Potwierdziły się medialne doniesienia z minionych dni – Julian Nagelsmann oficjalnie został w piątek ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Niemiec. Były trener Bayernu Monachium zastąpił na stanowisku zwolnionego przed niespełna dwoma tygodniami Hansiego Flicka.
Flick stracił pracę 10 września po tym, jak Niemcy zostali rozbici w Wolfsburg przez Japonię 4:1. Wynik ten był zwieńczeniem fatalnej serii reprezentacji pod jego wodzą – począwszy od marca 2022 roku Niemcy wygrali raptem cztery z 17 meczów, w pięciu ostatnich doznając czterech porażek. To, wraz z klęską na mistrzostwach świata w Katarze, musiało skończyć się zmianą selekcjonera.
Od początku faworytem mediów i ekspertów w Niemczech do przejęcia schedy po Flicku był Nagelsmann. 36-latek pozostawał bezrobotny od marca, po tym jak zupełnie niespodziewanie został zwolniony z Bayernu Monachium. W bawarskim klubie pracował niecałe dwa sezony.
Niemiecka federacja ogłosiła, że nowy selekcjoner podpisał krótki, bo obowiązujący raptem do 31 lipca 2024 roku kontrakt. W tym czasie w Niemczech odbędą się jednak mistrzostwa Europy i to pod wodzą Nagelsmanna zagra na nich niemiecka kadra.
36-latek w ciągu 10 lat kariery trenerskiej przebył drogę od roli asystenta do selekcjonera drużyny narodowej. Zaczynał w 2013 roku jako członek sztabu w TSG 1899 Hoffenheim. Trzy lata później został pierwszym trenerem zespołu, a po kolejnych trzech latach objął RB Lipsk. W 2021 roku został trenerem Bayernu.
Jego debiut w roli selekcjonera przypadnie na zaplanowany na 14 października towarzyski wyjazdowy mecz z USA. Cztery dni później Niemcy zagrają w Filadelfii z Meksykiem.