Reprezentacja Polski czeka na nowego selekcjonera. W ubiegłą środę PZPN oficjalnie poinformował o zwolnieniu Fernando Santosa, którego zastąpić ma Marek Papszun lub Michał Probierz. O problemach kadry porozmawialiśmy z Mariuszem Lewandowskim. – Nie rozumiem krytyki pod adresem "Lewego". W niedawnym wywiadzie powiedział prawdę, która być może niektórych zabolała – podkreślił 65-krotny reprezentant kraju.
👉 LEWANDOWSKI O WYBORZE NOWEGO SELEKCJONERA: CZEKAM NA DECYZJĘ
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Czego zabrakło Fernando Santosowi, by poradzić sobie w roli selekcjonera reprezentacji Polski?
Mariusz Lewandowski: – Muszę przyznać, że od początku nie byłem zwolennikiem zatrudnienia zagranicznego trenera. Postawienie na krajowego szkoleniowca byłoby o wiele bardziej rozsądne, ale wiadomo, jakie panowały wtedy okoliczności. Mam na myśli wielką krytykę, która spadła na Czesława Michniewicza. Co do Santosa, to widać, że nie był on do końca świadomy naszej mentalności, nie znał piłkarzy. Trudno poznać ich wyłącznie na kilkudniowym zgrupowaniu. Wcześniej Santos pracował z reprezentacją Grecji, gdzie najpierw prowadził tamtejsze kluby. Potem był już w swoim środowisku, czyli w Portugalii. Tej różnicy nie dało się nadrobić w Polsce.
– Pan współpracował w reprezentacji z innym zagranicznym selekcjonerem – Leo Beenhakkerem. Holender od początku kadencji otoczył się jednak polskimi trenerami.
– I to jest odpowiedź na pytanie, dlaczego Beenhakker popracował w Polsce dłużej i ze znacznie lepszymi wynikami. Wszyscy czuliśmy, że do niezwykle doświadczony trener, który wniósł do naszego futbolu inne spojrzenie. Bardzo istotną rolę odgrywali Polacy w jego sztabie – Bogusław Kaczmarek, Adam Nawałka, Dariusz Dziekanowski, Jan Urban, Radosław Mroczkowski i Rafał Ulatowski dbali o właściwą komunikację. Zdarzało się, że każdy z nich miał grupę zawodników, którym miał coś przekazać. Wszystko przebiegało sprawniej, było bardziej klarowne. Santos miał do pomocy wyłącznie Grzegorza Mielcarskiego.
– Co złego dzieje się z reprezentacją Polski? Jakie wnioski wyciągnął pan ze spotkania z Albanią?
– Trudno stwierdzić, co dokładnie nie funkcjonuje. Wiem, że przed wrześniowym zgrupowaniem było głośno o wywiadzie Roberta Lewandowskiego. Nie rozumiem jednak krytyki pod jego adresem. Robert powiedział prawdę, która być może niektórych zabolała. Czy jednak nie tak wygląda rzeczywistość w kadrze? Zwróćmy uwagę na mecz z Wyspami Owczymi. To Robert znów wziął na siebie odpowiedzialność, wykorzystał rzut karny, a potem zdobył drugą bramkę. Nasi piłkarze w reprezentacji to cień zawodników, którymi są w meczach klubowych. "Lewy" miał rację, gdy mówił o braku brania odpowiedzialności. Słyszałem, że należało to załatwić w swoim gronie, ale może on... nie ma tam z kim rozmawiać? Być może brakuje charakternych piłkarzy. Gdy ja grałem w kadrze to rzeczywiście wyjaśnialiśmy takie rzeczy między sobą. Jurek Dudek, Piotrek Świerczewski, Tomek Hajto, Michał Żewłakow czy Jacek Krzynówek to byli zawodnicy o naprawdę silnych osobowościach. Nie siedzę dzisiaj w szatni kadry i nie wiem, jak to wygląda. Można jednak odnieść takie wrażenie.
– Jak w takim razie spróbować zmienić podejście reprezentantów?
– Mam nadzieję, że pomoże w tym zmiana trenera, która będzie nowym bodźcem. Nowy trener musi uwierzyć w piłkarzy i obdarzyć ich zaufaniem. Kolejna kwestia – niech grają na swoich pozycjach, nie róbmy eksperymentów.
– Nie brakuje głosów, że być może niektórym zawodnikom trzeba podziękować za grę a drużynie narodowej. Mowa o piłkarzach, którzy zaliczyli w kadrze kilkadziesiąt występów, a tylko kilka można uznać za zadowalające.
– W reprezentacji zawsze muszą występować najlepsi, także pod względem tego, że w danym momencie znajdują się w optymalnej dyspozycji. Bywali też piłkarze, którzy mieli słabszy moment w klubie, ale w kadrze zawsze dawali maksimum. Nie mam wątpliwości, że liderów musi być więcej. Przed każdym meczem jest dużo deklaracji ze strony kadrowiczów, które niestety nie mają później przełożenia na postawę na boisku. To musi się zmienić. Być może niektórych wreszcie zabolą słowa Roberta i zaczną prezentować się lepiej.
– Trwają spekulacje dotyczące tego, kto zostanie nowym selekcjonerem. Wymienia się przede wszystkim Michała Probierza i Marka Papszuna. Kto dla pana jest najlepszym kandydatem?
– Uważam, że powinniśmy trzymać się polskich trenerów, co pokazują doświadczenia z przeszłości. Potrzebujemy kogoś, kto poukłada to wszystko. Michał Probierz to trener o większym doświadczeniu, który dodatkowo prowadzi reprezentację U21, więc wie, o co chodzi w pracy selekcjonera. Co do Papszuna, to osiągnął duży sukces, ale przez długi okres pracował tylko w jednym klubie. Nie ma więc pewności, czy poradzi sobie w innym otoczeniu. W żaden sposób nie zamierzam jednak wskazywać, że z tego powodu jest to słabsza kandydatura. Obaj szkoleniowcy spełniają kryteria potrzebne do objęcia posady selekcjonera. Chciałbym też, żeby nowy selekcjoner dłużej popracował z kadrą.
– Wierzy pan w awans na Euro 2024?
– Oczywiście, że tak. Czasami zdarzają się takie trudne sytuacje, ale trzeba pamiętać, że nie są one bez wyjścia. Nic straconego, wciąż możemy pojechać na turniej do Niemiec.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.