| Boks

Robert Parzęczewski: jestem lepszym zawodnikiem, niż pięć lat temu [WYWIAD]

Robert Parzęczewski (fot. BARTEK ZIOLKOWSKI/400mm.pl)
Robert Parzęczewski (fot. BARTEK ZIOLKOWSKI/400mm.pl)

Był o krok od walk o mistrzostwo świata, ale sam odmawiał. Gdy wydawało się, że wielki zagraniczny pojedynek jest kwestią czasu, nieoczekiwanie na ziemię sprowadził go 40-letni Uzbek. Później pojawiły się też problemy ze zdrowiem, na szczęście wygląda na to, że można o nich mówić w czasie przeszłym. Robert Parzęczewski (30-2, 18 KO), który 29 września na gali Korner Boxing Night w Radomsku zmierzy się z Kasimem Gashim (20-3, 18 KO), wierzy że wyczerpał już limit pecha i przed nim ciekawe perspektywy. Walka "Araba" w TVP Sport, online na stronie TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Polak, który zachwycił Buffera. "To mój osobisty mistrzowski pas"

Czytaj też

Adrian Wal

Polak, który zachwycił Buffera. "To mój osobisty mistrzowski pas"

Mateusz Fudala, TVPSPORT.PL: – W Radomsku zmierzysz się z Kasimem Gashim, ale wiem, że początkowo miałeś boksować z kimś innym.  To prawda?
Robert Parzęczewski, pięściarz grupy Tymex Promotions:
– Zgadza się. Razem z promotorem Mariuszem Grabowskim od początku mieliśmy w planach mocnego rywala i walkę o regionalny pas większej federacji. Zgadzałem się na każdego przeciwnika. Wśród nich byli zawodnicy niepokonani oraz tacy co mają 1-2 porażki. Mieliśmy już dogadanego przeciwnika z bilansem 18-2, 17 KO, ale niestety wycofał się na kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem. Będę boksował z tym Albańczykiem, reprezentującym Niemcy. On był rezerwowy.

– W informacji prasowej, jaką otrzymaliśmy, promotorzy zapowiadają twój pojedynek jako starcie Polska – Albania 2, czyli okazja do rewanżu za porażkę piłkarzy w Tiranie. Serwis Boxrec.com podaje jednak, że Gashi pochodzi z Kosowa. W niemieckich mediach również wszyscy piszą o Kosowie. W zasadzie znalazłem pół wzmianki, że Gashi ma pochodzenie albańskie. Jak to z tą Albanią jest?
– Nie wiem. Dostałem informację o rywalu, wrzuciłem sobie do internetu jego nazwisko, popatrzyłem kto to jest. Widziałem, że boksuje pod flagą niemiecką. Może ma coś związanego z Albanią? Nie wnikam w to, to nie moja sprawa.

– Przygotowania do walki idą zgodnie z planem?
– Tak jest. Jestem już na finiszu przygotowań, zostało 2 tygodnie. W następnym tygodniu będę trenował już raz dziennie, podszlifujemy szybkość i technikę. Później już tylko regeneracja i łapanie świeżości. Chcę wejść do ringu i zrobić swoje.

– Ostatnio wziąłeś udział w treningu muay thai, czym pochwaliłeś się w mediach społecznościowych. Czy to zapowiedź, że kolejny pięściarz przejdzie wkrótce do MMA?
– Na muay thai chodzi mój brat Mariusz, który chce spróbować swoich sił w sporach walki. Trenuje w Radomsku, wcześniej trenował MMA w Częstochowie. Jeśli chodzi o mnie, to... nigdy nie mów nigdy. Na razie mam cele w boksie, sportowe aspiracje, ale nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.


– Czyli już wkrótce zobaczymy kolejnego przedstawiciela rodu Parzęczewskich w sportach walki?
– Brat chce powalczyć, prowadzimy już jakieś rozmowy. Mariusz to kawał chłopa, od wielu lat chodzi na siłownię, a teraz wrócił do sportów walki po dłuższej przerwie. Ma 27 lat, zobaczymy czy będzie to coś bardziej sportowego, czy raczej amatorskiego. A może freaki? Czas pokaże.

