Talent co najmniej jednego z czołowych sędziów Ekstraklasy może zostać zmarnowany, a kariera międzynarodowa innego Polaka niepotrzebnie skrócona, jeśli Kolegium Sędziów PZPN nie wystąpi do FIFA z odpowiednim wnioskiem. Polska ma obecnie siedem miejsc na międzynarodowej liście sędziów głównych, a mogłaby mieć osiem albo dziewięć. W PZPN dotychczas najwyraźniej nikt na to nie wpadł i FIFA nie otrzymała odpowiedniego pisma w tej sprawie.
Kolegium Sędziów PZPN ma poważny problem do rozwiązania. Mimo sukcesów Szymona Marciniaka i najlepszej reklamy, jaką mógł zrobić polskim sędziom, UEFA znowu, kolejny rok z rzędu, nie awansowała żadnego z pozostałych arbitrów międzynarodowych z Polski.
Z drugiej strony sędziowie Damian Kos z Gdańska, Łukasz Kuźma z Białegostoku czy Karol Arys ze Szczecina wyraźnie wyróżniają się w Ekstraklasie decyzjami merytorycznymi, predyspozycjami i przygotowaniem fizycznym, ale żaden z nich nie jest sędzią FIFA. To właśnie FIFA co roku przyjmuje listy z nazwiskami kandydatów na sędziów międzynarodowych, a następnie zatwierdza je lub modyfikuje. Bez akceptacji ze strony FIFA żaden sędzia główny nie może rozpocząć kariery w rozgrywkach UEFA.
34-letni Kos i 32-letni Kuźma już co najmniej od roku powinni być sędziami międzynarodowymi, a wkrótce to samo powinno stać się także z Arysem. Problem w tym, że żaden z nich nie otrzyma plakietki FIFA, jeśli KS PZPN nie zdecyduje się skreślić kogoś z aktualnej listy międzynarodowej. Szansa na to, że wszyscy trzej – Kos, Kuźma i Arys – zostaną wkrótce sędziami FIFA, obecnie jest raczej znikoma i istnieje duże ryzyko, że nie powiększy się, jeśli PZPN nie poprosi Komisji Sędziowskiej FIFA o powiększenie liczby miejsc dla polskich arbitrów.
Kos, Kuźma lub Arys, ale za kogo?
Niektóre związki krajowe już zdecydowały, kto będzie sędzią międzynarodowym w roku 2024. W niektórych krajach lista nominowanych została już nawet ogłoszona. Tomasz Mikulski, przewodniczący zarządu Kolegium Sędziów PZPN, też musi rozstrzygnąć, czy lepiej jest nadal trzymać na liście FIFA arbitrów, którzy przez ostatnie lata nie rozwinęli się na tyle, aby UEFA zechciała ich awansować, czy może lepiej jest dać szanse młodszym sędziom z wyraźnie dużym potencjałem.
Podejmując taką decyzję, szef KS PZPN powinien brać pod uwagę nie tylko szanse poszczególnych sędziów, ale także inne aspekty. Choćby to, co nominacja, brak nominacji, albo usunięcie z listy sędziów międzynarodowych może oznaczać dla poziomu sędziowania w Ekstraklasie, co może znaczyć dla większej grupy arbitrów, np. dla sędziów asystentów, innych sędziów głównych, potencjalnych sędziów technicznych czy ewentualnie sędziów wideo. Powinien ustalić, która ścieżka kariery i kiedy byłaby dla danego sędziego najlepsza i najbardziej opłacalna dla polskiego futbolu i dla polskich sędziów jako grupy. Priorytetem – zwłaszcza w czasach VAR, rosnącego znaczenia sędziów wideo i malejącego znaczenia sędziów asystentów – powinien być rozwój młodych i perspektywicznych sędziów głównych.
Jest tak źle, że apeluje nawet Kolegium Sędziów PZPN. "Fani odwracają się od futbolu"
Obecnie na liście sędziów międzynarodowych FIFA, z której korzysta UEFA, jest siedmiu Polaków. Pozycja sześciu z nich od wielu lat się nie zmieniła. Szymon Marciniak jest sędzią kategorii UEFA Elite, czyli najwyższej. Bartosz Frankowski, Paweł Raczkowski i Daniel Stefański od wielu lat są sędziami Category 1, czyli środkowej, a Krzysztof Jakubik i Tomasz Musiał od wielu lat są w Category 2, czyli najniższej. W tej samej jest też Damian Sylwestrzak, ale dołączył do tego grona dopiero półtora roku temu, gdy został sędzią międzynarodowym.
