Robert Lewandowski stanął przed kamerami po blamażu w Tiranie, w którym Polska przegrała z Albanią 0:2. – Nie ma dla nas wytłumaczenia, zawiedliśmy. Musimy przeprosić kibiców za to co pokazaliśmy. Czuję się za to odpowiedzialny. Nie miało to pójść w tym kierunku – przyznał.
Ten mecz nie miał ani stylu, ani radosnego zakończenia. Reprezentacja Polski poległa z kretesem w Tiranie, nie mając ani pomysłu na grę, ani wielu szans strzeleckich. Nie wypracował ich też Lewandowski. – Mogę mieć do siebie żal, że tak zagrałem, że tak zagraliśmy. Zaangażowanie było, ale to było zdecydowanie za mało. Była bezsilność, była bezradność. Za to odpowiedzialność mogę wziąć – podkreślił kapitan reprezentacji Polski.
– Od początku eliminacji mieliśmy problemy i nie funkcjonuje to tak, jakbyśmy sobie życzyli. Trzeba uderzyć się w pierś i zdać sobie sprawę z tego, że musimy coś zmienić, żeby ta reprezentacja zobaczyła światełko w tunelu. Gdzieś te inne możliwości awansu są, ale nie ma co o tym myśleć – dodał napastnik.
Pytany o to, co stało się z reprezentacją, nie był w stanie odpowiedzieć. – Ciężko powiedzieć, co się stało. Tak dużo się nie zmieniło. Nie ma co szukać wytłumaczeń, trzeba znaleźć rozwiązanie. Wierzę w potencjał tych chłopaków, wiem, że cała drużyna ma umiejętności – zaznaczył Lewandowski.
Nie mogło zabraknąć też pytania o to, czy wywiad, którego udzielił przed zgrupowaniem, był potrzebny. – To była próba obudzenia zespołu, wstrząśnięcia, z ręką na sercu powiem, że próbowałem zrobić coś, żeby pomogło. Wszystko co powiedziałem siedziało we mnie – odparł. – Zawsze dobro kadry było najlepsze. Od 15 lat robię wszystko, żeby ta reprezentacja się rozwijała. Tych myśli jest milion, czasem jest ich tak dużo, że ciężko powiedzieć się, co się czuje – dodał po namyśle.
– Musimy mieć nowy początek. Trzeba otworzyć nowy rozdział – zakończył rozmowę Lewandowski.