– W twoich mediach społecznościowych widziałem również, że aktywnie sprzedajesz bilety na galę w Radomsku. Z jednej strony to super, bo będziesz miał wielu kibiców, z drugiej: czy nie wpływa to za bardzo na twoje przygotowania?
– Wiesz, nie miałem praktycznie żadnej kariery amatorskiej. 20 kilka walk za czasów juniorskich to żadna kariera. Od samego początku w boksie zawodowym sam sobie byłem menedżerem, sam dogrywałem walki, sam rozmawiałem z matchmakerami. Później opłacałem przygotowania, rywali, czy w ogóle wystepy na galach, gdy jeszcze nie byłem związany z nikim kontraktem. To dla mnie normalka. Myślę, że niewielu zawodników ma takie kontakty, choćby z matchmakerami. Ja bezpośrednio kontaktuję się z Robertem Krzakiem, znamy się od lat i od samego początku robimy interesy. Dzięki temu byłem bliżej tej całej otoczki, poznałem kulisy. To pozwalało np. w organizowaniu ciekawych sparingów. Nie ukrywam, że gdy będę bliżej zakończenia kariery, chciałbym zająć się menedżerką.

– Wiedziałeś, że jeśli sam nie dasz czegoś ekstra od siebie, tak jak z tymi biletami, to będziesz tylko jednym z wielu?
– Prowadzę firmę: agencja sportowo-reklamowa Parzęczewski Team. Normalnie figuruję w KRS-ie, opłacam ZUS. Jak robię z kimś interes, czy to jest promotor, czy sponsor, wystawiam fakturę i wszystko jest w 100 proc. legalnie. Jeśli chodzi o bilety, to dzięki temu też jestem w kontakcie z kibicami. Wiadomo, że najłatwiej byłoby wysłać link do serwisu biletowego i niech sam sobie kupi. Ale nie o to w tym chodzi. 

– Zapytam wprost: zarabiasz na tym?
– Tak, to jest mój zawód. Staram się być profesjonalnym sportowcem i aby móc trenować trzy razy dziennie, opłacić trenerów czy fizjoterapeutów, to muszę przecież skądś te środki brać. Z każdego biletu mam umówiony procent, uzgodniony z promotorem. Poza tym, wiesz jak to jest. Firmy, które najwięcej sprzedają, mają największy obrót, to takie, w których działanie aktywnie angażują się sami właściciele.

– Z drugiej strony zastanawiam się czy takie organizacyjne kwestie nie wpływają na twoją formę? W końcu dla sportowca najważniejszy jest zawsze trening.
– Trening jest zawsze najważniejszy, to podstawa. Jak widziałeś, na Facebooku ogłosiłem już, że robię ostatnie zapisy na bilety, później już nie będę się tym zajmował. Tak naprawdę, mógłbym sprzedać nawet dwa razy więcej biletów, gdybym zajmował się tym do samej gali. Bo wiadomo, że największe zainteresowanie jest w tygodniu walki. Mógłbym tak robić, ale nie chcę tego, bo w tym czasie absolutnie się wyłączam i skupiam się wyłącznie na walce. Poza tym, w ostatnim tygodniu najczęściej robi się wagę i byłoby to męczące. Bo to nie jest tak, że ktoś się zgłasza i już jest wszystko załatwione. Nie. Ten bilet musisz zamówić, odebrać, umówić się z gościem i go przekazać. 

– Tak działał też swego czasu Damian Jonak, który nie tylko boksował, ale załatwiał mnóstwo rzeczy dookoła. W idealnym świecie, takimi sprawami powinni zajmować się menedżerowie, których w boksie nie ma zbyt wielu.
– Nie ma co ukrywać, brakuje takich osób. Ten nasz boks nie jest też taki popularny, dzisiaj dzieciaki wolą oglądać freak fighty, bo tam jest show. W boksie tego brakuje. Zbliżam się do 30-stki i z wiekiem pewne rzeczy zrozumiałem. Zawsze działałem w myśl zasady: "trenuj w ciszy, niech hałas zrobią walki". Wiem jednak, że muszę się częściej pokazywać, by dostosować się do współczesnych realiów.

– Mam jednak na dzieję, że to nie oznacza, że od teraz będziesz obrażał rywali, albo prowokował na ważeniach?
– Nie, nie, absolutnie! Staram się po prostu być bardziej aktywny w mediach społecznościowych, zacząłem też pokazywać się na różnych galach. Ostatnio byłem na Gromdzie, pokazałem się w innym środowisku, trochę podpromowałem siebie i walkę. Jak czas pozwoli, to będę chciał częściej brać udział w tego typu wydarzeniach.

