| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Kamil Grosicki lepszy od Kamila Glika. W meczu dziewiątej kolejki PKO BP Ekstraklasy Pogoń Szczecin wygrała na wyjeździe z Cracovią aż 5:1 (2:0). Tym samym strzeliła niewiele mniej goli niż w siedmiu poprzednich ligowych spotkaniach (było ich sześć).
Jak padły gole?
0:1 (8') Kamil Grosicki wykorzystał rzut karny. Wcześniej reprezentant Polski został sfaulowany w "szesnastce" przez Benjamina Kaellmana.A
0:2 (21') Dobrze rozegrany rzut rożny Pogoni. Po dośrodkowaniu jeden z zawodników ze Szczecina odbił piłkę głową pod bramkę, gdzie był dobrze ustawiony Alexander Gorgon. To właśnie Austriak z bliska wpakował piłkę do siatki.
0:3 (50') Duet strzelców poprzednich goli znów się pokazał. Grosicki ograł na lewej stronie pola karnego Virgila Ghitę, a następnie podał pod bramkę. Piłka odbiła się i trafiła do Gorgona, który podwyższył prowadzenie mocnym uderzeniem z bliska.
0:4 (64') Efthymis Koulouris wszedł w pole karne, ograł obrońców, znalazł lukę i pokonał Sebastiana Madejskiego.
0:5 (87') Olaf Korczakowski podał z lewej strony do Kacpra Smolińskiego, który strzelił z bliska..
1:5 (90+5') Honorowy gol Michała Rakoczego. Obrońcy Pogoni popełnili błąd w wyprowadzeniu piłki, co wykorzystał młody piłkarz Cracovii.
Przebieg spotkania:
Po pierwszych minutach mogło się wydawać, że Cracovii będzie zależało na przejęciu inicjatywy w tym spotkaniu. Ich animusz nie trwał jednak długo. Już w ósmej minucie wynik otworzył bowiem Grosicki, natomiast niespełna kwadrans później prowadzenie podwyższył Gorgon (21). Choć szans bramkowych szukał Benjamin Kaellman, był nieskuteczny. Do przerwy szczecinianie prowadzili 2:0.
Po przerwie Cracovia dłużej utrzymywała się przy piłce. Ale nie wykorzystała szans. W 57. minucie Patryk Makuch nie wykorzystał rzutu karnego, który mógłby podbudować drużynę. Z kolei Pogoń była bardziej efektywna. Gola na 3:0 strzelił Gorgon (50), natomiast na 4:0 podwyższył Koulouris (64). Podwyższyli jeszcze w końcówce po akcji dwóch rezerwowych, Korczakowskiego i Smolińskiego (87). Honorowe trafienie Rakoczego to jednak było za mało. Pogoń wygrała aż 5:1.
Warto dodać, że był to debiut Kamila Glika. Choć Cracovia przegrała wysoko, wielokrotny reprezentant Polski nie mógł nic zrobić przy każdym z nich. W każdym razie, premierowy występ w ekipie z Krakowa w PKO BP Ekstraklasie okazał się dla niego pechowy i można go skrytykować za kilka nieudanych interwencji.
Co dalej?
Za sprawą wygranej Pogoń awansowała na siódme miejsce, gromadząc dwanaście punktów. Z kolei Cracovia, po drugiej przegranej z rzędu, spadła na jedenastą lokatę, z dziesięcioma punktami.
W następnym kolejce Cracovia zagra na wyjeździe z ŁKS-em (30.09). Pogoń czekają natomiast dwa spotkania w ciągu najbliższego tygodnia. Najpierw rozegra zaległe spotkanie u siebie z Legią (27.09), a potem podejmie Lecha (1.10).