16 wrze 2023 | Siatkówka / Reprezentacja

Martyna Czyrniańska o starcie reprezentacji Polski siatkarek w kwalifikacjach olimpijskich: to najważniejszy turniej

Martyną Czyrniańska po zdobyciu brązu VNL (fot. CEV) — Martyna Czyrniańska po zdobyciu brązu VNL (fot. CEV)

W sobotę o 17:30 reprezentacja Polski siatkarek meczem ze Słowenią rozpocznie turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich (transmisja w Telewizji Polskiej). Martyna Czyrniańska, przyjmująca kadry, ocenia rywalki i opowiada o kontuzji, która trapiła ją w tym sezonie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Czytaj również: ME siatkarzy 2023: historyczny wyczyn Polaków. Pierwszy taki przypadek

"Złoty" trener: wiem, że poziom kwalifikacji będzie niesamowity

Czytaj też

Daniele Santarelli i Ebrar Karakurt (fot. CEV)

"Złoty" trener: wiem, że poziom kwalifikacji będzie niesamowity

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Co się z tobą wcześniej działo i co się teraz zmieniło, że nie mogłaś być na mistrzostwach Europy, a możesz być na turnieju kwalifikacyjnym w Łodzi?
Martyna Czyrniańska: – Przed mistrzostwami Europy naderwałam mięsień brzucha. Nie było szans na to, bym w trakcie turnieju mogła zacząć grać na sto procent. Potrzebowałam czasu na rehabilitację i powrót do pełnej sprawności. Myślę, że większy sens miało to, żeby przygotować się do kwalifikacji niż na siłę jechać na mistrzostwa i próbować "wprowadzić się" do gry. Teraz wszystko z brzuchem jest ok. Mam nadzieję, że już tak zostanie, i że rozegram całe kwalifikacje w zdrowiu, tak jak i reszta dziewczyn.

– Kontuzja mięśni brzucha jest chyba jedną z najbardziej dokuczliwych, bo brzucha używa się cały czas, prawda?
– Tak, dokładnie. Mięśni brzucha używamy przy wszystkim – nawet w obronie, kiedy trzeba się wyciągnąć do piłki. Gdy pojawia się dziura w mięśniu przy naderwaniu, za każdym razem narusza się to miejsce i jego stan się pogarsza. W tej sytuacji niezbędna jest przerwa od siatkówki. Nawet wykonywanie prostych ćwiczeń na siłowni z ciężarami jest niemożliwe w pierwszym etapie po urazie. Jeden zły ruch i wróci się do pozycji startowej.

– Myślałaś, że to może być koniec sezonu kadrowego?
– Miałam takie myśli. Już po poprzednim sezonie wiedziałam, jak wygląda ten ból. Rozmawiałam o tym z Martyną Łukasik. Ona też już rozróżnia, kiedy ma naderwanie, a kiedy naciągnięcie mięśni. Czułam, że ból jest tak duży, jak w zeszłym roku. Na szczęście dziura w mięśniu nie była aż tak ogromna i udało mi się wrócić na kwalifikacje.

– Będziesz musiała się oszczędzać na późniejsze mecze, czy jesteś już w takim zdrowiu, że nie musisz tego robić?
– Tak, zregenerowałam się, wszystko jest super. Jestem gotowa na sto procent. Taki był plan, żebym się zrehabilitowała na spokojnie, by w turnieju kwalifikacyjnym pomóc drużynie, jak tylko się da.

– Jak wygląda rehabilitacja przy takim urazie?
– Wykonuje się zabiegi na mięsień, ochładza się go i ogrzewa. Kluczowe jest jednak oszczędzanie brzucha. To jest tak naprawdę walka z czasem.

– Czy kwalifikacje olimpijskie to najważniejszy turniej tego sezonu?
– Myślę, że dla każdej z nas to najważniejszy turniej. Każda marzy o tym, by wziąć udział w igrzyskach olimpijskich. Myślę, że większość sportowców tego chce, dlatego te zmagania są tak naprawdę docelowymi startami sezonu kadrowego.

"Złoty" trener: wiem, że poziom kwalifikacji będzie niesamowity

Czytaj też

"Złoty" trener: wiem, że poziom kwalifikacji będzie niesamowity

Z lewej Martyna Czyrniańska (fot. FIVB)

– Co myślisz o grupie?
– Myślę, że nie trafiłyśmy najgorzej. Stany Zjednoczone w tym sezonie kadrowym nie są w szczytowej formie, a wiemy, w jakiej dyspozycji ta reprezentacja potrafi być. Wygrałyśmy z nimi mecz o brązowy medal w VNL, więc myślę, że możemy być dobrej myśli. Z Włoszkami w takim składzie jeszcze nie grałyśmy. Na początku musimy się jednak skupić na pierwszych meczach. Mimo że jesteśmy faworytkami, nie możemy oczekiwać, że same się wygrają. Raz ktoś urwie seta, później zacznie walczyć w końcówce i tak naprawdę nagle się okaże, że będziemy miały problemy.

– A co uważasz o Włoszkach? Nie ma w ich składzie największych gwiazd, dużo się mówi o konflikcie z Davide Mazzantim.
– Myślę, że ta drużyna kawałek po kawałku się rozpada. Nie sądzę, że będzie im łatwo bez Paoli Egonu, która jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. To ciekawy zespół, ale dochodzą do nas słuchy, że dziewczyny wykruszają się ze składu przez relacje z trenerem i inne sytuacje prywatne. Jestem bardzo ciekawa tego teamu, na pewno będziemy śledzić jego pierwsze mecze.

– Twoja rodzina przyjeżdża na kwalifikacje?
– Nie będzie jej na całych kwalifikacjach, ale będzie na trzech ostatnich meczach w drugi weekend. Na pewno bliscy będą mnie mocno wspierać z domu. Niestety moja mama nie ma możliwości, żeby być w Łodzi cały czas ze mną, bo musi być w pracy. Pojawi się tylko, jak będzie mogła, tak jak i znajomi. To będzie pozytywna część tego turnieju.

Turniej kwalifikacyjny siatkarek do igrzysk olimpijskich, Polska – Słowenia [szczegóły transmisji na żywo]

Kiedy mecz: sobota, 16 września, godzina 17:30
Gdzie i o której transmisja: studio od 17:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Magdalena Śliwa
Prowadzący studio: Piotr Jagiełło
Reporterka: Sara Kalisz
Goście/eksperci: Mariola Zenik, Zuzanna Górecka