W sobotę reprezentacja Polski siatkarek zagra z Amerykankami w Łodzi w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk. Patrząc na potencjał rywalek i ich dotychczasowe wyniki można stwierdzić, że to najgroźniejsze przeciwniczki biało-czerwonych w eliminacyjnej grupie. Transmisja meczu o godz. 17:30 w Telewizji Polskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trener USA zachwycony Polską. "Nie wiem, czy któryś z krajów promuje siatkówkę lepiej"
W historii Polki grały z Amerykankami 20-krotnie. Biało-czerwone wygrywały te spotkania zaledwie pięć razy. Co ciekawe, dwa z tych przypadków miały miejsce w ostatnim roku. W tegorocznej Lidze Narodów kadra USA dwukrotnie stanęła naprzeciw zespołu prowadzonego przez Stefano Lavariniego. W fazie grupowej Polki przegrały z rywalkami po tie-breaku. Tym samym wynikiem, ale w odwrotną stronę, zakończyła się rywalizacja obu zespołów w czasie finałów turnieju. Dzięki temu zwycięstwu biało-czerwone wywalczyły brązowy medal VNL. Z kolei rok temu w mistrzostwach świata Polki również pokonały Amerykanki. Tym razem to zwycięstwo było zdecydowane, bowiem wygrały 3:0.
To tyle z najnowszej historii, pora na kolejną dawkę faktów. Dlaczego zazwyczaj zespół prowadzony przez Karcha Kiraly'ego jest tak trudnym przeciwnikiem dla Polek?
Ameryka nie kocha siatkówki? Fałsz, bo rekord należy do niej
W Ameryce nie ma mocnej ligi – ten argument pojawia się za każdym razem, kiedy wspomina się o tym zespole. Przytaczając go zapomina się jednak o tym, że... liga funkcjonuje. Rozgrywki uniwersyteckie w Stanach Zjednoczonych cieszą się ogromnym zainteresowaniem i prestiżem, są odpowiednio doinwestowane, a ich jakość przekonuje do składania podań o przyjęcie do poszczególnych szkół nawet obcokrajowców z Europy. To wiele mówi.
Nie zapominajmy również, że to siatkówka kobieca w Stanach Zjednoczonych przyciągnęła ostatnio rekordową frekwencję. Na Memorial Stadium w Lincoln w stanie Nebraska rozegrano spotkanie pomiędzy Nebraska Cornhuskers a Omaha Maverick. Zgromadzono 92 003 kibiców, co stanowi najlepszy wynik, jeśli chodzi o kobiece wydarzenie sportowe.
Za Amerykankami stoi historia i zaufanie do trenerów
Warto wspomnieć, że reprezentacja USA siatkarek jest tą, która zazwyczaj nie zawodzi na najważniejszych imprezach. Amerykanki sięgnęły po złoty medal igrzysk w Tokio. Cztery (a właściwie pięć) lata wcześniej w Rio zdobyły brąz, w 2012 roku sięgnęły po srebro. Wymieniać dalej? 2008 rok to również drugi stopień podium.
Drużyna ta przez lata prowadzona była i jest przez legendy trenerskie. 2005-2008 to Lang Ping, 2009-2012 Hugh McCutcheon. Od 2013 roku nieprzerwanie Amerykanki szkoli Karch Kiraly. Przechodzi kolejne cykle olimpijskie z wiarą ze strony federacji i siatkarek w jego możliwości. Nawet piąte i czwarte miejsce w dwóch ostatnich edycjach mistrzostw świata po tym, jak jego team w 2014 roku sięgnął po złoto tej imprezy, nie sprawiły, że dokonano jakichkolwiek gwałtownych ruchów. Po prostu zaufano procesowi.
Amerykanki niepokonane i ze znaczących klubów
Składową sukcesu Amerykanek jest zespołowość. W trwających kwalifikacjach olimpijskich to jedyny zespół, który jest niepokonany w łódzkiej grupie. W piątek w efektowny sposób wygrał z Włoszkami 3:1, wytyczając kurs na triumf w zestawieniu.
Reprezentantki USA nawet jako młode zawodniczki mają już doświadczenie i w okresie akademickim przechodzą niejednokrotnie więcej od ich bardziej doświadczonych koleżanek z Europy. Mają dużą zdolność adaptacji w nowym otoczeniu, zespole, dobrze radzą sobie ze zmianami, które dotykają je przez to, że wyjeżdżają w młodym wieku najczęściej poza swój kontynent. Dodatkowo trafiają do dobrych klubów.
Przykłady? Dana Rettke, 24-letnia środkowa, ma na koncie dwa srebra ligi włoskiej grając od dwóch lat w Vero Volley Monza. Jordan Thompson ma 26 lat, również zdobyła medal Superlegi, a w kolejnym sezonie zagra w jednym z najlepszych klubów na świecie, VakifBanku Stambuł. 31-letnia Kelsey Cook grała już w Chinach, Japonii, Włoszech – teraz gra w Imoco Volley Conegliano z Joanną Wołosz. Chiaka Ogbogu z kolei również występowała w mistrzu Włoch, ale w ostatnim czasie wybiera kluby ze Stambułu. Doświadczona Jordan Larson przez lata występowała w Rosji, a następnie w Eczaczibasi Stambuł i klubie z Szanghaju. Dwa ostatnie sezony? Dwa medale ligi włoskiej. Równie bogatą klubową karierę mają Andrea Drews, Lauren Carlini czy Haleigh Washington.
Bardzo dobre wyszkolenie techniczne od czasów szkolnych do uniwersyteckich, "zmuszenie" do odbycia szybkiej lekcji sportowego dorastania polegającej na wyjeździe z ojczyzny na inny kontynent w poszukiwaniu zarobku, jak również docenianie jakości amerykańskich zawodniczek w najlepszych klubach świata (liga włoska i turecka) przekłada się na to, że kadra USA jest niezwykle mocna. Mecz reprezentacji Polski siatkarek z tymi rywalkami będzie więc największym wyzwaniem turnieju kwalifikacyjnego w Łodzi nawet mimo to, że w do Polski nie przyjechała rozgrywająca Micha Hancock.
Kiedy mecz: sobota, 23 września, godzina 17:30
Gdzie i o której transmisja: studio od 17:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Magdalena Śliwa
Prowadzący studio: Piotr Jagiełło, Krzysztof Ignaczak
Reporterzy: Sara Kalisz, Filip Czyszanowski
Goście/eksperci: Zuzanna Górecka, Mariola Zenik, Wojciech Rozdolsk
3 - 0
Niemcy
3 - 2
Turcja
3 - 2
Chiny
3 - 0
USA
2 - 3
Polska
2 - 3
Słowenia
0 - 3
Iran
0 - 3
Włochy
3 - 2
Kuba
1 - 3
Kanada
14:00
Polska
18:00
Japonia
7:00
Kuba
11:00
Chiny
7:00
Słowenia
11:00
Polska