– W dzisiejszych czasach to wydaje się oczywiste, że należy dbać o media społecznościowe. Widzę, że w ostatnim czasie jesteś coraz bardziej aktywny. Jak się czujesz nagrywając samego siebie?
– Cały czas jest ciężko! Niedawno rozpocząłem współpracę reklamową i musiałem nagrać filmik. Nagrywałem go trzy razy, spociłem się, musiałem zmienić koszulkę. Jak już za trzecim razem udało się nagrać, to okazało się, że filmik jest za długi. Miał 2 minuty, a miało być 90 sekund. Wkurzyłem się, pociąłem to. Na spontanie idzie mi dużo lepiej. Na przykład dużo łatwiej udziela mi się wywiadów, bo to było od początku kariery. Tu pytanie, tu odpowiedź i jakoś to idzie. Ale jak powiesz mi: nagraj coś na taki i taki temat. Nagrywałbym na trzy razy. I za każdym byłbym niezadowolony.

Polak, który zachwycił Buffera. "To mój osobisty mistrzowski pas"

Czytaj też

Adrian Wal

Polak, który zachwycił Buffera. "To mój osobisty mistrzowski pas"

Dzierżoniów Boxing Night. Robert Parzęczewski – Nuhu Lawal [WALKA]
Robert Parzęczewski i
Dzierżoniów Boxing Night. Robert Parzęczewski – Nuhu Lawal [WALKA]

"W polskim boksie wieje nudą, a ludzie przecież chcą emocji"

Czytaj też

Oskar Wierzejski (fot.

"W polskim boksie wieje nudą, a ludzie przecież chcą emocji"

– Jakie stawiasz przed sobą cele w boksie?
– Cel jest niezmienny, chcę być mistrzem świata. Mimo że niektórzy uważają, że jestem skończony, albo past prime. Nie interesują mnie te komentarze. Jeśli będę widział, że dobrze czuję się na sparingach i wciąż sprawia mi to radość, to będę chciał to robić dalej. Zdaję sobie sprawę, że w ostatnich walkach wyglądałem gorzej, ale tak naprawdę nikt nie wie, jak to wygląda w środku. Czy coś mnie bolało, czy wychodziłem z kontuzją? Nie chcę za dużo gadać, po prostu chcę z dobrej strony zaprezentować się w ringu. Chcę wywalczyć sobie propozycję walki o mistrzostwo świata i z niej skorzystać.

– Wcześniej odrzucałeś zagraniczne propozycje.
– Możesz zapytać Mariusza Grabowskiego, mojego promotora. W tym roku przyjąłem każdą zagraniczną propozycję. Były oferty z Anglii, z Niemiec, godziłem się na wszystkie warunki. Do walk jednak nie doszło, nie z mojej winy.

– Z perspektywy czasu żałujesz, że w przeszłości zrezygnowałeś z propozycji walk o mistrzostwo świata? Nie jest tajemnicą, że były oferty z obozów Siergieja Kowaliowa i Calluma Smitha. Z obozu Brytyjczyka nawet dwa razy.
– Nie żałuję, bo dziś jestem dużo lepszym zawodnikiem, niż na przykład pięć lat temu. W ostatnich walkach tego nie pokazałem, brakowało tej agresji, złości i chęci zwycięstwa. Ale wiem z kim sparuję, jak się prezentuję i jak się czuję. Ta świadomość, że jestem lepszy niż pięć lat temu, pozwala mi myśleć o tym, że wciąż mogę zawojować coś w świecie bokserskim.

– Mówisz, że jesteś lepszym zawodnikiem, niż pięć lat temu, ale czy zdrowie również jest lepsze, niż było w 2018 roku?
– Zdecydowanie. Myślę, że dużo zdrowia straciłem, boksując w wadze super średniej. Te 3 kg z niewielkim okładem robią dużą różnice. Musiałem więcej się odwadniać, wtedy też "puszczały" ścięgna, kostki czy chrząstki. Teraz te ręce nie bolą, jestem w stanie bić z całej siły. Poza tym, wyjątkowo mało ważę, poniżej 85 kg. Trzymałem formę, bo tak jak mówiłem, miałem kilka propozycji i chciałem być na wsztystko gotowy. Inaczej też podchodzę do treningów siłowych.

