Koniec września to czas rywalizacji o nieco innym charakterze. W Pucharze Lavera zagrają tenisiści reprezentujący Europę i resztę świata, a tydzień później o Puchar Rydera powalczą golfiści z obu brzegów Oceanu Atlantyckiego. Czy taka rywalizacja jest jeszcze komukolwiek potrzebna?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ken Norton. Wyjątkowy mistrz i łamacz szczęk o wielkim sercu
Mistrzowie "świata"
Największą postacią zakończonych miesiąc temu mistrzostw świata w lekkoatletyce był sprinter Noah Lyles. Amerykanin wywalczył tytuły w biegach na 100 i 200 metrów oraz w sztafecie 4x100 metrów. W ojczyźnie najgłośniej o nim zrobiło się jednak nie po jego wyczynach na bieżni, a po konferencji prasowej, gdy skrytykował zespoły NBA za określanie się mianem "mistrzów świata".
Lylesa od razu skrytykowali tacy koszykarze jak Kevin Durant, Draymond Green i Damian Lillard, ale były też wyrazy uznania. Sprinter twierdzi, że dostał dużo miłych wiadomości, chociażby od futbolistów grających w NFL. Publicznego poparcia udzielili mu też koszykarze z NBA, ale nie pochodzący z USA – Grek Giannis Antetokounmpo i Francuz Even Fournier. Kto miał rację? Wyszło na to, że Lyles, bo niedługo potem amerykańska reprezentacja po raz kolejny nie zdobyła medalu w koszykarskich mistrzostwach świata. Trzeba jednak przyznać, że jej skład był daleki od optymalnego.
Amerykanie mogą szczycić się czterema zawodowymi ligami o światowej renomie. To NFL, MLB, NBA, NHL. Zespoły występujące w nich to sportowi i finansowi giganci, z którymi nikt nie może się równać. Gra w nich jest marzeniem każdego futbolisty amerykańskiego, baseballisty, koszykarza oraz hokeisty. Ich marki są tak mocne, że negocjują z innymi organizacjami sportowymi z pozycji siły. Decydują nawet o udziale swych zawodników w igrzyskach olimpijskich jak w przypadku NHL albo same próbują organizować międzynarodowe zawody – Puchar Świata w hokeju czy World Baseball Classic wspierane przez MLB. W tej ostatniej imprezie Amerykanie, mimo zebrania stosunkowo dobrych reprezentantów, okazali się gorsi od Japończyków. Ale zwycięzcom lig nic nie przeszkadza świętować w autokarach z hasłem "mistrz świata" i wieszać takowe plakaty w halach.
Amerykańskie ligi wypromowały też tak zwane "mecze gwiazd". Pierwszy z nich został rozegrany w ramach MLB już w 1933, ale w ślad poszli inni. Poziom tych meczów ma się nijak do reszty spotkań, bo zawodnicy obawiają się kontuzji, zatem zaangażowanie jest dużo mniejsze niż normalnie. Stąd próby zmiany ich formatu. Przykładowo w NFL wprowadzono mecze mniej kontaktowego futbolu flagowego, a w NHL turniej 3v3. Zebranie gwiazd na jednej arenie nie robi już jednak takiego wrażenia jak kilka dekad temu.
Multikulturowe boiska
Organizatorzy Pucharu Lavera, czyli meczu tenisowego Europa – Reszta Świata nie ukrywają, że wzorowali się na golfowym Pucharze Rydera, ale to tenis ma w takich rozgrywkach większe tradycje. Pierwsze edycje Pucharu Davisa składały się na początku XX wieku wyłącznie ze spotkań USA – Wielka Brytania. Dopiero potem dopuszczono inne nacje, a przez długi czas w finale rywalizowali zwycięzcy strefy europejskiej oraz amerykańskiej.
Drużyna Reszty Świata pojawiała się nadzwyczaj często w piłce nożnej. Imprezy z jej udziałem miały ten sam charakter, co amerykańskie mecze gwiazd i służyły uczczeniu ważnych rocznic lub celom charytatywnym. Pierwsza z nich uświetniła obchody 100. rocznicy powstania angielskiego związku piłkarskiego – w drużynie gospodarzy najlepiej wypadł wówczas napastnik Jimmy Greaves, a świat zachwycał się Lwem Jaszynem, który między innymi dzięki temu występowi otrzymał Złotą Piłkę France Football 1963.
