Po dniu przerwy reprezentacja Polski siatkarek wraca do gry w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Transmisja meczu z Kolumbią już dziś o 17.30 w TVP SPORT. O ocenę dotychczasowych meczów oraz szans Polek w całym turnieju poprosiliśmy Ireneusza Kłosa.
Czytaj również: Chcą zaskoczyć Polki! Niemal utarły nosa Heynenowi
Justyna Pietraszko, TVPSPORT.PL: – Jak Pan ocenia postawę Polek w dwóch pierwszych meczach turnieju kwalifikacyjnego? Ze Słowenkami wygrały gładko, ale z Koreankami pojawiły się już pewne problemy.
Ireneusz Kłos (były siatkarz, trener): – Jak na razie, oby tak dalej. Wiadomo, każdy mecz się od siebie różni, zaczynamy od najsłabszego przeciwnika, w miarę upływu czasu przeciwniczki będą coraz bardziej wymagające. Czy ja wiem czy zagrały słabiej? Po prostu Koreanki zagrały zdecydowanie lepiej od Słowenek. Wydaje mi się, że tak fajnie jest ustawione, że od najsłabszego zespołu, teoretycznie oczywiście, do najmocniejszego i w miarę zmieniających się przeciwniczek, coraz lepszych, nasz zespół wejdzie na odpowiedni tor i będzie grał zdecydowanie lepiej. Co poza tym? Troszeczkę może martwić słabsza postawa skrzydłowych, czyli Łukasik i Różański. W tych poprzednich turniejach zdecydowanie bardziej wspomagały naszą najlepszą atakującą, Madzię Stysiak. Oczekuję właśnie od tych dwóch zawodniczek i oczywiście od zmienniczek, bo tak samo przecież wchodzi na boisko Fedusio i mam nadzieję w dalszym ciągu Czyrniańska wejdzie na boisko, i będą wspomagać naszą atakującą zdecydowanie lepiej niż to było w poprzednich dwóch spotkaniach. Wydaje mi się, że ten nasz zespół będzie się rozkręcał z meczu na mecz i będzie grał coraz lepiej.
– Czyli uważa Pan, że zmęczenie narastające w trakcie turnieju nie będzie miało wpływu na postawę Polek i właśnie to, że na koniec przyjdzie im zmierzyć się z teoretycznie najtrudniejszymi rywalkami?
– Każdy zespół w miarę upływu czasu traci siły i to zależy od ławki rezerwowych. Wydaje mi się, że trener Lavarini jest tak doświadczonym trenerem, że będzie podmieniał nasze czołowe zawodniczki, czyli szóstkowe, żeby na koniec nie były wyczerpane fizycznie. Nasze dziewczyny udowodniły, że turniejowo wytrzymują fizycznie i mam nadzieję, że ten turniej, tym bardziej, że odbywa się w Polsce, również wytrzymają pod wpływem pięknego dopingu ze strony naszych kibiców.
– Czy uważa Pan, że dzień przerwy, który zawodniczki miały wczoraj był potrzebny na chwilę oddechu, ale też na poukładanie pewnych spraw, również taktycznych?
– Czasami to pomaga, czasami przeszkadza, bo jak zespół jest w rytmie grania, to taki dzień może wytrącić z dobrej gry, z dobrej formy do gry. Ale w związku z tym, że to jest turniej, to takie dni, po dwóch czy trzech dniach grania, są jak najbardziej wskazane, żeby zawodniczki zregenerowały siły i przystąpiły do dalszych gier już bardziej wypoczęte.
– Czy uważa Pan, że set stracony z Koreankami może mieć jakieś znaczenie w kontekście awansu? Włoszki i Amerykanki na razie bez straty seta, Niemkom jednego seta urwały Kolumbijki.
– Raczej nie, bo tutaj dojdzie do bezpośredniej konfrontacji, tutaj właśnie zadecydują te bezpośrednie gry. Oby tak nie było, żeby ten głupio stracony set z Koreą zaważył na awansie naszego zespołu do igrzysk, ale uważam, że tak nie będzie.