– "Nie byłem gotowy, nie zależy mi na tym, by tylko zarobić. Nie chcę ładnie przegrać" – mówiłeś po odrzuceniu jednej z tych ofert. Odczytuję to tak, że dostałeś propozycję last minute i dlatego odmówiłeś. Mam rację?
– Zależy o której walce mówimy. Bo z Kowaliowem miałem trochę więcej czasu na przygotowania. On wtedy wyszedł do Alvareza (w sierpniu 2018 roku Eleider Alvarez wygrał z Rosjaninem w Atlantic City przez KO w 7. rundzie i zdobył pas WBO wagi półciężkiej – red.) i dopiero po tej walce okazało się, że w trakcie przygotowań miał problemy i pił. Jakbym wiedział, że Kowaliow więcej czasu siedzi przy wódce, a nie na treningu, to bym wziął tę walkę. Nie byłem jednak gotowy mentalnie. Nie czułem się też fizycznie na tyle dobry. Nie czułem, że mógłbym walczyć na równie z resztą czołówki.

– Co z tym słynnym bokserskim powiedzeniem, że walk o mistrzostwo świata się nie odmawia? Ty odmówiłeś trzy razy.
– Niektórzy twierdzą, że już czwartej propozycji nie dostanę, ale ja wierzę, że jednak taką otrzymam i wygram tę walkę. Dopiero po zakończeniu kariery będzie można dywagować, czy dobrze zrobiłem, odmawiając. Bo mógłbym wziąć taką walkę przed ukończeniem 25. roku życia, zarobić jakieś tam pieniądze, choć po odliczeniu podatków i procentów, to wcale nie było tak dużo, i nie być w stanie już później wrócić do ringu. A tak być może dostanę czwartą propozycję, wygram i wtedy wszyscy będą mówili, że w sumie dobrze, że wtedy odmówiłem.

– Denerwują cię te pytania o odrzucone propozycje walk o mistrzostwo świata?
– Nie, już to wszystko przerobiłem. Pogodziłem się z tym, zaakceptowałem. Ilu ludzi, tyle opinii, każdy ma prawo wyrażać własne zdanie. Nie żałuję tego. Ogólnie w życiu działam tak, by niczego nie żałować.

– Pytam o kwestie zdrowotne, bo kilka lat temu otwarcie przyznałeś, że masz anemię. Czy teraz z twoim zdrowiem już jest wszystko w porządku?
– Tak, już od trzech lat jest wszystko w normie. Gdy wykryto u mnie anemię, rozpocząłem współpracę z Marcinem Gandykiem. Praktycznie co miesiąc mam badania, jestem pod kontrolą specjalistów. Marcin czuwa nade mną. Najprawdopodobniej do końca życia jestem skazany na zażywanie leków. Czuję się jednak dobrze i jestem o te doświadczenie mądrzejszy.

– Wiesz w jaki sposób pojawiła się u ciebie ta anemia?
– Po prostu "zajechałem" własny organizm. Chciałem zbudować jak najlepszą formę, bardzo ciężko trenowałem, a jadłem coraz mniej. Kombinowałem na własną rękę i w końcu organizm się zbuntował. Odkąd współpracuję z Marcinem, jem więcej, a waga mi spada. Na sparingach robię wszystko w pełnym tempie.

– Jak bardzo te problemy odbiły się na twojej formie sportowej?
– W tamtym momencie bardzo. Po tym wszystkim nie wiedziałem, czy starczy mi kondycji, czy mogę przyspieszyć, a może powinienem zwolnić? Takie pytania się pojawiały w mojej głowie. Później był nokaut... Od tamtej pory, po tym nokaucie i po tej anemii, stoczyłem już parę walk. Czas najwyższy pokazać, że wszystko jest ok. Najlepiej pokazać to w zagranicznej walce.

– Domyślam się, że masz na myśli nokaut z rąk Szerzoda Chusanowa, z którym w 2020 roku w rodzinnej Częstochowie przegrałeś w drugiej rundzie. Co twoim zdaniem w tej walce poszło nie tak?
– Wszystko. Popełniłem jeden głupi błąd. Ale cały czas jestem wręcz przekonany, że to było spowodowane wagą super średnią. Jakby to było w półciężkiej, ten błąd uszedłby mi na sucho. Trafiłem na wątrobę, za bardzo się otworzyłem, z prawej strony dostałem sierpa i poszedłem spać. Dostałem na szczenę i straciłem równowagę. Później uderzyłem głową o matę... Nie ma co za wiele myśleć, jestem bogatszy o te doświadczenie.


