Początkowo mówiło się, że to Jerzy Dudek będzie trenerem bramkarzy w reprezentacji Polski prowadzonej przez Michała Probierza. Ostatecznie były golkiper m.in. Liverpoolu i Realu Madryt nie mógł przyjąć tej posady przez zobowiązania reklamowe. – (...) Przekazałem mu, że niestety nie dam rady pomóc, właśnie głównie ze względu na ten konflikt interesów – powiedział Dudek w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
Trener Probierz w środę 20 września został selekcjonerem reprezentacji Polski. Tym samym zastąpił na stanowisku Fernando Santosa, z którym Polski Związek Piłki Nożnej rozstał się przed tygodniem. Debiut nowego szkoleniowca biało-czerwonych odbędzie się 12 października w wyjazdowym meczu eliminacji mistrzostw Europy z Wyspami Owczymi.
Drugim trenerem drużyny narodowej będzie Robert Góralczyk, asystentami selekcjonera zostali Sebastian Mila i Michał Bartosz, z którym współpracował już w Cracovii i kadrze młodzieżowej. Z kolei nad formą bramkarzy będą pracować Andrzej Dawidziuk i Tomasz Kuszczak. Na początku brany pod uwagę był Jerzy Dudek, ale zdobywca Ligi Mistrzów z 2005 roku był zmuszony odmówić. O powodach tej decyzji opowiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
– To prawda. Rozmawiałem z Michałem w niedzielę na naszym golfowym turnieju charytatywnym. Chwilę mogliśmy wtedy porozmawiać. Powiedział mi, że jest w kręgu zainteresowań prezesa Kuleszy i zapytał, czy ewentualnie mógłbym dołączyć do jego sztabu. Odpowiedziałem, że wierzę w jego projekt, ale dodałem, że musiałbym sprawdzić zakres swoich obowiązków, bo od pewnego czasu współpracuję między innymi z firmą, która jest konkurentem jednego ze sponsorów reprezentacji – wyjaśnił Dudek.
50-latek jednak bierze pod uwagę, że w niedalekiej przyszłości mógłby dołączyć do sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski.
– Zdawałem sobie sprawę, że te sprawy mogą pozostawać ze sobą w konflikcie. A we wtorek wieczorem, gdy jasne już było, że Michał zostanie wybrany, to przekazałem mu, że niestety nie dam rady pomóc, właśnie głównie ze względu na ten konflikt interesów. Dodałem jednak, że jeśli w przyszłości ten konflikt się rozwiąże, to jestem do dyspozycji – zapewnił 60-krotny reprezentant Polski.