Kilka lat później karierę bramkarza wieńczyło podobne wydarzenie. Tym razem zaproszono na nie także Polaków. W 1971 na stadionie w Moskwie żegnali Jaszyna grający w drużynie Reszty Świata Włodzimierz Lubański i Zygmunt Anczok. Dwukrotnie w takich spotkaniach występował też Zbigniew Boniek. Od pierwszej dekady XXI wieku FIFA dała sobie jednak spokój z organizacją podobnych przedsięwzięć. Kalendarz roi się od różnych meczów o stawkę – nie sposób więc nakłonić najlepszych do poświęcenia czasu i sił, bo dziś mają znacznie więcej szans na pokazanie się niż dawniej.
Wybrańcy pola golfowego
Z Pucharem Rydera sprawa ma się inaczej. Golfiści nie dostają żadnych pieniędzy dla siebie. Ci reprezentujący Stany Zjednoczone 200 tysięcy dolarów od rodzimego PGA przekazują na cele charytatywne. A Europejczycy mogą liczyć tylko na podarunki kapitana, na przykład zegarki. Nie narzekają. Patrząc na to, jak ogromne pieniądze zarabiają najlepsi w innych turniejach golfowych, a środowisko w ostatnich latach podzieliło się ze względu na pojawienie się saudyjskiej ligi LIV oferującej astronomiczne apanaże, gra bez wynagrodzenia może dziwić.
Sezon golfowy ma się ku końcowi, ale nikt z tych, którzy między 29 września a 1 października będą mierzyć się na polu Marco Simone na przedmieściach Rzymu nie będzie grał na pół gwizdka. Dostanie powołania jest bowiem wielkim zaszczytem. Kapitanów zespołów wybrano już na przełomie lutego i marca 2022, ale w reprezentacji Europy trzeba było dokonać zmiany. Szwed Henrik Stenson po przyjęciu oferty LIV stracił funkcję kapitana. Choć w świecie golfa doszło ostatnio do porozumienia i wielu rozłamowców wystąpi w tegorocznym Pucharze Rydera, to Stenson nie mógł liczyć na rozgrzeszenie, nad czym ubolewa.
Amerykanie oparli kadrę na następujących zasadach – sześciu najlepszych graczy ze specjalnie utworzonego rankingu i sześciu wskazanych przez kapitana Zacha Johnsona. Europejczycy reprezentowani są z kolei przez trzech czołowych spełniających kryteria w DP World Tour, trzech z rankingu światowego i również dostali sześć "dzikich kart", którymi dysponował Luke Donald. Nie uwzględnił Adriana Meronka, co mogło być zaskakujące. Polak osiągał liczne sukcesy w tym sezonie, ale słabszy wynik w Omega European Masters przekreślił jego szanse.
Streaming prawdę ci powie?
Tegoroczna edycja zostanie pokazana w obszerny sposób w nowym sezonie netfliksowego hitu "Za jednym zamachem". Po raz kolejny okazało się bowiem, że dobry serial dokumentalny może przyciągnąć nowych widzów. Kamerzyści nie mają jednak dostępu do pokojów zespołów.
Puchar Rydera cieszy się nadal dużym zainteresowaniem kibiców. Dają się oni ponieść emocjom, wspierając ulubieńców. Turniej rozgrywany jest co dwa lata, naprzemiennie w USA oraz w Europie. O ile w przypadku amerykańskich pól nominacje gospodarzy rozdawane są z dużym wyprzedzeniem (znamy już nawet pole rywalizacji w 2037 roku), o tyle na Starym Kontynencie i Wyspach Brytyjskich toczy się zacięta rywalizacja o lokalizację.
Zawody wyróżnia format "match play". Dwa pierwsze dni to osiem spotkań dwuosobowych drużyn według formuły foursome (w danej parze uderza się naprzemiennie używając jednej piłki) i osiem w formule fourball, gdzie każdy gra już swoją piłką. Solą rywalizacji jest niedziela. Wtedy toczy się 12 meczów singlowych. Weekend składa się zatem z 28 potyczek. Za poszczególne zwycięstwa przyznawany jest punkt, za remis dostaje się po pół. Do ostatecznego triumfu potrzeba zatem więcej niż 14 punktów. W przypadku remisu 14:14 w najbliższym turnieju puchar przypadnie Amerykanom, którzy byli lepsi dwa lata temu.
