{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
El. Euro 2024. Rekordzista Guinnessa, Ildefons Lima, kończy karierę. W kadrze Andory grał ponad 26 lat!
Jakub Pobożniak /
Mecz Szwajcarii z Andorą ma jednego, nietypowego bohatera. To Ildefons Lima. Kapitan reprezentacji z Pirenejów w Sionie rozegrał ostatni mecz w karierze. A nie była to zwykła kariera. Środkowy obrońca, który w grudniu obchodzić będzie 44. urodziny, zadebiutował w kadrze w 1997 roku i nieprzerwanie występował w niej przez 26 lat i 72 dni. To absolutny rekord świata, dzięki któremu trafił do Księgi Rekordów Guinnessa.
CZYTAJ TEŻ: Andora – księstwo bez księcia, ale z wynikami. [REPORTAŻ]
Ildefons Lima to legenda międzynarodowej piłki. Przynajmniej dla tych, co interesują się futbolem na nieco niższym szczeblu. Środkowy obrońca reprezentacji Andory zadebiutował już w drugim w historii meczu kadry – przeciwko Estonii. I było to, uwaga, 22 czerwca 1997 roku! Od tego czasu Andorczyk zagrał w kadrze 136 razy i strzelił jedenaście goli, co czyni go najskuteczniejszym piłkarzem w historii pirenejskiego księstwa. Otrzymał też rekordowe 47 żółtych kartek i 4 czerwone, bo nigdy w środkach nie przebierał.
Lima opaskę kapitana reprezentacji przejął po swoim bracie, Andonim Limie oraz Oskarze Sonejee. Przez lata wyprowadzał kadrę na wszystkie mecze międzypaństwowe. Tak było choćby w 2012 roku, gdy Polska tuż przed Euro rozgrywała sparing z mikropaństwem. Gdy biało-czerwoni trafili na Andorę w grupie eliminacji mistrzostw świata, przeciwko naszym piłkarzom nie zagrał, bo został od kadry odsunięty. Domagał się bowiem testowania zawodników na koronawirusa w rodzimej lidze. Na to nie zgodził się prezes federacji, który zawiesił legendę w prawach zawodnika. Zbierający koszulki piłkarz nie miał okazji poprosić o trykot Roberta Lewandowskiego, ale po akcji dziennikarzy, zapoczątkowanej materiałem TVP Sport, ją otrzymał.
Mecz w Sionie Lima rozpoczął w wyjściowym składzie, po raz ostatni wyprowadzając kadrę, której jest najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem. Co ciekawe, zagrał jako... środkowy napastnik. W swym 137. międzynarodowym spotkaniu w karierze były piłkarz włoskiej Triestiny czy szwajcarskiej Bellinzony wystąpił przez 22 minuty. Potem przyszedł czas na oficjalne pożegnanie i oklaski od obu reprezentacji. Opaskę kapitańską na najbliższe mecze przejmie... 41-letni Marc Pujol, który jest ostatnim z piłkarzy z księstwa, który karierę reprezentacyjną rozpoczął jeszcze w XX wieku, bo w 2000 roku. Do rekordu Limy Pujolowi brakuje trzech lat. Czyżby kiedyś nastąpiło przekazanie wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa rodakowi?