Luis Rubiales zrezygnował ze stanowiska prezesa hiszpańskiej federacji piłkarskiej

Wyjaśnia się przyszłość trenera "Lewego". Są pewne zmiany

Czytaj też

Wyjaśnia się przyszłość trenera "Lewego". Są pewne zmiany

Hiszpański szkoleniowiec pojawił się w Koronie Kielce w 2013 roku i po zajęciu z klubem 13. miejsca nie przedłużył kontraktu i odszedł do trzecioligowego Herculesa CF. W klubie z Alicante nie udało mu się jednak dotrwać do końca sezonu i po raz kolejny musiał szukać szczęścia poza granicami kraju.

Na powrót do Hiszpanii musiał zapracować w… tajskim Ratchaburi FC. Po epizodzie w Azji trafił do Elche, z którym wywalczył dwa awanse. Najpierw do Segunda Division w sezonie 2018/19, a w kolejnych rozgrywkach wygrał baraże o La Liga, jednak po finale podjął decyzję o odejściu z klubu.

Kolejnym pracodawcą Pachety została bijąca się o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej Huesca. Nie udało mu się uratować klubu przed degradacją i zamienił go na innego spadkowicza – Real Valladolid. Z Valladolid udało mu się drugi raz w karierze awansować do La Liga, jednak po serii kiepskich występów został zwolniony.

Teraz staje przed największym wyzwaniem w karierze. ”Żółta Łódź Podwodna” nie jest klubem walczącym o utrzymanie. Co prawda zwycięzcy Ligi Europy z 2021 roku kiepsko rozpoczęli sezon, ale ich celem jest znalezienie się po raz kolejny w europejskich pucharach. Pacheta podpisał kontrakt do 30 czerwca 2024 roku. Okazja do debiutu nastąpi już w najbliższy weekend, kiedy to Villarreal zmierzy się z Almerią.

Po czterech kolejkach Villarreal wygrał tylko jeden mecz i zajmuje 15 miejsce, co było głównym powodem zmiany na stanowisku trenera. 

Wyjaśnia się przyszłość trenera "Lewego". Są pewne zmiany

Czytaj też

Wyjaśnia się przyszłość trenera "Lewego". Są pewne zmiany