Czterech, którzy miejsce mają raczej pewne
Pozycja 42-letniego Marciniaka jest nie do podważenia. Sędziował finał mistrzostw świata, finał Ligi Mistrzów, prawdopodobnie zostanie powołany na kolejne turnieje międzynarodowe. Takiego arbitra chciałby mieć każdy związek i każda liga, więc Kolegium Sędziów nie powinno Marciniakowi utrudniać dalszej kariery dopóki sam będzie chciał pracować w Polsce i reprezentować PZPN.
Pewni miejsc na nowej liście FIFA mogą też być 37-letni Frankowski, 40-letni Raczkowski i 31-letni Sylwestrzak. Dwaj pierwsi sędziowali nawet w Lidze Mistrzów, w poprzednich latach regularnie prowadzili mecze w fazie grupowej Ligi Europy i Ligi Konferencji i są jeszcze na tyle młodzi, że nadal można ich traktować jako arbitrów relatywnie perspektywicznych.
Przypadek Sylwestrzaka jest zupełnie inny. On dopiero zaczyna karierę międzynarodową, ale w tegorocznym turnieju finałowym mistrzostw Europy do lat 17 prowadził aż cztery mecze, w tym spotkanie Anglia – Szwajcaria (4:2), czyli baraż o awans do finałów mistrzostw świata w tej kategorii wiekowej. Niedawno został też objęty specjalnym programem szkoleniowym dla najzdolniejszych młodych sędziów Europy. To jasne dowody, że członkowie Komisji Sędziowskiej UEFA mają o nim pozytywną opinię i widzą w nim duży potencjał.
Trzech, nad którymi trzeba się zastanowić
Inna niż Frankowskiego i Raczkowskiego jest też sytuacja Stefańskiego. Nie sędziował w Lidze Mistrzów, ale dosyć regularnie występował w fazie grupowej Ligi Europy lub Ligi Konferencji. Problem w tym, że jest znacznie starszy – skończył 46 lat, czyli już rok temu był w wieku, który standardowo oznacza koniec sędziowskiej kariery międzynarodowej. FIFA wyjątkowo zgadza się na jej przedłużenie, jeśli arbiter prezentuje tak wysoką klasę, że jest potrzebny FIFA lub UEFA, albo wtedy, gdy zabiega o to związek narodowy. Stefański nie jest sędzią klasy Elite, więc musiałby liczyć na korzystną dla niego decyzję PZPN.
Zupełnie inna jest sytuacja 40-letniego Jakubika i 42-letniego Musiała. Z jednej strony są znacznie młodsi od Stefańskiego, a z drugiej strony są przez UEFA notowani niżej i wyznaczani na mniej prestiżowe mecze. Musiał jako sędzia techniczny czasem współpracuje z Szymonem Marciniakiem w meczach Ligi Mistrzów, ale do tego nie jest potrzebna plakietka FIFA.
PZPN stoi przed takim dylematem
Dylemat, przed którym obecnie stoi zarząd Kolegium Sędziów PZPN, jest więc dokładnie taki: czy warto nadal inwestować w kariery międzynarodowe Stefańskiego, Jakubika i Musiała, czy może lepiej dać teraz szansę Kosowi i Kuźmie, a za rok również Arysowi, który w Ekstraklasie sędziuje dopiero od wiosny.
Dwa miejsca dla nowych na liście sędziów międzynarodowych bezwzględnie są potrzebne już, bo szkoda nadal marnować potencjał Kosa i Kuźmy. PZPN powinien więc teraz albo skreślić dwóch arbitrów z obecnej listy międzynarodowej, albo wystąpić do FIFA o powiększenie tej listy o jedno albo dwa miejsca. Jeśli wniosek Kolegium Sędziów będzie odpowiednio sformułowany, istnieje realna szansa, że w tym roku nie trzeba będzie skreślać z listy międzynarodowej nikogo albo trzeba będzie skreślić co najwyżej tylko jednego sędziego.
Więcej sędziów z Polski? Spójrzmy na inne kraje
Polska ma obecnie siedmiu sędziów międzynarodowych, podobnie jak wiele innych krajów, między innymi: Austria, Belgia, Dania, Grecja, Holandia, Norwegia, Rumunia, Szkocja, Szwecja, Szwajcaria, Turcja, Ukraina. Tyle że w większości są to kraje mniejsze albo znacznie mniejsze od Polski lub ze znacznie mniejszą liczbą sędziów. Ponadto nie wszystkie z tych krajów mają swojego reprezentanta w kategorii UEFA Elite, a Polska ma: Szymona Marciniaka.
Polska jest jednym z największych krajów Europy i jednym z krajów z największą liczbą sędziów. Ich liczba od lat waha się około 10 tysięcy. To więcej albo nawet znacznie więcej niż mają niektóre kraje posiadające ośmiu czy dziewięciu międzynarodowych sędziów głównych, ale mniej niż mają państwa z dziesięcioma arbitrami FIFA. Są takie zarówno w Europie, jak i poza nią.
