| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Raków pokonał u siebie ŁKS 1:0 (1:0) w meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy. Przyjezdni mogą czuć niedosyt, ponieważ stworzyli sobie sporo okazji, których jednak nie byli w stanie wykorzystać. Dla mistrzów Polski był to ostatni test przed pierwszym meczem w fazie grupowej Ligi Europy. Transmisja czwartkowego spotkania z Atalantą w TVP.
👉 CEZARY KULESZA ZAKOŃCZYŁ ROZMOWY Z KANDYDATAMI NA SELEKCJONERA!
PRZED MECZEM
Raków do tej pory w pięciu rozegranych ligowych spotkaniach zdobył dziesięć punktów. ŁKS miał w dorobku sześć "oczek" i był przedostatni w tabeli. Częstochowianie mają za sobą dwa wygrane mecze w Ekstraklasie, a łodzianie ostatnio doznali dwóch porażek.
BOHATER MECZU: Vladan Kovacević
Bramkarz Rakowa nie ustrzegł się błędów, bo w jednej z sytuacji sam mógł mocno przyczynić się do strzelenia gola przez rywali. Zrobił też jednak dużo dobrego, w kilku sytuacjach popisał się skutecznymi interwencjami, bez których mistrzowie Polski mogliby nie sięgnąć po trzy punkty.
ANTYBOHATER: Kay Tejan
Napastnik gości mógł zakończyć to spotkanie z co najmniej jednym trafieniem. Już w pierwszej połowie miał bardzo dobrą okazję, gdy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Później nie wykorzystał również "prezentu" od Vladana Kovacevicia. Gdyby był skuteczniejszy, ŁKS nie przegrałby tego starcia.
JAK PADŁ GOL?
1:0 (8') – Marcin Cebula dośrodkował wprost na głowę Giannisa Papanikolaou, a ten uderzeniem głową nie dał szans Aleksandrowi Bobkowi.
JAK MOGŁY PAŚĆ GOLE?
30' – Kay Tejan wygrał pojedynek z Adnanem Kovaceviciem i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Napastnik minął Vladana Kovacevicia, ale nie trafił do bramki z ostrego kąta.
45' – Fabian Piasecki mógł strzelić gola... samobójczego. Napastnik Rakowa był ustawiony na bliższym słupku i w tamto miejsce Piotr Głowacki zacentrował z rzutu rożnego. Piasecki trącił piłkę głową, ale na jego szczęście świetnie spisał się Vladan Kovacević.
50' – Cebula huknął z dystansu i piłka nieznacznie minęła słupek.
52' – fatalny błąd Vladana Kovacevicia. Bramkarz kopnął w nogę Tejana, który przejął piłkę. Napastnik uderzył jednak bardzo niecelnie. Gdyby zachował więcej zimnej krwi, jego drużyna mogłaby wyrównać.
54' – Bartosz Szeliga zszedł do środka i oddał strzał sprzed "szesnastki". Kovacević zachował czujność.
56' – Piasecki uderzył głową z bardzo ostrego kąta, piłka przeleciała wzdłuż linii bramkowej, ale nikt nie zdołał wepchnąć jej do bramki.
57' – Tejan wbiegł w pole karne, ograł jednego z rywali i uderzył. Bardzo dobrze zachował się golkiper Rakowa.
71' – fatalnie interweniował Adnan Kovacević, który omal nie strzelił "samobója". Piłka odbiła się jednak od słupka i wpadła w ręce bramkarza.
76' – Vladan Kovacević poradził sobie z uderzeniem Pirulo.
88' – doskonała szansa ŁKS. Angel Hoti dograł, a Marcin Flis bardzo mocno uderzył. Bogdan Racovitan wybił piłkę, która zmierzała do bramki.
CO DALEJ?
Teraz mistrzów Polski czeka pierwszy mecz w fazie grupowej Ligi Europy. Częstochowianie w czwartek 21 września zagrają na wyjeździe z Atalantą Bergamo. Transmisja w TVP.