Już za niespełna miesiąc rozpocznie się kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski, która aktualnie pozbawiona jest selekcjonera. Sytuację w rozmowie z TVPSPORT.PL komentuje prezes PZPN, Cezary Kulesza. Podkreśla, że na ostateczny wybór wpływu nie mają piłkarze.
Po niedzielnej porażce w Albanii sytuacja Polaków stała się bardzo trudna. Biało-czerwoni zajmują czwarte miejsce w swojej grupie eliminacji mistrzostw Europy, a ich szanse na zameldowanie się w turnieju – bez konieczności gry w barażach – są bardzo ograniczone.
Nadziei nie traci jednak Cezary Kulesza. – Dopóki są matematyczne szanse na bezpośredni awans, to nie widzę powodu, dla którego miałbym nie wierzyć – mówi prezes PZPN w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Kadra aktualnie jest pozbawiona selekcjonera po zwolnieniu Fernando Santosa, który poprowadził drużynę raptem w pięciu meczach o punkty i jednym towarzyskim. Trwają intensywne poszukiwania następcy Portugalczyka.
– Nie ma określonej daty. To są takie rozmowy, że po prostu nie można określić konkretnego dnia czy godziny. Dochodzą umowy do sprawdzania, praca prawników. Nie mam wpływu na to, ile wszystkie zapisy będą sprawdzane przez drugą stronę – informuje nas Kulesza.
I podkreśla: – Wkrótce się przekonamy. Dużo czasu nam nie zostało.
Wiele będzie zależało od tego, czy piłkarze od razu złapią z nowym szkoleniowcem wspólny język. Jak jednak zaznacza Kulesza, żadni gracze – nawet ci z największym reprezentacyjnym stażem – nie mają wpływu na jego ostateczny wybór w tym zakresie.
– Nie rozmawiałem ani z Robertem Lewandowskim, ani z pozostałymi zawodnikami. Roberta na pewno jednak, jako kapitana, poinformuję jak już uzyskamy ścisłe grono kandydatów, albo gdy selekcjoner zostanie wybrany – zaznaczył prezes PZPN.
Najbliższe mecze reprezentacja Polski rozegra 12 października na wyjeździe z Wyspami Owczymi i trzy dni później u siebie z Mołdawią. Transmisje w Telewizji Polskiej!
Następne