Hubert Hurkacz kończy sezon w TOP 10 rankingu ATP. Prowadzi nadal Serb Novak Djoković.
Ubiegły sezon był udany dla Huberta Hurkacza, który przez większość czasu utrzymywał się blisko czołowej "10" rankingu ATP. Zdołał wygrać jeden turniej singlowy w Halle, a do tego zanotował finał w Montrealu. W Wielkim Szlemie najdalej doszedł do 4. rundy French Open. Dzięki tym wynikom w styczniu 2023 roku przystępował do rozgrywek 10. miejscu.
Początkowo wrocławianin radził sobie stosunkowo dobrze, bo był w 4. rundzie Australian Open, a w lutym wygrał turniej ATP 250 w Marsylii. Pod koniec marca był nawet 9. w zestawieniu najlepszych tenisistów, ale później dopadł go kryzys. Zaczął odpadać z niżej notowanymi rywalami na wczesnych etapach turniejów przez co tracił coraz więcej punktów. W wielu spotkaniach toczył kilkusetowe boje z tie-breakami, w których mimo przewagi ostatecznie przegrywał.
W 4. rundzie Wimbledonu był blisko pokonania Novaka Djokovicia, ale ostatecznie uległ legendzie 3:1. Gorsza dyspozycja spowodowała, że w połowie sierpnia 26-latek spadł na najniższe od dwóch lat – 20. miejsce w rankingu. Na szczęście przełamanie przyszło podczas amerykańskiego cyklu na kortach twardych, które są ulubioną nawierzchnią Polaka. W Cincinnati doszedł do półfinału, w którym uległ dopiero liderowi, Carlosowi Alcarazowi i to po trzysetowej, wyrównanej batalii (6:2, 7:6, 6:3).
W US Open nie przebrnął 2. rundy (jeszcze nigdy), przerywając z Jackiem Draperem 0:3, ale i tak zanotował awans w rankingu ATP. Przełomowy był jednak start w turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju. Hurkacz od początku spisywał się fantastycznie i przegrywając łącznie tylko trzy sety wygrał całe rozgrywki. W finale po zaciętym boju pokonała Andrieja Rublowa 6:3, 3:6, 7:6(8) i sięgnął po siódmy tytuł w karierze.
Później był blisko kolejnego triumfu, ale przegrał z Felixem Augerem-Alliasime 6:7, 6:7 w finale ATP 500 w Bazylei, za który zdobył jednak cenne punkty.
W Paryżu dotarł do ćwierćfinału. W wyniku porażki z Grigorem Dimitrowem stracił szanse na występ jako pełnoprawny uczestnik ATP Finals. W Turynie wystąpi jednak w jednym meczu, dzięki kontuzji Stefanosa Tsitsipasa. Polak przegrał z Novakiem Djokoviciem, a w miniony weekend Serb wygrał cały turniej.
W zestawieniu nadal prowadzi Djoković, który rozpoczął 400. tydzień panowania w świecie męskiego tenisa. Serb tym samym śrubuje swój własny rekord. 2023 rok zakończy na pewno na pozycji numer jeden. Za nim są Hiszpan Carlos Alcaraz i Rosjanin Daniił Miedwiedew.
1. (1) Novak Djokovic (Serbia) 11245 punktów
2. (2) Carlos Alcaraz (Hiszpania) 8855
3. (3) Daniił Miedwiedew (Rosja) 7600
4. (4) Jannik Sinner (Włochy) 6490
5. (5) Andriej Rublow (Rosja) 4805
6. (6) Stefanos Tsitsipas (Grecja) 4235
7. (7) Alexander Zverev (Niemcy) 3985
8. (8) Holger Rune (Dania) 3660
9. (9) Hubert Hurkacz (Polska) 3245
10. (10) Taylor Fritz (USA) 3100
...
268.(263) Daniel Michalski (Polska) 218
332.(319) Maks Kaśnikowski (Polska) 159
409.(360) Kacper Żuk (Polska) 113