Lionel Messi zagrał w meczu Interu Miami z Toronto FC (4:0) po przerwie spowodowanej problemami mięśniowymi, ale nie zapamięta tego powrotu najlepiej. Już w 37. minucie musiał zejść z boiska z powodu kontuzji. Kilka minut wcześniej murawę opuścił także Jordi Alba. Nie ma pewności, czy wrócą na finał US Open Cup z Houston Dynamo.
Lionel Messi wrócił do gry po dwóch tygodniach przerwy spowodowanej problemami mięśniowymi. W tym czasie opuścił mecz reprezentacji Argentyny z Boliwią, a także ligowe starcia z Sporting Kansas City i Atalantą United. W tym ostatnim jego drużyna przegrała 2:5, co było pierwszą porażką od czasu przybycia Argentyńczyka. Ponownie pojawił się na boisku w środowy wieczór podczas meczu MLS z Toronto FC.
Niestety, nie będzie tego powrotu wspominał najlepiej. Opuścił boisko w 37. minucie wyraźnie utykając. Ściągnął opaskę kapitana i czekał aż gra zostanie wstrzymana, by mógł zostać zmieniony. Na domiar złego z boiska musiał zejść także Jordi Alba, który narzekał na problemy zdrowotne. Co prawda klub Davida Beckhama wygrał z kanadyjską drużyną 4:0, ale trener Gerardo Martino może mieć większy problem.
Ewentualna strata dwóch ważnych zawodników może być kluczowa w walce o kolejne trofeum. Już w przyszłą środę Inter zmierzy się z Houston Dynamo w finale US Open Cup. Czy Messi zdoła do tego czasu wyleczyć kontuzję? Decyzja zostanie podjęta w ostatnim momencie po konsultacjach z trenerem i personelem medycznym. Po meczu z Toronto Martino określił kontuzję jako "niedużą rzecz". Obaj piłkarze jednak na pewno nie zagrają w najbliższym spotkaniu z Orlando.
Przyjście Messiego wywarło natychmiastowy wpływ na wyniki Interu Miami. Napastnik poprowadził zespół do zwycięstwa w Pucharze Ligi, zdobywając 10 goli i cztery asysty w pierwszych siedmiu meczach. Teraz chce poprowadzić ich z dołu Konferencji Wschodniej do fazy play-off. Obecnie drużyna trenera Martino zajmuje 13. miejsce, a awans do dalszej fazy rozgrywek wywalczy dziewięć zespołów.