Polscy siatkarze wrócili do kraju z trofeum za mistrzostwo Europy. W niedzielne popołudnie wylądowali na Okęciu, po czym udali się na konferencję prasową. Na niej doszło do niecodziennych scen. W rolę pytającego wcielił się Bartosz Kurek, a Nikola Grbić skomplementował Tomasza Fornala. Ponoć po raz pierwszy w historii.
"JEDNO Z NAJWIĘKSZYCH WZRUSZEŃ W ŻYCIU". GRBIĆ ZADEDYKOWAŁ ZŁOTO
Biało-czerwoni mają za sobą niezwykle udane miesiące. Niedawno wygrali Ligę Narodów, a w sobotę zrewanżowali się Włochom za finał mistrzostw świata. Na ich ziemi wygrali 3:0, sięgając tym samym po mistrzostwo Europy.
W niedzielę wrócili do kraju. I bezpośrednio po wylądowaniu udali się na konferencję prasową. Gdy prowadzący poprosił o pytania, jako jedyny zgłosił się... Kurek. Kapitan reprezentacji przejął mikrofon i zwrócił się w kierunku Aleksandra Śliwki. – Jakie to uczucie skończyć ostatnią piłkę finału mistrzostw Europy, będąc pod taką presją? Wiedziałeś, że ta piłka pójdzie do ciebie? Daliście sobie jakiś znak z Marcinem? Kiwnąłeś mu: "jestem pewny, wystaw, ja to skończę"? – zapytał.
– Pamiętam, co było w mojej głowie w tej przedostatniej piłce. Trzy razy atakowaliśmy, Włosi cudem ratowali tę piłkę, przebijali na naszą stronę, w końcu nie skończyliśmy tej akcji. Ale przypomnieliśmy sobie, że jest jeszcze jedna i możemy ją skończyć. Było przy tym trochę szczęścia, bo po rękach blokujących wyszła w aut – relacjonował w odpowiedzi przyjmujący ZAKSY.
Do rozmowy wtrącił się selekcjoner Grbić. – To było proste, bo Fornal był na "czwórce". Wszyscy poszli na Fornala – skwitował, a Kurek nie mógł powstrzymać się od szerokiego uśmiechu. – Właśnie wydarzyła się historyczna chwila. Piekło zamarzło. Trener po raz pierwszy pochwalił Tomka za cokolwiek! – skomentował.
Polscy siatkarze nie mają dużo czasu na świętowanie i odpoczynek. Już niedługo czeka ich walka o igrzyska olimpijskie. W turnieju kwalifikacyjnym w Xi'an w dniach 30 września - 8 października zmierzą się z Belgią, Bułgarią, Kanadą, Meksykiem, Argentyną, Holandią i Chinami.