Po porażce reprezentacji Polski w Tiranie z Albanią (0:2), wielu domaga się zwolnienia Fernando Santosa. W tym gronie jest również Paweł Kryszałowicz. – Powinna zapaść decyzja o zmianie selekcjonera. Należy działać stanowczo, bo z trenerem Santosem nic nie osiągniemy – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.Pl były napastnik biało-czerwonych.
Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Dlaczego z naszą reprezentacją jest aż tak źle?
Paweł Kryszałowicz (33-krotny reprezentant Polski): – Nasza gra wygląda fatalnie, panuje całkowity marazm. Nie wiadomo, czym jest to spowodowane, bo większość zawodników grając w klubach wyglądają bardzo dobrze albo przynajmniej dobrze. Niestety, gdy zakładają koszulkę drużyny narodowej nie potrafią wspólnie funkcjonować na boisku. W ostatnich meczach prezentują się, jakby zapomnieli jak gra się w piłkę. Trudno jest wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Nie sądzę, że ci zawodnicy nie chcą więcej wskórać, ale trzeba zostawić na boisku więcej zdrowia.
– Skoro w reprezentacji nie ma osobowości to może po prostu piłkarzy zżera presja?
– Czynników jest wiele. Znaczącym jest fakt, że trener im nie pomaga. Nie chodzi o to, że chcę za wszelką cenę krytykować selekcjonera, ale kadencja Fernando Santos jest delikatnie mówiąc bardzo słaba. Trzeba zastanowić się, co zrobić, żeby było lepiej. PZPN na czele z Cezarym Kuleszą mają niezwykle trudne zadanie.
– Niemcy zobaczyli, że w meczach towarzyskich im nie idzie i zwolnili Hansiego Flicka...
– Dostrzegli, że nie ma przypadku w ostatnich porażkach reprezentacji Niemiec. Musieli reagować, bo ich sytuacja też nie jest za ciekawa. Działacze w niemieckim związku mieli odwagę podjąć ryzykowną decyzję, bo do mistrzostw Europy został niespełna rok. U nas sprawa jest jednak bardziej złożona. Santos jest najlepiej zarabiającym trenerem w historii polskiej reprezentacji. Nie będzie tak łatwo go zwolnić, ponieważ wiąże się to z wypłaceniem ogromnego odszkodowania.
– Oczekuje pan, że Fernando Santosa podzieli los niemieckiego trenera?
– Powiem tak – chyba już wszyscy mamy dość tych portugalskich trenerów... Za ich kadencji wygrywamy jedynie z Andorą, San Marino i Albanią, bo zespół pod wodzą Paulo Sousy dwa razy pokonał Albańczyków. Ostatnie "dokonania" Santosa są jeszcze gorsze. Nie narzekajmy na polskich trenerów, bo fakty są takie, że pod rządami Portugalczyków nie potrafimy wygrać nawet ze średniakami europejskimi.
– Czyli przyszedł czas na zmiany?
– Powinna zapaść decyzja o zmianie selekcjonera reprezentacji Polski. Należy działać stanowczo, bo z trenerem Santosem nic nie osiągniemy. Nasza gra wygląda bardzo źle i na dodatek nie widać światełka w tunelu. Nie jesteśmy nacją, która jest piłkarską potęgą, ale nie możemy przegrywać z zespołami pokroju Mołdawii czy Albanii. Z całym szacunkiem dla tych drużyn, bo poczyniły one postępy, ale nasz potencjał jest większy. Gdy ja grałem w kadrze nie mieliśmy piłkarzy, którzy grali w tak silnych klubach jak obecnie. My jednak radziliśmy sobie ze średniakami i słabeuszami europejskimi. Wygrywaliśmy z nimi bez większych problemów.
– Trener Santos swoim zachowaniem i mimiką twarzy wielu do siebie zniechęcił.
– Taki ma już styl. Na konferencji prasowej powiedział, że nie poda się do dymisji, ale gdyby miał w sobie więcej realnego spojrzenia to odpowiedziałby, że przynajmniej zastanowi się nad tym. Należy jednak pamiętać, że ten szkoleniowiec wygrał mistrzostwa Europy i Ligę Narodów, dlatego jemu samemu trudno jest przyznać się do błędu, a co dopiero poddać się. Trener z takimi sukcesami ma ogromne ego.
– Kto zatem powinien zostać następcą trenera Santosa? Adam Nawałka jest wolny, więc może niech autor sukcesu na Euro 2016 dokończy eliminacje.
– Nie wchodziłbym drugi raz do tej samej rzeki. Antoni Piechniczek też jest wolny to może on wróci... Takie powroty nigdy nie kończyły się dobrze, więc odradzam.
– Zatem kto byłby w pańskiej opinii odpowiedni do zastąpienia Portugalczyka?
– Cała Polska domaga się Marka Papszuna, więc może w końcu dajmy mu szansę. Wykonał świetną pracę w Rakowie Częstochowa, ale bycie selekcjonerem jest czymś zupełnie innym niż codzienna działalność w klubie. Flick w Bayernie Monachium świetnie sobie poradził, ale w reprezentacji było znacznie gorzej. Trener Papszun jest jednak topowym szkoleniowcem w naszym kraju. Z Rakowem zrobił coś z niczego i udowodnił swoją wartość. Wierzę, że w jego przypadku byłoby inaczej. Słynie z twardej ręki i może faktycznie to by pomogło.
– Problemem jest również fakt, że ostatnie kadencje selekcjonerów były bardzo krótkie?
– Zdecydowanie! Nie może być jednak tak, że teraz zostanie zatrudniony np. trener Papszun, a za kilka miesięcy będziemy rozglądali się za kolejnym kandydatem. Potrzebna jest dłuższa praca, kontynuacja wpajanej wizji piłkarzom.
– W grę wchodzi jedynie polski trener?
– W moim odczuciu tak. Nie liczy się tu i teraz. Musi być plan długofalowy. Przede wszystkim jesteśmy specyficznym narodem i potrzebujemy trenera, który zna naszą piłkę oraz mentalność. Na początku kadencji Santosa wielu apelowało, m.in. ja również, żeby w jego sztabie był polski trener. Niestety Portugalczyk sobie tego nie życzył. Wziął za to Grzegorza Mielcarskiego, który nie jest trenerem.
– Są w ogóle jakieś pozytywy pracy Santosa z naszą reprezentacją?
– Ja ich nie widzę. Pieniądze, które przeznaczono na jego kontrakt poszły w błoto. Mamy prawo być rozczarowania, bo te miliony można było przeznaczyć chociażby na szkolenie młodzieży. Teraz trzeba znaleźć rozwiązanie.
– Widzi pan jakiegoś innego kandydata poza trenerem Papszuna?
– Wydaje mi się, że trzeba byłoby zapytać Macieja Skorżę, ale podejrzewam, że nie będzie chciał wracać do Polski.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.