Po zwolnieniu Hansiego Flicka reprezentacja Niemiec usilnie poszukuje nowego selekcjonera. W kontekście prowadzenia drużyny narodowej wymienia się nazwiska najlepszych tamtejszych trenerów. Władze DFB mogą jednak zapomnieć o zatrudnieniu Jurgena Kloppa, o czym powiedział jego agent.
We wtorek Niemcy wygrały z Francją 2:1 w towarzyskim meczu w Dortmundzie. Była to pierwsza wygrana od marca gospodarzy przyszłorocznych mistrzostw Europy. Czterokrotni mistrzowie świata przerwali serię pięciu meczów bez wygranej, która w niedzielę kosztowała posadę selekcjonera Hansiego Flicka.
Niemcy od marca, gdy pokonali Peru 2:0, zanotowali porażkę z Belgią 2:3, remis z Ukrainą 3:3 oraz przegrane z Polską 0:1, Kolumbią 0:2 i Japonią 1:4.
W spotkaniu z Francją drużynę w roli tymczasowego trenera poprowadził dyrektor sportowy Rudi Voeller. – Wygrana przyniosła nam ulgę. To miłe uczucie, szczególnie po ostatnich porażkach – przyznał.
Na czele listy życzeń DFB (Niemiecki Związek Piłki Nożnej) znajdują się dwaj trenerzy – Juergen Klopp i Julian Nagelsmann. Ten pierwszy szkoleniowiec nie jest jednak zainteresowany posadą selekcjonera. O planach Kloppa opowiedział jego agent, Marc Kosicke.
– Juergen ma długoterminowy kontrakt z Liverpoolem. Nie jest dostępny do pracy z zespołem narodowym – powiedział agent Kloppa w rozmowie z "Sportschau". 56-latek jest skupiony na pracy w Liverpoolu.