– Tamtej pojedynek w ringu sędziował Robert Gortat, u którego trenowałeś w Jaworznie.
– Każdy o tym wie, że z Robertem się kumpluję.

– Nie uważasz, że to trochę nieetyczne, by kumpel sędziował twoje walki?
– Dobrze, że o to pytasz otwarcie, od razu będzie sprawa wyjaśniona. Uspokajam, że już nie trenujemy razem. Oczywiście, mamy kontakt ze sobą, jesteśmy na stopie koleżeńskiej. Ale już takiej relacji na linii trener - zawodnik nie mamy. 

"W polskim boksie wieje nudą, a ludzie przecież chcą emocji"

Czytaj też

Oskar Wierzejski (fot.

"W polskim boksie wieje nudą, a ludzie przecież chcą emocji"

Oglądamy z Głowackim jego walkę o mistrzostwo [WIDEO]
(fot. TVP)
Oglądamy z Głowackim jego walkę o mistrzostwo [WIDEO]

Białorusin, który chce walczyć dla Polski. "Pamiętałem o korzeniach"

Czytaj też

Eugeniusz Makarczuk (fot. TVP Sport HD)

Białorusin, który chce walczyć dla Polski. "Pamiętałem o korzeniach"

– Wypisałem sobie kilka twoich cytatów sprzed lat, jestem ciekaw jak odniesiesz się do nich z perspektywy czasu. "Za małolata obudził się we mnie łobuz. Muszę popracować nad głową, tylko spokój może mnie uratować". Udało się?
– Na pewno jestem dużo spokojniejszy, niż byłem. W wadze super średniej byłem aż za spokojny, boksowałem zbyt bezpiecznie. Cały czas uważam, że tylko spokój może mnie uratować, bo gdy jestem spokojny, to lepiej reaguję, szybciej myślę i jestem czujny. Ostatnio jednak brakowało mi tej agresji, mam nadzieję, że to teraz wróci. Wszystko okaże się po walce, ale po sparingach jestem optymistą. Wszystko idzie w dobrą stronę.

– Kolejny cytat: "jak wychodzę do ringu spokojny i szczęśliwy, to dobrze boksuję. Jak wychodzę spięty jak baranie jaja, to wygląda to słabo". Mówiłeś to w kontekście kawałka na wyjście do ringu. Do tej pory wychodziłeś przy utworze zespołu Mr. Obłęd "Gdziekolwiek pójdę, tam będziesz ty", ale zmieniłeś go.
– Gdyby to ode mnie zależało, to nadal bym przy tym wychodził. Ktoś czegoś się dopatrzył, ktoś się przyczepił, poszła prośba, bym to zmienił. Nawet nie chcę w to już wnikać, jeśli komuś na tym tak bardzo zależało, to zmieniłem ten kawałek. Ale tak naprawdę, nie przykładam do tego aż tak dużej uwagi. Teraz wyjdę przy innym kawałku, może nawet za każdym razem będę wychodził przy czymś innym, ale z tyłu głowy będę miał zawsze "Gdziekolwiek pójdę, tam będziesz ty". To cały czas moja piosenka. 

– Ostatni cytat. "Muszę przestać się przejmować tym, co ktoś o mnie napisze. Walka to nie tylko siła, kondycja i dobra technika, ale przede wszystkim głowa". Rzeczywiście aż tak bardzo brałeś sobie do serca to, co o tobie pisali?
– To nie było tak, że jakoś bardzo się tym przejmowałem, ale faktycznie zależało mi na tym, by wypaść jak najlepiej. By ten był zadowolony, tamten był zadowolony. A wszystkich przecież nie zadowolisz. Teraz nie zwracam za bardzo uwagi na innych, robię swoje i jestem pewny siebie. Nie mogę się doczekać występu w Radomsku i to wszystko, o czym teraz powiedziałem, chcę pokazać w ringu.

