dopełnieniem.
– W której formule czujesz się najlepiej?
– Najbardziej skłaniałbym się ku stójce i K-1, ale MMA też jest w porządku. Lubię adrenalinę. Dobrze czuję się na nogach.
– Zapytam wprost: po co ci te walki?
– Wychodzi na to, że nie umiem wysiedzieć w domu. Odpocząłem od reżimu treningowego, bo miałem go naprawdę dość. Nie chcę wracać do biegania. Proponowano mi rywalizację na 5000 metrów, ale to nie dla mnie. Ciągnie wilka do lasu. Chcę mieć cel, motywację. Mogę cierpieć codziennie po to, by spełniać kolejne plany. Potrzebuję potu i krwi. Walka tego dostarczy.
– Walka to jedno. We freak fightach liczy się również show. Jesteś na to gotowy?
– Konferencje nie będą wymarzoną sytuacją. Wolałbym to załatwić na sportowych warunkach, ale też potrafię się odpalić. "Lewy" umie pokazać pazur. Robiłem to przez wiele lat na bieżni. Jeśli będzie trzeba zrobię przy stole. Paradoksalnie bardzo boję się walki, ale to mnie jeszcze bardziej nakręca. Chcę się przełamać. Obawiałem się skakania ze spadochronem i co? Poleciałem i skoczyłem. Motywacja jest u mnie kluczowa.
– Obawiasz się hejtu?
– Nie mam na to wpływu. To strasznie niezrozumiałe. Nie chcę nikomu układać życia. Mam prośbę, żeby mi też nikt tego nie robił. Potrafię zająć się samym sobą. Tak głośno o mnie nie było naprawdę dawno. Nie wiem, czy tyle wzmianek w internecie pojawiło się po zdobyciu brązowego medalu mistrzostw świata. W tym momencie wystarczyła luźna zaczepka ze strony Roberta i sieć płonie. Odzew jest ogromny. Szkoda, że zawodowi sportowcy nie są tak doceniani na co dzień. Przykra sprawa.
– Nakręcają cię przede wszystkim wysokie zarobki?
– Nie dostałem jeszcze żadnej konkretnej propozycji i kwoty. Nie ukrywam jednak, że to ważny element. Nie będę nikomu zaglądał do portfela, dlatego proszę o to samo. Nie przyjąłbym walki z Karasiem za darmo. Zbyt wiele osiągnąłem w zawodowym sporcie. Znam wartość pieniądza. Prowadzę firmę. Jestem zainteresowany kolejnym sposobem na zarabianie pieniędzy.
– Coraz większa liczba sportowców pójdzie tą drogą?
– Wiele zależy od publiczności. Osoby, które oglądają gale decydują, kto znajduje się w tym świecie. Freak fighty stają się coraz normalniejsze. Zainteresowanie nimi jest ogromne. Wydaje mi się, że walki MMA będą w przyszłości sportem olimpijskim. Póki co, mam jeszcze robotę do wykonania.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.