{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Nikola Grbić o niepowołaniu Bartosza Kurka: chcę, by problem był skutecznie zażegnany i nie wrócił
Sara Kalisz /
Reprezentacja Polski siatkarzy w środę wyleciała do Chin na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Nikola Grbić, selekcjoner biało-czerwonych, komentuje nieobecność Bartosza Kurka oraz powołanie Bartłomieja Bołądzia.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Kiedy stało się dla jasne, że nie Bartosz Kurek nie pojawi się w składzie na turniej kwalifikacyjny?
Nikola Grbić: – Chcieliśmy zrobić wszystkie możliwe badania, zanim atakujący do nas dołączy. Liczyliśmy na dojście do podstaw, bazy problemu. Wcześniej myśleliśmy, że jesteśmy na wszystko przygotowani, bo nie był to pierwszy raz, kiedy ból dotykał tego zawodnika. Historia przypadłości Bartka jest długa i sięga Ligi Narodów. Kiedy po raz pierwszy się pojawiła, zmierzyliśmy siłę jego nóg i okazało się, że nie jest ona równa. Rozwiązaniem wydawało się wzmacnianie słabszej nogi. To dało pewne rezultaty, ale krótkotrwałe.
Czytaj też:

Jest skład reprezentacji Polski siatkarzy na kwalifikacje olimpijskie. To oni powalczą o bilety do Paryża!
Przypadłość powróciła w Macedonii. Staraliśmy się wtedy pomóc lekami. Wszystko było w porządku do meczu z Serbią. Na rozgrzewce Bartek ponownie poczuł ból i już nie mogliśmy skorzystać z jego usług. Po powrocie chcieliśmy zrobić ponownie prześwietlenia pleców, kolana, biodra – wszystko, by zrozumieć, gdzie leży problem.
Atakujący przechodził kolejne testy, spotykał się z lekarzami i specjalistami w kwestii tej konkretnej przypadłości. Chcieliśmy zrozumieć, dlaczego ona się pojawia i jak ją efektywnie leczyć. W tym czasie nie było Bartka z nami w Spale. Czekaliśmy na jego wyniki. Długo nie wiedzieliśmy, czy pojedzie z nami do Chin, czy też będzie kontynuować rehabilitację, by przygotować się do gry klubowej w Japonii.
Po konsultacji z Janem Sokalem i jednym z niemieckich specjalistów, podjęliśmy decyzję, że najlepszym wyjściem w tej sytuacji jest postawienie na leczenie zawodnika, by był gotowy na długie mistrzostwa, które przed nim w Azji. Wybierając tę opcję, miałem w głowie nie tylko ten sezon, ale również kolejny. Chcę, by problem był skutecznie zażegnany i nie wrócił. Tak wyglądał mój proces decyzyjny.
Czytaj też:

Kwalifikacje olimpijskie siatkarzy: Polacy walczą o igrzyska. Ta statystyka mówi wszystko
– W jakiej formie jest Bartłomiej Bołądź, który zastąpi Kurka?
– W świetnej. Był zawodnikiem, który pomagał nam przed ostatnim turniejem, więc przerwa od współpracy nie była długa. Jest w naprawę dobrej dyspozycji, na poziomie reszty grupy. Decyzja o powołaniu go była więc łatwa.
– Czego spodziewa się pan na starcie chińskich zmagań – podtrzymania formy z mistrzostw Europy czy też drobnych kłopotów zmęczeniowych?
– To dobre pytanie i nie mam na odpowiedzi. Widzę natomiast to, że przez ostatnie trzy dni zawodnicy trenowali bardzo dobrze. Wrócili do odpowiedniego skupienia. Wyjaśniłem im, dlaczego chińskie zmagania są dla nas ekstremalnie istotne. Wiem, że to zrozumieli. Zapewnienie biletu do Paryża już teraz poskutkuje tym, że w przyszłym sezonie nasza praca będzie znacznie łatwiejsza. Zarządzanie VNL, odpoczynkiem i przygotowaniami dla chłopaków będzie spokojniejsze.
Czytaj też:
Kwalifikacje olimpijskie siatkarzy: imponujący wyczyn biało-czerwonych. To może być absolutny rekord
Nie zmienia to faktu, że uważam, że każdy, grając przeciwko nam, będzie ryzykował. Wygrywając z nami drużyna może zdobyć bardzo dużo punktów do rankingu, który jest kluczowy w kontekście igrzysk olimpijskich. Moi zawodnicy to rozumieją.
Mimo to trudno przewidzieć, jak zagramy pierwsze mecze. Mam nadzieję, że potrzymamy poziom, który mieliśmy w ostatnich starciach mistrzostw Europy. Nie mieliśmy czasu, by odbyć ciężki trening na siłowni przed wyjazdem do Chin i zaliczyć pełny cykl przygotowawczy. Pracowaliśmy więc nad podtrzymaniem poziomu z czempionatu Starego Kontynentu.
– Kiedy lecicie?
– Wylatujemy w środę. Pierwszym przystankiem jest Pekin. Następnie czekają nas ponad dwie godziny przesiadki i kolejny lot dwugodzinny. To nie będzie łatwa podróż, ale myślę, że będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, by zaadaptować się do chińskich warunków.
Skład reprezentacji Polski siatkarzy na turniej kwalifikacyjny do IO 2024
Atakujący: Łukasz Kaczmarek
Rozgrywający: Marcin Janusz, Grzegorz Łomacz
Przyjmujący: Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Tomasz Fornal, Kamil Semeniuk, Bartosz Bednorz
Środkowi: Norbert Huber, Jakub Kochanowski, Karol Kłos
Libero: Paweł Zatorski, Jakub Popiwczak
Wszystkie mecze turnieju kwalifikacyjnego reprezentacji Polski siatkarzy pokaże Telewizja Polska.