07 wrze 2023 | Piłka nożna / Reprezentacja

Stolarz, elektrycy, diler – i inni. Gdzie pracują piłkarze Wysp Owczych?

Rene Shaki Joensen na co dzień jest elektrykiem. Z Polską zagra w pierwszym składzie (fot. KI/Getty)

Reprezentacja Wysp Owczych po raz pierwszy w historii zagra o punkty w meczu z Polską. Na PGE Narodowym, który pomieściłby całą populację Farerów. Rywale sami przyznają, że występ na takim obiekcie to dla nich spełnienie marzeń. Większość z nich nadal łączy grę w kadrze z pracą zawodową. Sprawdziliśmy, gdzie na co dzień zarabiają piłkarze z Wysp Owczych.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

CZYTAJ TEŻ: Autsajder? To kraj piłkarskich szaleńców. Poznaj Wyspy Owcze!

Bramkarz Wysp Owczych... legendą. "Bałem się, że zostanę klaunem"

Czytaj też

Jens Martin Knudsen w czasach gry w kadrze Wysp Owczych i obecnie (fot. 400mm/Dziewczyna z kamerą)

Bramkarz Wysp Owczych... legendą. "Bałem się, że zostanę klaunem"

– Na Wyspach Owczych masz we krwi, że jednocześnie pracujesz i grasz w piłkę. Tak po prostu jest. I to czynnik, który sprawia, że mamy tak mocną mentalność. Po prostu wiemy, czym jest ciężka praca. Pracujemy więcej niż inni. Także na boisku – w przedmeczowym wywiadzie z TVP Sport opowiadał Gunnar Vatnhamar. I trzeba przyznać, że rzadko zdarza się, by w kadrze występowało aż tylu piłkarzy, którzy dla… gry w reprezentacji muszą brać urlopy w pracy.

Układ w kadrze Wysp Owczych zwykle jest taki, że zawodnicy występujący poza archipelagiem utrzymują się z piłki nożnej, zaś rozgrywający mecze w farerskiej lidze łączą to z zawodową pracą. W obu przypadkach są jednak wyjątki: piłkarz drugoligowego duńskiego Akademisk BK, Hordur Askham, jest budowlańcem, a na Danię wyjechał, by zrobić dodatkowe uprawnienia. Wspomniany wcześniej Gunnar Vatnhammar, który niedawno zamienił farerskiego Vikingura Gota na islandzki Vikingur Reykjavik, jest trenerem personalnym. Reszta "stranieri" to profesjonalni piłkarze. Ale w kadrze jest ich tylko ośmiu. To Gilli Soerensen, Andrias Edmundsson, Joannes Bjartalid, Stefan Radosavljevic, Paetur Petersen, Joan Simun Edmundsson, Brandur Olsen i, od ostatniego sezonu, Klaemint Olsen.

Z tym ostatnim, najlepszym strzelcem w historii, wiąże się ciekawa historia. Napastnik przeszedł na profesjonalizm w wieku 32 lat, gdy jego klub z Wysp Owczych – NSI Runavik – spadł z ligi. Od selekcjonera Hakana Ericsona Olsen usłyszał, że musi zmienić klub, by być powoływanym do kadry. Woźny ze szkoły w Runavik obiecał sobie, że w innym klubie z archipelagu nie zagra. Został więc wypożyczony do islandzkiego Breidablik – i zagra z nim w Lidze Konferencji Europy. Gdy Runavik awansuje – a jest na dobrej drodze – Olsen ma wrócić do klubu – i roli woźnego.

Wówczas najlepszy strzelec kadry wróci do grona pracujących zawodowo. A takich graczy w kadrze jest aż tyle, że mogliby stworzyć całą jedenastkę. I wygląda na to, że może być tak, że większość wyjściowego składu będą stanowić pracujący gracze. Spośród piłkarzy na co dzień występujących na Farojach, tylko dwóch żyje z piłki. Heini Vatnsdal w KI Klaksvik ma gwiazdorski kontrakt, zaś Sonni Ragnar Nattestad to zawodnik uznawany za lekkoducha, który stwierdził, że będzie tylko grał w piłkę. W wolnym czasie najczęściej można spotkać go w barach w stolicy, Torshavn. Pozostali, by grać w kadrze, muszą wziąć urlop w pracy.

GDZIE PRACUJĄ PIŁKARZE Z WYSP OWCZYCH?

Bramkarze:
Matthias Lamhauge – przedstawiciel handlowy
Teitur Gestsson – nauczyciel

Obrońcy:
Odmar Faero – kierownik zaopatrzenia w stoczni
Hordur Askham – budowlaniec
Viljormur Davidsen – diler w salonie samochodowym
Andrass Johansen – asystent w świetlicy szkolnej
Hannes Agnarsson – stolarz
Joannes Kalsoe Danielsen – elektryk
Ari Mohr Jonsson – bankowiec

Pomocnicy:
Jakub Andreasen – członek załogi statków
Rene Shaki Joensen – elektryk
Solvi Vatnhamar – budowlaniec
Gunnar Vatnhamar – trener personalny

Napastnik:
Klaemint Olsen – woźny w szkole

Co ciekawe, nie każdy z zawodników, który mógłby zagrać w reprezentacji, decyduje się na wzięcie urlopu. Bohater eliminacji Ligi Mistrzów, Arni Frederiksberg, który w barwach KI Klaksvik strzelił sześć goli i miał trzy asysty, został na wyspach – bo musi zarządzać hurtownią, której jest dyrektorem. W takiej formie byłby to pewniak do pierwszego składu. Ale wolne od pracy woli spędzać z rodziną. Inni gracze KI są na zgrupowaniu.

– Oni pracują od 8 do 17, grają w lidze, reprezentacji i Lidze Konferencji. To coś zupełnie innego niż gra zagranicą. Mam do takich zawodników olbrzymi respekt, bo poświęcają cały swój czas i pracują, pracują, pracują, mając jeszcze przecież rodziny i dzieci. To godne podziwu – przyznaje profesjonalista, Gilli Soerensen. I trudno się z tym nie zgodzić.

Bramkarz Wysp Owczych... legendą. "Bałem się, że zostanę klaunem"