Na tę chwilę siatkówka odstaje od piłki nożnej o lata świetlne – mówi trener Waldemar Wspaniały w rozmowie z TVPSPORT.PL. Polacy zostali mistrzami Europy, pokonując Włochów 3:0 w hali w Rzymie. Szkoleniowiec nie gryzł się w język mówiąc o piłkarzach, którzy w ostatnim meczu eliminacji EURO 2024 przegrali z Albanią w Tiranie 0:2. – Są przepłacani i za dużo zarabiają. Ich podejście jest diametralnie inne na boisku niż siatkarzy. Wystarczy popatrzeć, jak w finale Polacy walczyli o każdy punkt. U piłkarzy w ostatnim czasie nie było widać wielkiego zaangażowania – dodał.
Polscy siatkarze – po kapitalnym meczu – rozbili Włochów 3:0 (25;20, 25:21, 25:23) i po raz drugi w historii mogli cieszyć się z tytułu mistrzów Europy. MVP turnieju wybrano Wilfredo Leona. To świetne wieści przed kolejnymi ważnymi meczami biało-czerwonych.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – To był bezbłędny finał w wykonaniu Polaków?
Waldemar Wspaniały: – Emocje powoli opadają. Postawa reprezentacji bardzo mnie ucieszyła. Mało kto spodziewał się, że wygramy w takim stylu. Obstawiałem wynik 3:1, ale nie z taką łatwością. Pierwsze dwa sety to była bezbłędna gra. Pokazaliśmy siłę polskiej siatkówki. Wygraliśmy z aktualnymi mistrzami świata na ich terenie. Wielki szacunek. Pokazaliśmy, że jesteśmy coraz mocniejsi.
– Możemy być spokojni o zaplecze kadry?
– Oczywiście. Jest jeszcze 8-10 zawodników, którzy w każdej chwili mogą dołączyć do reprezentacji i trzymać bardzo wysoki poziom.
– To jest ten słynny "przepis na sukces"?
– Od jedenastu lat zajmuję się programem szkolenia SOS-ów (Siatkarskich Ośrodków Szkolnych – przyp. red.). Niestety, rzadko się o tym mówi. Widać ogromne efekty. Połowa reprezentantów przeszła przez ten projekt. Bartosz Kwolek, Jakub Popiwczak czy Jakub Kochanowski działali z nami, gdy mieli po 13-14 lat. Potem trafia się do SMS-ów (Szkoła Mistrzostwa Sportowego – przyp. red.). Nic nie dzieje się bez przyczyny. To pokolenie nie spadło nam z nieba. Trenerzy i nauczyciele mocno pracowali na ich sukcesy. Znaleźli chłopców, potem ich szkolili. Niekiedy w bardzo trudnych warunkach. Doprowadzili ich do medali najważniejszych międzynarodowych imprez. Partyzantka w sporcie już się skończyła. Widać to po Włochach, którzy mają zdolną młodzież. Zanosi się na to, że w kolejnych latach będziemy się z nimi "boksować" w finałach.
– Mamy najlepsze szkolenie na świecie?
– Decydują o tym wyniki. Usystematyzowaliśmy programy. Nie widać przypadkowości. Każdy kraj ma specyfikę geograficzną i populacyjną. Polska jest podzielona na cztery regiony. Chcemy z tego projektu wyciągnąć jak najwięcej. Póki co to się udaje. Brazylia, USA, Włochy działają nieco inaczej, ale też znajdują talenty.
– Niektórzy żartobliwie mówią, że tak dobre szkolenie przydałoby się polskiej piłce...
– Niech piłkarze zajmą się swoimi problemami. Mają ich od groma. Nie do końca interesuje mnie, czy wezmą z nas przykład. Są przepłacani i za dużo zarabiają. Ich podejście jest diametralnie inne na boisku niż siatkarzy. Wystarczy popatrzeć, jak w finale Polacy walczyli o każdy punkt. U piłkarzy w ostatnim czasie nie było widać wielkiego zaangażowania. Na tę chwilę siatka odstaje od piłki o lata świetlne.
– Da się przywyknąć do sukcesów?
