Reprezentacja Polski siatkarek zagra na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Drużyna prowadzona przez Stefano Lavariniego przebrnęła przez turniej kwalifikacyjny w Łodzi. Tak biało-czerwone cieszyły się z historycznego sukcesu!
O losach polskiego "być albo nie być" w Paryżu decydował ostatni mecz turnieju. Biało-czerwone musiały pokonać Włoszki, aby zakwalifikować się na igrzyska. Pierwszy set nie wskazywał na pozytywne zakończenie – Polki przegrały do 15. Trzy następne padły jednak ich łupem. Podopieczne Lavariniego wygrały kolejno do 24, 23 i 21.
Ostatnia akcja meczu zakończyła się celnym atakiem Martyny Łukasik. W momencie, gdy piłka odbiła się od parkietu, w łódzkiej hali zapanowała euforia. Polki przywdziały olimpijskie czapki oraz otrzymały czapkę frygijską – maskotkę paryskich igrzysk – z rąk prezesa PZPS Sebastiana Świderskiego. To symboliczne trofeum za awans do olimpijskiego turnieju.
Po meczu siatkarki zaprezentowały "wesoły pociąg". To nawiązanie do "złotego pociągu" siatkarzy, którzy po zwycięstwach w finałach Ligi Narodów i mistrzostw Europy opuszczali halę w śpiewając "Jedzie pociąg z daleka" Ryszarda Rynkowskiego. Panie wybrały utwór Dody, "Nie daj się".
Awans do Paryża ma już siedem reprezentacji. Polska jest w tym doborowym gronie, obok Francji (gospodarza imprezy), Brazylii, Dominikany, Serbii, Turcji i USA.