– Jakiego meczu spodziewa się Pan dzisiaj z Kolumbijkami? Pokazały w meczu z Niemkami, że potrafią postawić trudne warunki i jednego seta wygrały, a w drugim było bardzo blisko.
– Południowoamerykańskie zespoły to zespoły niepoczytalne. Wiadomo, to gorąca krew i wydaje mi się, że każda dobra akcja napędza ten zespół do jeszcze lepszej postawy. Tutaj bym porównał może do chłopaków w meczu finałowym z Włochami, gdzie od samego początku wywarliśmy presję na tym zespole i wydaje mi się, że tak Polki powinny postąpić z Kolumbijkami. Jeżeli na początku odskoczymy na kilka punktów, wydaje mi się, że stracą troszeczkę rezonu do dalszej walki z Polkami.
– Trzy ostatnie mecze Polki rozegrają z Niemkami, Amerykankami i Włoszkami. Jak Pan uważa, który z tych meczów będzie najbardziej wymagający dla naszej reprezentacji?
– Tradycyjnie z Niemkami, tutaj toczymy od dłuższego czasu bardzo wyrównane spotkania, często pięciosetowe i wydaje mi się, że Niemki postawią się naszym zawodniczkom. Znamy się, bo często ze sobą gramy, nawet w spotkaniach towarzyskich, więc uważam, że ten mecz będzie również bardzo ważny, bo jeżeli przebrniemy przez Niemki i oby to nie było pięć setów, to będzie nam łatwiej stanąć do spotkania z Amerykankami, które wydają się na obecną chwilę najmocniejszym zespołem w tym zestawieniu.
– Polska siatkówka przynosi ostatnio kibicom bardzo wiele radości. Panowie już nas przyzwyczaili do wyników, ale u kobiet ten sezon wydaje się wyjątkowy. Czy uważa Pan, że trener Lavarini jest na dobrej drodze, żeby zbudować reprezentację, która nawiąże do największych sukcesów polskiej siatkówki i będzie w stanie walczyć o najważniejsze trofea?
– Na pewno tak. Dziewczyny razem ze swoim trenerem udowodniły to na mistrzostwach świata, które odbywały się w Polsce i na mistrzostwach Europy. Szkoda, bo niewiele tam zabrakło, ale widać, że ten zespół się coraz bardziej konsoliduje i im dłużej będzie ze sobą grał, tym będą lepsze wyniki. Mam nadzieję, że ten zespół zobaczymy na podium. Może nie na igrzyskach, ale na mistrzostwach Europy czy mistrzostwach świata prędzej.
– Czyli Pana zdaniem nie jest to odległa perspektywa? Wynik cały czas wskazują na progres.
– Tak, tak właśnie uważam. Im dalej w las, tym ten zespół będzie bardziej zgrany i oby tylko nas ominęły wszelkiego rodzaju kontuzje, to uważam, że ten zespół stać na zdobycie dobrego wyniku.
– Na koniec jeszcze krótkie pytanie: jest Pan przekonany, że Polki wywalczą jedno z dwóch miejsc na igrzyska i pojawią się w Paryżu?
– Tak jak powiedziałem wcześniej, zadecyduje ten mecz z Niemkami, który nastawi zawodniczki bardzo optymistycznie do następnych spotkań, bo wydaje mi się, że w roli faworytek w tym turnieju są Amerykanki i Włoszki, ale wiemy jakie zasady mają różne turnieje i faworyci często przegrywają. Mam nadzieję, że w tym polskim turnieju nasze dziewczyny znajdą się w tej dwójce kwalifikantek.
Kwalifikacje olimpijskie siatkarek do igrzysk olimpijskich 2024, Polska – Kolumbia [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: wtorek 19 września, godzina 17:30
Gdzie i o której transmisja: studio od 17:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Magdalena Śliwa
Prowadzący studio: Marcin Rams, Krzysztof Ignaczak
Reporterka: Sara Kalisz
Goście/eksperci: Klaudia Alagierska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna