21 wrze 2023 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Ekstraklasa. Siemieniec: czeka nas maraton meczów, ale skupiam się na ŁKS-ie

Jagiellonia ostatnio pokonała Radomiaka (Fot. PAP)

Robert Bońkowski

Jagiellonię Białystok po zwycięstwie 3:2 nad Radomiakiem Radom czeka teraz mecz wyjazdowy. Żółto-czerwoni zmierzą się w Łodzi z tamtejszym ŁKS-em. – Czeka nas trudny mecz – mówi trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

CZYTAJ TEŻ: Legia przegrała ze Spartakiem i sędziami

Legia go zapamiętała, poprowadzi mecz Rakowa. Oby nie zaROIło się od błędów

Czytaj też

Legia go zapamiętała, poprowadzi mecz Rakowa. Oby nie zaROIło się od błędów

Jagiellonia Białystok sprawiła niespodziankę na początku sezonu. Nikt nie obstawiał tak solidnej gry Żółto-Czerwonych na starcie rozgrywek. Drużyna Adriana Siemieńca gra jednak na tyle dobry futbol, że doprowadziło ją to obecnie na niemal szczyt tabeli. Przed Jagą teraz trudne zadanie stwierdził na konferencji prasowej przed meczem z ŁKS-em Adrian Siemieniec.

– Uważam, że czeka nas trudny mecz. ŁKS z pewnością zechce zapunktować przed własną publicznością. Łódź, niezależnie od której strony, zawsze była i będzie gorącym terenem dla gości. Poza tym łodzianie na pewno będą podbudowani po ostatnim spotkaniu. Co prawda przegrali W Częstochowie, ale na obiekcie mistrza zaprezentowali się z dobrej strony, stworzyli kilka okazji i sprawili spore problemy Rakowowi. To może dać im wiele optymizmu przed meczem z nami. Jednak niezależnie od klasy rywala i tego, co będzie działo się na trybunach, my jedziemy do Łodzi, aby zagrać swoją piłkę, pokazać swój pomysł i rozegrać ten mecz na naszych warunkach. Jesteśmy w dobrym momencie, czujemy się silni mentalnie i jedziemy na stadion beniaminka, aby to udowodnić – powiedział trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.

Podczas konferencji prasowej Siemieńcowi zwrócono uwagę na to, że mimo tego, że Jaga strzela dużo goli, to też sporo ich traci.

– Chcąc mówić o traconych bramkach, należy je najpierw przeanalizować. W naszym przypadku tracone gole wcale nie muszą znaczyć o złej grze obronnej. Sporo tracimy w fazie przejścia, a także po stałych fragmentach gry. Oczywiście, wdrażamy pewne zasady, bo nie chcemy tracić tylu bramek. Ideałem byłoby strzelać dużo, tracić mało, ale to oznaczałoby, że proces budowania drużyny dobiegł końca, a my bylibyśmy na szczycie ligi – powiedział trener Jagiellonii.

Jagę czeka teraz piłkarski maraton. Po piątkowym meczu z ŁKS-em białostoczanie podejmą na swoim stadionie Śląsk Wrocław w ramach Pucharu Polski, a w przyszły weekend zagrają przed własną publicznością z Legią Warszawa.

– W tej chwili skupiam się tylko na starciu z ŁKS-em. O spotkaniu ze Śląskiem będę myślał w drodze powrotnej do Białegostoku, a o starciu z Legią po spotkaniu pucharowym. Oczywiście, rozmawiamy w naszym sztabie, jak rozplanować mikrocykl pod kątem obciążeń, treningów. Jak wszystko zaplanować. Najważniejszy dla mnie jednak zawsze będzie najbliższy mecz. Z pewnością nie będziemy kalkulować. Chcemy w Łodzi po prostu wygrać – powiedział Siemieniec.

– Z pewnością mecz ze Śląskiem nie będzie decydował o decyzjach personalnych na spotkanie w Łodzi. Jesteśmy dzień przed potyczką z łodzianami i nie chcę skupiać się na rywalizacji o Puchar Polski. Oczywiście zależy nam na poprawie wyników w meczach wyjazdowych, tylko chcąc je oceniać, trzeba wziąć pod uwagę z kim do tej pory graliśmy. W tym sezonie mierzyliśmy się na obiekcie aktualnego mistrza Polski, aktualnego lidera oraz w Gliwicach z beniaminkiem z Chorzowa, który mógł liczyć na mocne wsparcie z trybun. W Łodzi chcemy podreperować nasze statystyki wyjazdowe – zapowiedział Siemieniec.

Mecz pomiędzy ŁKS-em Łódź a Jagiellonią rozpocznie się w piątek, 22 września, o 20:30.

Legia go zapamiętała, poprowadzi mecz Rakowa. Oby nie zaROIło się od błędów