Zawieszona za przeproczenie przepisów antydopingowych reprezentantka Polski w short tracku Natalia Maliszewska wydała oświadczenie w swojej sprawie. "Nigdy nie przyjmowałam niedozwolonych substancji" – czytamy.
>> PZŁS KOMENTUJE ZAWIESZENIE NATALII MALISZEWSKIEJ. "ŚWIADECTWO UCZCIWOŚCI"
Nasza najlepsza łyżwiarka na krótkim torze została zawieszona z powodu trzykrotnego popełnienia błędów w systemie kontroli ADAMS. Trzeci przypadek, czyli spóźnienie na niezapowiedziany test w podanym przez nią wcześniej miejscu pobytu, rozstrzygano dodatkowo w CAS, ale niestety na niekorzyść Polki. I to pomimo że w próbce nie znalazły się żadne niedozwolone środki.
Maliszewskiej za niedopełnienie obowiązków profesjonalnego sportowca grozi nawet dwuletnia dyskwalifikacja. Więcej o tym można przeczytać W TYM ARTYKULE.
Teraz łyżwiarka postanowiła wydać oświadczenie, którego treść prezentujemy poniżej:
"Pragnę podkreślić, że nigdy nie przyjmowałam żadnych zabronionych substancji. Dzisiejsze informacje medialne mogły wywołać mylne wrażenie, że mam coś wspólnego z dopingiem w sporcie. Chcę wyraźnie podkreślić, że moja sprawa prowadzona przez POLADA nie dotyczy wykrycia jakiejkolwiek zabronionej substancji ani unikania kontroli dopingowych. W ostatnich latach zostałam poddana kilkudziesięciu kontrolom antydopingowym, które nigdy nie wykazały obecności żadnej zabronionej substancji. Żałuję, że informacje na ten temat znalazły się w przestrzeni publicznej, zanim tak naprawdę miałam okazję zabrać głos. Teksty pojawiające się w mediach mogły wywołać wrażenie, że jestem "dopingowiczką", a z takim postawieniem sprawy nie mogę się zgodzić. Moje kilkuminutowe spóźnienie, za które mogę już tylko przeprosić, może spowodować bardzo poważne konsekwencje w postaci 2-letniej dyskwalifikacji i zabrania mi możliwości udziału w kolejnych igrzyskach olimpijskich. A wszyscy państwo pamiętają perypetie, jakie towarzyszyły mi na poprzednich igrzyskach. Jest to dla mnie bardzo trudny moment, tym bardziej że zawieszenie przyszło zupełnie niespodziewanie. Sprawa, która bezpośrednio powoduje moje tymczasowe zawieszenie miała miejsce w listopadzie 2022 roku. Była już rozpatrywana i przyjęto moje wyjaśnienia. Teraz doszło do zmiany decyzji, a mnie grozi nawet dwuletnia dyskwalifikacja. Zdecydowałam się publicznie i jak najbardziej to możliwe transparentnie, opisać moją sytuację i sprawę prowadzoną przez POLADA. Mam nadzieję, że te wyjaśnienia będą wystarczająco klarowne. Wierzę, że te okoliczności i moja uczciwość zostaną wzięte pod uwagę przez organy rozpoznające sprawę, a organ rozpozna ją nie tylko w sposób zgodny z przepisami, ale u przy uwzględnieniu celu, dla których te przepisy zostały wprowadzone, a następnie wyda sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Chcę również podkreślić, że końcowe rozstrzygnięcie zostanie przyjęte przeze mnie z pokorą. Do tego też czasu chciałabym prosić wszystkich kibiców oraz przedstawicieli mediów o wstrzymanie się z dalszym komentowaniem sprawy i poczekanie na jej rozstrzygnięcie przez powołane do tego organy. Chcę również podziękować wszystkim osobom, które obecnie udzieliły mi wsparcia w tym niezwykle trudnym dla mnie momencie."