– Euforia potrwa jeszcze dwa-trzy dni. Potem zawodnicy, kibice i dziennikarze zrozumieją, co panowie osiągnęli. Trzeba się skupić na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Paryżu. W Chinach trzeba wykonać kolejną robotę. Lepiej to wygląda, gdy się wygrywa. Mamy chłodne głowy. Medalu ME nikt im nie odbierze. Za rok będzie najważniejsza impreza czterolecia. Wierzę, że w końcu przywieziemy medal z tego turnieju.
– Stać ich na złoto?
– Byłoby super, gdyby wrócili ze złotem, ale biorę w ciemno każdy medal. Od 1976 roku nie byliśmy w czołowej trójce IO. Czas to zmienić. Plany przygotowawcze, zaplecze i ludzie pracujący wokół PZPS-u przemawiają za kolejnym sukcesem.
– Biało-czerwoni w finale poradzili sobie bez kapitana – Bartosza Kurka. Może być spokojny o przyszłość tej reprezentacji?
– Do końca nie wie, co z jego zdrowiem. Musi poczekać na wyniki badań diagnostycznych. Pozostaje w niepewności. Oby to nie było nic poważnego. Przyda się nam na kolejnych turniejach jako zawodnik i kapitan. Wiek (35 lat – przyp. red.) nie jest przeszkodą. Zrobi wszystko, żeby zagrać w igrzyskach olimpijskich. Niech odpocznie i zregeneruje organizm.
– Da się wybrać jednego lidera z grona mistrzów Europy?
– Nie! Nagroda MVP należy się całej drużynie. W wypowiedziach podkreślają, że to zgrany zespół. To, że jeden zdobędzie 25 punktów, a drugi 8, nic nie zmienia. Wokół nich jest świetna atmosfera. Piękne słowa wywiedział Aleksander Śliwka na temat rocznicy śmierci Arkadiusza Gołasia. Reszta się z tym utożsamiała. Panowie nie żyją samą siatkówką. Jest w nich dużo empatii. Inne wartości są też dla nich ważne. Nie samym sportem człowiek żyje. Miło, że dedykowali złoto Arkowi.
– Na koniec zapytam o Nikolę Grbicia, który po finale uronił łzy. Zdziwiła pana taka reakcja?
– Zawsze był opanowany. Znamy się od wielu lat. Ma niezmienną minę. Nie widać po nim euforii lub wielkiego smutku. Jego brat – Vladimir – jest bardziej porywczy. W nim emocje buzowały. Musiał je uwalniać. Nikola pozostaje wyważony. Świetnie dogaduje się z drużyną. Po finale się popłakał. Dał upust. Płakał też, gdy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz pierwszy wygrywała Ligę Mistrzów w Weronie. Włochy są dla niego szczęśliwym miejscem. Ma swój sposób przeżywania sukcesów. Jest fachowcem i to zapewne nie jest jego ostatni finał.
***
Polscy siatkarze po zdobyciu drugiego w historii mistrzostwa Europy i krótkiej przerwie, przystąpią do walki o awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Będą faworytami turnieju, który na przełomie września i października zostanie rozegrany w chińskim Xi'an. Transmisja zawodów w Telewizji Polskiej.
A (Rio de Janeiro, Brazylia): Brazylia, Kuba, Czechy, Niemcy, Iran, Włochy, Katar, Ukraina
B (Tokio, Japonia): Egipt, Finlandia, Japonia, Serbia, Słowenia, Tunezja, Turcja, USA
C (Xi'an, Chiny): Polska, Argentyna, Belgia, Bułgaria, Kanada, Chiny, Meksyk, Holandia
awans do igrzysk – po dwie najlepsze drużyny z każdego turnieju
Wszystkie spotkania naszej reprezentacji będą rozgrywane, z uwagi na lokalizację, w godzinach porannych polskiego czasu. Będzie można oglądać je na żywo za pośrednictwem Telewizji Polskiej. Transmisje meczów w TVP Sport, na stronie TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej oraz Smart TV.
Pierwszy dokładnie dwa tygodnie po zakończonych sukcesem mistrzostwach Europy. Inauguracyjny mecz z Belgią w sobotę 30 września o godzinie 10:00 naszego czasu.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna