Reprezentacja Polski wygrała z Wyspami Owczymi 2:0 (0:0) w meczu eliminacji do mistrzostw Europy 2024. Zwycięstwo, a jednocześnie wielką ulgę, dał Robert Lewandowski. Długo bowiem zapowiadało się na kolejną kompromitację biało-czerwonych...
Przed meczem:
Polacy stanęli przed trudnym zadaniem – odbudować zaufanie wśród polskich kibiców po kompromitującej wpadce z Mołdawią. Drużyna Fernando Santosa przegrała dwa z trzech eliminacyjnych spotkań, co powoduje, że na kolejne przykre niespodzianki nie ma już miejsca.
Selekcjoner w pierwszym składzie postawił na Grzegorza Krychowiaka, który na dwa poprzednie zgrupowanie nie otrzymał powołania. Prawą stronę zabezpieczyć mieli Tomasz Kędziora i Michał Skóraś, zabrakło zatem miejsca dla dobrze dysponowanego Matty’ego Casha. Na ławce usiadł również Sebastian Szymański.
Bohater meczu: Robert Lewandowski
Nie był to najwybitniejszy mecz kapitana reprezentacji Polski, ale zastrzeżenia można mieć w zasadzie do wszystkich zawodników gospodarzy. Dla Lewandowskiego będzie to jednak symboliczny wieczór z kilku powodów. Po pierwsze – przekroczył barierę 80 goli w kadrze (ma ich 81), po drugie – sprawił piękny prezent urodzinowy swojej żonie, po trzecie – wziął na siebie odpowiedzialność w decydującym momencie i pokazał charakter.
Jak padły gole?
73' (1:0) – Gol padł w dość szczęśliwych okolicznościach. Nieuważność Odmara Faero skończyła się jego zagraniem ręką w polu karnym. Z prezentu skorzystał Lewandowski.
83' (2:0) – Polacy przejęli piłkę na połowie przeciwnika. Jan Bednarek zagrał do Karola Świderskiego, ten szybko oddał piłkę Lewandowskiemu. Napastnika Barcelony szybko otoczył wianuszek rywali, lecz wybrnął on z impasu najlepiej, jak tylko mógł – technicznym strzałem zaskoczył bramkarza przeciwników.
Najważniejsze sytuacje:
18' – Pierwszy celny strzał w meczu był autorstwa… gości. Wrzutka z prawej strony i uderzenie głową Joannesa Bjartalida. Szczęsny łapie bez problemu.
25' – Lewandowski przegrał pojedynek z bramkarzem Wysp Owczych na skraju pola karnego. Mattias Lamhauge mocno skrócił kąt i zmusił Polaka do pudła.
32' – Kolejna wrzutka – tym razem Bartosza Bereszyńskiego – kończy się główką Milika, ale Lamhauge nie musi wysilać się z interwencją.
37' – I znów głową. Piotr Zieliński strzelał z dalszej odległości, niemniej sprawił więcej problemów bramkarzowi gości.
45+2' – Mocne uderzenie Kamińskiego wyłapane przez golkipera z Wysp Owczych.
51' – Zieliński dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Lewandowskiego. Szczęście było blisko, bowiem piłka trafiła w poprzeczkę.
67' – Lewandowski wyszedł na czystą pozycję. Zamiast jednak strzelać, wdał się w kompletnie niepotrzebny drybling. Obrońcy zatrzymali akcję tuż pod bramką.
76' – Instynktowne uderzenie Lewandowskiego było zbyt słabe, by zaskoczyć Lamhaugego.
90+1' – Akcja dwóch rezerwowych. Paweł Wszołek zamykał dośrodkowanie Kamila Grosickiego. Skrzydłowego Legii uprzedził obrońca Wysp Owczych.
90+4' – Zieliński zakręcił przeciwnikami w polu karnym. Dobrze interweniował jednak Lamhauge.
Co dalej?
W innym spotkaniu grupy E Czesi zremisowali z Albanią 1:1. Oba zespoły zajmują po czterech kolejkach dwa pierwsze miejsca, które dają awans na Euro. Polska plasuje się tuż za nimi, ze stratą jednego punktu do Albańczyków i dwóch do Czechów.
W niedzielę biało-czerwoni zmierzą się w Tiranie właśnie z Albanią (transmisja w TVP). Tego samego dnia Wyspy Owcze podejmą u siebie Mołdawię, natomiast Czesi pauzują.
Komentarz:
Jacek Laskowski, Robert Podoliński