W meczu 6. kolejki Ligue 1 AS Monaco przegrała z OGC Nice 0:1. Bohaterem gości został polski bramkarz – Marcin Bułka. 23-latek dwukrotnie obronił rzut karny – zatrzymał strzały Folarina Baloguna w 11. i 55. minucie. Wygraną przyjezdnym w doliczonym czasie gry zapewnił Jeremie Boga.
Bułka od początku tego sezonu jest podstawowym bramkarzem ekipy z Nicei. Polak w szóstym występie w rozgrywkach 2023/24 spisał się kapitalnie. W 11. minucie uchronił swój zespół przed utratą gola broniąc rzut karny w spotkaniu z AS Monaco. Reprezentant Polski nie dał się pokonać Balogunowi.
W 55. minucie Bułka powtórzył wyczyn z pierwszej połowy. 23-latek po raz drugi zatrzymał strzał z rzutu karnego Baloguna.
Mecz na Stade Louis II poza rzutami karnymi nie obfitował w sytuacje bramkowe. Dopiero pod koniec drugiej połowy obie ekipy stworzyły okazje strzeleckie. W 77. minucie Youssouf Ndayishimiye oddał strzał głową, po który piłka trafiła w poprzeczkę bramki gospodarzy.
Z kolei w 82. minucie Takumi Minamino znalazł się w dogodnej sytuacji, żeby pokonać Bułkę, ale i tym razem Polaka świetnie interweniował. Silny strzał Japończyka odbił na rzut rożny.
Gdy wydawało się, że piątkowy mecz zakończy się bezbramkowym remisem, w pierwszej minucie doliczonego czasu gry zwycięskiego gola dla ekipy z Nicei strzelił Boga. Iworyjczyk przeprowadził rajd, który zaskoczył defensywę gospodarzy.
AS Monaco oddało trzy celne strzały na bramkę Bułki (w tym dwa z rzutów karnych). Nicea, która w sześciu kolejkach odnotowała trzy wygrane i trzy remisy, ma 12 punktów i o jeden wyprzedza AS Monaco. Wicelider doznał pierwszej porażki w sezonie.
"Nice detronizuje Monaco" – napisała w wydaniu internetowym gazeta "L'Equipe". "Dzięki świetnemu Bułce, który był dwa razy zatrzymał strzały Baloguna z rzutów karnych, oraz akcji rezerwowego Bogi, który strzelił gola w doliczonym czasie gry, Nice wygrało derby Lazurowego Wybrzeża i zostało liderem" – podsumowano.