Białorusin, który chce walczyć dla Polski. "Pamiętałem o korzeniach"

Czytaj też

Eugeniusz Makarczuk (fot. TVP Sport HD)

Białorusin, który chce walczyć dla Polski. "Pamiętałem o korzeniach"

Zobacz walkę Parzęczewski – Aybay o tytuł mistrza Polski [WALKA]
Robert Parzęczewski – Sahan Aybay (fot. TVP)
Zobacz walkę Parzęczewski – Aybay o tytuł mistrza Polski [WALKA]

Zobacz też
Usyk podjął decyzję co do swojej przyszłości. Jasna deklaracja mistrza
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)

Usyk podjął decyzję co do swojej przyszłości. Jasna deklaracja mistrza

| Boks 
Nie Fury? Usyk wymienił potencjalnych rywali
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)

Nie Fury? Usyk wymienił potencjalnych rywali

| Boks 
Wielki powrót Pacquiao i... zaskakujące rozstrzygnięcie! [WIDEO]
Manny Pacquiao zawalczył po czterech latach przerwy (fot. PAP/EPA)

Wielki powrót Pacquiao i... zaskakujące rozstrzygnięcie! [WIDEO]

| Boks 
Pacquiao wraca na ring! Oglądaj galę w Las Vegas [NA ŻYWO]
Boks, gala w Las Vegas (walka wieczoru: Manny Pacquiao – Mario Barrios). Transmisja online na żywo w TVP Sport (20.07.2025)
transmisja

Pacquiao wraca na ring! Oglądaj galę w Las Vegas [NA ŻYWO]

| Boks 
Usyk mistrzem! Zobacz, jak znokautował Dubois [WIDEO]
Ołeksandr Usyk znokautował Daniela Dubois (fot. Getty Images)

Usyk mistrzem! Zobacz, jak znokautował Dubois [WIDEO]

| Boks 
Mamy niekwestionowanego mistrza świata! Nokaut! [WIDEO]
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)

Mamy niekwestionowanego mistrza świata! Nokaut! [WIDEO]

| Boks 
Kiedy walka Usyk – Dubois? O której godzinie? Relacja na żywo w TVP
Kiedy walka Usyk – Dubois? Sprawdź, kiedy wielki rewanż! (fot. Getty Images)

Kiedy walka Usyk – Dubois? O której godzinie? Relacja na żywo w TVP

| Boks 
Powrót króla boksu na antenach TVP
Manny Pacquiao (fot. Getty Images)

Powrót króla boksu na antenach TVP

| Boks 
Nowe wieści ws. zdrowia polskiego pięściarza po wypadku. "Lekarze są zaskoczeni"
Cezary Znamiec (fot. Getty Images)

Nowe wieści ws. zdrowia polskiego pięściarza po wypadku. "Lekarze są zaskoczeni"

| Boks 
Wygrała trylogię i jest królową boksu [WIDEO]
Katie Taylor po raz trzeci pokonała Amandę Serrano (fot. Getty Images)

Wygrała trylogię i jest królową boksu [WIDEO]

| Boks 
Polecane
Najnowsze
Lavarini zaskoczył samą bohaterkę Polek. "Myślę, że nikt się nie spodziewał"
Lavarini zaskoczył samą bohaterkę Polek. "Myślę, że nikt się nie spodziewał"
zdj. własne
Jan Pęczak
| Siatkówka / Reprezentacja 
Siatkarki reprezentacji Polski (fot. Volleyball World)
EURO 2025 kobiet, półfinał: Niemcy – Hiszpania [SKRÓT]
fot. Getty
EURO 2025 kobiet, półfinał: Niemcy – Hiszpania [SKRÓT]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Sportowy wieczór (23.07.2025)
Sportowy wieczór (23.07.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (23.07.2025)
| Sportowy wieczór 
EURO 2025 kobiet: półfinał Niemcy – Hiszpania [MECZ]
Niemcy – Hiszpania. EURO 2025 kobiet – mecz 1/2 finału (#2), Zurych. Transmisja online na żywo w TVP Sport (23.07.2025)
EURO 2025 kobiet: półfinał Niemcy – Hiszpania [MECZ]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Miał być hit? Nie wyszło. Faworytki zepsuły statystykę Euro
Hiszpanki grały
Miał być hit? Nie wyszło. Faworytki zepsuły statystykę Euro
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Julia Maik: sztafety dały mi doświadczenie [WIDEO]
Julia Maik (fot. AZS)
Julia Maik: sztafety dały mi doświadczenie [WIDEO]
| Inne / Sport akademicki 
Klasyfikacja medalowa Uniwersjady 2025. Ile krążków zdobyli Polacy?
Klasyfikacja medalowa Uniwersjady 2025. Ile krążków zdobyli Polacy?
Klasyfikacja medalowa Uniwersjady 2025. Ile krążków zdobyli Polacy?
| Inne / Sport akademicki 
Do góry