Maciej Kot po raz trzeci z rzędu na piątym miejscu w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Tym razem Polak rywalizował w Klingenthal, gdzie w rundzie finałowej pofrunął za rozmiar Vogtland Areny. W sobotnim konkursie zwyciężył Domen Prevc.
Zmagania "drugiej ligi" w Stams, Klingenthal i Lake Placid wyłonią trzy nacje, które będą mogły korzystać ze zwiększonej kwoty startowej w pierwszym periodzie Pucharu Świata. Warto do tego przypomnieć, że FIS zmniejszyła limity dla najlepszych ekip – na tę chwilę Polsce przysługuje pięć miejsc. Czy biało-czerwoni wywalczą szóste?
Tu najwięcej zależeć będzie od Kota, który jest najlepszym z Polaków w zmaganiach "kontynentala". Po dobrych występach w Stams (dwukrotnie: 5.) 32-latek rywalizował na Vogtland Arenie. Po pierwszej serii zajmował 10. miejsce, ale w rundzie finałowej pofrunął znakomicie – na 143,5 metra. To pozwoliło przesunąć się na 5. pozycję.
Najlepszy w rywalizacji okazał się Domen Prevc, który w każdej serii (włącznie z treningowymi) plasował się w czołówce. Drugi był Clemens Leitner, dolatując w finale do 147. metra! Na najniższym stopniu podium stanął Pius Paschke.
Klemens Murańka był 26., Kacper Tomasiak 29., Tomasz Pilch 31., Jakub Wolny 40., a Andrzej Stękała 45.
W niedzielne kolejny konkurs na Vogtland Arenie. Finał zmagań 6-8 października w Lake Placid.