Długo wydawało się, że kibice Atletico Madryt opuszczą Rzym w doskonałych nastrojach, bo ich ulubieńcy prowadzili 1:0 z Lazio w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Dosłownie w ostatniej akcji meczu gola na wagę remisu dla rzymian strzelił bramkarz Ivan Provedel, który w polu karnym rywala zachował się jak rasowy napastnik!
Dla Lazio to powrót do Ligi Mistrzów po trzech latach. W sezonie 2020/2021 zajęli drugie miejsce w grupie z Zeniten Sankt Petersburg, Borussią Dortmund i Club Brugge i awansowali do 1/8 finału. W niej za silny okazał się Bayern Monachium, ale fani klubu z Rzymu z pewnością nie mieliby nic przeciwko, by ich ulubieńcy ponownie wyszli z grupy. Łatwo nie będzie, bo los skojarzył ich z Feyenoordem Rotterdam, Celtikiem Glasgow i Atletico Madryt.
Już w pierwszej kolejce Biancocelesti mierzyli się z najmocniejszą (na papierze) drużyną w grupie, czyli Atletico. Trzecia drużyna poprzedniego sezonu La Liga wyszła na prowadzenie w 29. minucie, kiedy to Pablo Barrios oddał strzał z daleka, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od obrońcy i wpadła do bramki. Urodzony w 2003 roku pomocnik nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu w Lidze Mistrzów!
Piłkarze Lazio długo nie byli w stanie sforsować obrony Atletico, ale ich upór został wynagrodzony w doliczonym czasie gry. Kilkanaście sekund po upływie czterech doliczonych minut Luis Alberto wrzucił piłkę w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył bramkarz Lazio Ivan Provedel, który strzałem głową zapewnił zespołowi remis.
W drugim meczu grupy E Feyenoord wygrał 2:0 z Celtikiem Glasgow. W następnej kolejce Lazio zagra na wyjeździe z Celtikiem (4 października, godz. 21:00), a Atletico podejmie na własnym stadionie Feyenoord (4 października, godz. 18:45).
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2