Po dziesięciu mają na przykład Anglia, Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania oraz Argentyna i Brazylia. Ale to są potęgi piłkarskie, z którymi w tej sprawie nie ma sensu się porównywać. Skupmy się na bardziej odpowiednich przykładach.
Spojrzeliśmy na dużych, spójrzmy też na Maltę
Portugalia i Rosja mają po dziewięciu sędziów głównych na liście FIFA, a Australia i Peru mają po ośmiu. Australia i Peru funkcjonują w innych konfederacjach kontynentalnych, inne są ich potrzeby, więc lepiej uwzględnić przypadek Portugalii i Rosji. W obu tych krajach jest mniej sędziów niż w Polsce i oba te kraje mają po jednym arbitrze w kategorii UEFA Elite. Dlaczego więc Polska nie mogłaby być traktowana podobnie i również mieć dziewięciu sędziów głównych FIFA?
Oczywiście można odpowiedzieć, że poziom piłki nożnej w Portugalii czy w Rosji jest wyższy (abstrahując od zawieszenia drużyn z Rosji w rozgrywkach międzynarodowych), ale to nie przekłada się automatycznie i nie powinno przekładać na decyzje w sprawie pojedynczych sędziów. W kategorii UEFA Elite jest przecież po dwóch sędziów z Holandii i Rumunii, po jednym z Polski, Białorusi, Izraela, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii i właśnie awansowali tam też arbitrzy z Bośni i Hercegowiny oraz Szwecji, a nie ma na przykład żadnego sędziego z Belgii i Chorwacji...
Liczba sędziów na liście międzynarodowej i miejsc dla nich w poszczególnych kategoriach jest elastyczna. Przyznanie dziewięciu czy choćby ośmiu miejsc dla arbitrów głównych z Polski nie powinno więc być dla FIFA żadnym problemem, tym bardziej skoro ta sama organizacja nieproporcjonalnie powiększyła liczbę miejsc dla sędziów z krajów znacznie od Polski mniejszych i piłkarsko słabszych.
Skoro Malta ma czterech, a Wyspy Owcze mają dwóch...
O ile można się zastanawiać, czy sześć miejsc na liście sędziów FIFA to nie za dużo czy może w sam raz dla Chorwacji, Czech, Węgier, Izraela czy Serbii, bo tyle te kraje obecnie mają, o tyle koniecznie trzeba podkreślić, że Malta ma aż czterech sędziów głównych FIFA, a Wyspy Owcze – aż dwóch. W obu przypadkach "aż" uzasadnione jest zarówno wielkością krajów, jak i siłą tamtejszej piłki nożnej oraz liczbą i poziomem tamtejszych sędziów.
Skoro malutka Malta może mieć czterech, to Polska z pewnością może mieć dziewięciu czy przynajmniej ośmiu arbitrów głównych FIFA, o ile polska dyplomacja nie okaże się słabsza od maltańskiej. Odpowiednie uzasadnienie merytoryczne dla powiększenia polskiej listy sędziów jest w tym artykule, teraz wystarczy tylko wykorzystać jego treść i przedstawione argumenty w relacjach z FIFA. Czy Stefański, Jakubik lub Musiał zachowają swój status międzynarodowy, a Kos, Kuźma i później Arys otrzymają międzynarodową szansę – to w bardzo dużym stopniu może zależeć od tego, czy zarząd Kolegium Sędziów PZPN zdecyduje się zacząć działać w tej sprawie. Jeśli ewentualny wniosek z Polski będzie dobrze sformułowany i będą mu towarzyszyć odpowiednie działania dyplomatyczne, powinien zyskać akceptację FIFA.
Większa liczba miejsc na liście sędziów FIFA byłaby dodatkową motywacją nie tylko dla arbitrów Ekstraklasy, ale też dla tysięcy pozostałych polskich sędziów, którzy marzą o karierze międzynarodowej. Tam, gdzie jest większa motywacja, większe są też szanse na podniesienie poziomu.
TRWA 1 - 2
Anglia U21
TRWA 2 - 1
Holandia U21
TRWA 2 - 0
Słowenia U21
2 - 3
Dania U21
5 - 3
Świt Skolwin
3 - 1
KKS 1925 Kalisz
1 - 0
Rumunia U21
1 - 2
Gruzja U21
0 - 0
Francja U21
2 - 3
Hiszpania U21
16:00
Rumunia U21
19:00
Gruzja U21
19:00
Polska U21
19:00
Włochy U21
13:00
Chojniczanka
16:00
Słowenia U21
16:00
Ukraina U21
19:00
Niemcy U21
19:00
Dania U21
16:00
Polska U21
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.