Przejdź do pełnej wersji artykułu

Liga Mistrzów. Andre Onana nie ma wątpliwości, kto jest winny porażki z Bayernem. "Upadliśmy przeze mnie"

Andre Onana Andre Onana z prawej (fot. Getty)

Bayern Monachium pokonał Manchester United 4:3 w najciekawszym środowym meczu 1. kolejki Ligi Mistrzów. Fatalny błąd przy pierwszy golu dla gospodarzy popełnił Andre Onana. Kameruński bramkarz przeprosił kibiców Czerwonych Diabłów za wpadkę. – Drużyna upadła z powodu mojego błędu – powiedział krytycznie na temat swojego występu.

Stary, ale jary. "Lewy" najstarszym strzelcem w historii

Czytaj też:

Andre Onana rozczarowany po stracie gola (fot. Getty Images)

Liga Mistrzów. Bez niespodzianki w Monachium. Zwycięstwo Bayernu z Manchesterem United

Spotkanie w Monachium było zapowiadane jako wydarzenie kolejki i takie było, ale głównie za sprawą gospodarzy. Niemiecki zespół zaimponował jakością gry i potwierdził, że należy do faworytów rozgrywek. Piłkarze z Manchesteru nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z grającymi swobodnie i z polotem podopiecznych trenera Thomasa Tuchela, chociaż wynik na to nie wskazuje. 

Gościom skrzydła podcięła niefortunna interwencja bramkarza Andre Onany, który w 28. minucie przepuścił piłkę do siatki po niezbyt mocnym strzale Leroya Sane. W pomeczowym wywiadzie Kameruńczyk przyznał, że zawiódł swój zespół. Ponadto 27-latek przeprosił fanów ekipy z Old Trafford za swoją pomyłkę.

Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale po moim błędzie straciliśmy kontrolę nad grą – powiedział Onana w wywiadzie z TNT Sports i dodał: – To była dla nas trudna sytuacja, szczególnie dla mnie, ponieważ to ja zawiodłem drużynę. Zespół dobrze sobie radził, ale przeze mnie nie wygraliśmy tego meczu. Jestem zadowolony z pracy moich kolegów, ale nie ze swojej. Trzeba żyć dalej, takie jest życie bramkarza. Wysiłek został zniweczony przeze mnie – powiedział krytycznie na temat swojego występu.

Onana mimo poważnego błędu był skłonny do dłuższej rozmowy. – Myślę, że pierwszy gol był ważnym momentem. Byliśmy dobrzy w posiadaniu piłki, a rywale nie stworzyli wielu szans. Popełniłem błąd przy ich pierwszym celnym strzale. To był kluczowy moment. Drużyna upadła z powodu mojego błędu – mówił bez ogródek 27-latek.

Były bramkarz Interu Mediolan zwrócił się również do kibiców Manchesteru United. – Muszę wyciągnąć z tego wnioski i iść dalej. To nie jest łatwa sytuacja. Jestem bardzo zadowolony z powrotu drużyny, bo walczyliśmy do końca. Mam wiele do udowodnienia fanom United, ponieważ, szczerze mówiąc, mój start w Manchesterze nie jest zbyt dobry. Nie jest tak, jakbym chciał. Był to dla mnie jeden z moich najgorszych meczów – zaznaczył Kameruńczyk.

34-krotny reprezentant swojego kraju zapewnił, że zrobi wszystko, żeby kolejne występy w barwach klubu z Old Trafford były zdecydowanie bardziej udane. – To trudne, ponieważ mamy duże ambicje, jesteśmy wielkim klubem i chcemy wygrać wszystko. To była dla nas wielka szansa, aby odbić się od sytuacji, w której się znaleźliśmy. To trudny czas, musimy być razem, kontynuować pracę i uczyć się na błędach, bo to jedyna rzecz, jaką możemy zrobić – podkreślił Onana.

Później do bramki gości trafiali Serge Gnabry, z rzutu karnego Harry Kane, zdobywając swojego pierwszego gola w Lidze Mistrzów w barwach bawarskiej drużyny, oraz Mathys Tel. Gole dla United uzyskali Rasmus Hojlund na początku drugiej połowy i w końcówce dwukrotnie Casemiro.


Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także