To będzie 44. Puchar Rydera, w którym wystąpią Jankesi. W 22 ich przeciwnikami byli wyłącznie Brytyjczycy, wspierani niejednokrotnie przez Irlandczyków. I po raz 22. reprezentacja USA będzie miała naprzeciw siebie Europę. Amerykanie wygrywali 27 razy, a Europejczycy 11. Idea zmagań ma już ponad 100 lat, a sformalizowała się w 1927 roku. Rywalizacja wzięła swą nazwę od nazwiska angielskiego przedsiębiorcy Samuela Rydera, który ufundował złoty puchar dla zwycięzców. Europejczyków dopuszczono do startu dopiero w 1979 roku.
W 1994 szansę gry dostali też pozaeuropejscy golfiści. To wtedy rozegrano pierwszy Puchar Prezydentów, czyli mecz USA – Reszta Świata, bez Europy. Przyjęło się, że organizuje się go w latach przerwy Pucharu Rydera. Amerykanie tylko raz ulegli golfistom z Azji, Afryki, Ameryki Południowej i Oceanii. Szansę na sukcesy drużynowe mają też panie. Kobiecą wersją Pucharu Rydera jest Puchar Solheima, gdzie obowiązują podobne zasady co w męskich zmaganiach.
Sławy na kortach?
Wiadomym było, że tak wybitny tenisista jak Roger Federer zakończy karierę w wyjątkowych okolicznościach. Nie stało się to jednak podczas jednego z turniejów wielkoszlemowych, gdzie dominował przez wiele lat, ale w Pucharze Lavera 2022. Na korcie w hali O2 w Londynie w ostatnim meczu grał w parze z Rafaelem Nadalem. Przedstawiciele Europy przegrali jednak z deblem Tiafoe – Sock. Ta porażka była jedną z przyczyn klęski europejskiej kadry, którą stanowili też między innymi Novak Djoković, Stefanos Tsitsipas, Casper Ruud i Cameron Norrie.
Wybór Federera staje się zrozumiały po odkryciu szczegółów powstania Pucharu Lavera. Szwajcar szukał ze swoją firmą TEAM8 sposobu na upamiętnienie wielkich postaci tenisa i przedstawienie ich historii nowym pokoleniom. Najlepszym pomysłem był turniej inspirowany Pucharem Rydera. Przez trzy dni sześciu europejskich tenisistów gra z sześcioma z innych kontynentów. Kapitanem tych pierwszych w każdej edycji jest Björn Borg, a pieczę nad Resztą Świata ma John McEnroe. Patronem turnieju jest Rod Laver, triumfator klasycznego Wielkiego Szlema w sezonie 1962 i 1969.
Organizatorzy Pucharu Lavera nawiązali owocną współpracę z ATP, ale światowa federacja nie przyznaje za te zawody punktów rankingowych. W przeciwieństwie do golfowego odpowiednika tenisiści mają o co grać. Zwycięzcy dostają po 250 tysięcy dolarów, a przegrani po 125. Każdego dnia są trzy mecze singlowe i jeden deblowy. Aby zapobiec przedwczesnym rozstrzygnięciom przyznaje się po jednym punkcie za piątkowe spotkania, za sobotnie po dwa, a za niedzielne po trzy. Żadna ekipa nie jest więc w stanie zapewnić sobie w dwa dni wymaganych 13 punktów do zwycięstwa.
Zmiany dotyczą też koloru kortu. Dominuje na nim czerń. Tenisiści podczas meczów mogą zasięgać rad trenerów i kolegów z drużyny, czego w tradycyjnych meczach nie zaznamy. Gdy zachodzi potrzeba trzeciego, decydującego seta, to rozgrywany jest super tie-break do 10 punktów. To wszystko sprawiło, że turniej wyrobił sobie markę w sześć lat. Ma stały termin (dwa tygodnie po finale US Open), a gospodarz jest rotacyjny. Europa i Ameryka Północna na przemian.
W tym roku brakuje gwiazd. Może dlatego po raz pierwszy nominację dostał Polak, czyli Hubert Hurkacz. Postronny kibic może być jednak rozczarowany. Najwyżej notowanym z rankingu ATP, który wystartuje w Vancouver, jest Andriej Rublow, światowa "szóstka". Trzeba więc liczyć na to, że ci najlepsi wystąpią w następnej edycji turnieju w Berlinie w przyszłym roku. Ale to sezon olimpijski, więc też może być trudno o dobrą obsadę. W takim przypadku Pucharowi Lavera grozi podzielenie losu curlingowego Pucharu Kontynentalnego, bądź lekkoatletycznych meczów międzynarodowych, które stały się pieśnią przeszłości.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.