| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Często patrzono na mnie głównie przez defensywę. Za kadencji Kosty Runjaica moje założenia się zmieniły. Nie mogę narzekać na brak wsparcia ze strony trenera. Dzięki niemu się rozwinąłem – ocenia Bartosz Slisz, pomocnik Legii Warszawa i reprezentacji Polski.
Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Dokonała się przemiana Bartosza Slisza?
Bartosz Slisz, Legia Warszawa: – Nie powiem, że to przemiana. Uważam, że po prostu się rozwinąłem. Wiele zmieniło się w sferze mentalnej i efekty pojawiają się także na boisku.
– Na czym polega ten rozwój?
– Rozpocząłem pracę z psychologiem. Nie ukrywam tego, bo powinno się o tym mówić. To pozytywna sprawa, choć stereotypowo utarło się, że wizyta u psychologa jest synonimem problemu. Zupełnie tak nie uważam. Można się dzięki temu rozwijać i właściwie ustawić sobie spojrzenie na świat. Często polega to na przygotowaniu do meczu, ale też analizie pewnych spraw po zejściu z boiska. Pojawiają się automatyzmy, które pozwalają na stworzenie sobie dobrego podejścia.
– Detale są w życiu ważne?
– Długo o tym myślałem. Stwierdziłem w pewnym momencie, że chciałbym coś zmienić i zacząć współpracę. Jednocześnie potrzebowałem do tego zaufanej osoby. Nie z każdym będzie się nadawało na idealnych falach. W moim przypadku skorzystałem z polecenia i nie zawiodłem się na tej decyzji.
– Poczułeś przez ostatnie miesiące, że kibice zaczęli cię inaczej postrzegać?
– Nie. Przyznam się, że od dłuższego czasu nie czytam komentarzy, nie spoglądam na internetowe opinie. Kiedyś tak było, ale obecnie nie jest mi to do niczego potrzebne. Najważniejsze są dla mnie analizy ze sztabem szkoleniowym czy zdanie trenera oraz najbliższych. To się dla mnie liczy. Moja samoocena także jest istotna, bo jest dla mnie znaczącą podpowiedzią czy w trakcie meczu było dobrze.
– Wiele zmieniło się za czasów Kosty Runjaica. Kiedyś nazywano cię ”odkurzaczem”. Dziś to raczej nieistotne, bo zmienił się twój sposób gry. To tylko kwestia zmiany zadań przez trenera czy czegoś jeszcze?
– To też kwestia całościowego rozwoju. W przeszłości często patrzono na mnie w kierunku zadań defensywnych. Być może nie pokazywałem też swoich umiejętności w ofensywie. Na pewno za kadencji trenera Runjaica moje założenia się nieco zmieniły. Do dziś pamiętam pewną dwugodzinną rozmowę z naszym szkoleniowcem na pierwszym wspólnym zgrupowaniu. Pokazywał mi, czego ode mnie wymaga i czego potrzebuje na murawie. Mój rozwój jest w dużym stopniu także jego zasługą. Nigdy nie narzekałem na brak jego wsparcia. Wierzył we mnie i powiedział mi pewne istotne słowa. Nie zdradzę ich, ale to ukierunkowało mnie w dobrym kierunku.
– Zdarzyły się w Legii momenty, w których tego zaufania nie było?
– Faktycznie lubię czuć, że mam zaufanie trenera. Jednocześnie prawda jest taka, że niezależnie od tego kto prowadził drużynę, to ja zazwyczaj pojawiałem się na boisku. I nie miało znaczenia, co wtedy hejterzy czy krytycy pisali w Internecie. Jeśli ktoś z perspektywy czasu powie, że coś było nie tak, to ja powiem, że każdy kolejny szkoleniowiec coś we mnie widział.
– Z czego wynika dobry początek sezonu? Wcześniej udawało się w eliminacjach, to często cierpiała na tym pozycja w lidze. Teraz wygląda to inaczej, ale... czy nie za dobrze?
– Tak ktoś mógłby powiedzieć, jeśli Legia miałaby komplet punktów w lidze, a tak niestety nie jest. Faktycznie mamy za sobą dobry, a może i bardzo dobry start. Chcemy to kontynuować. Granie co trzy dni nie jest najłatwiejsze, ale to jednocześnie bardzo wartościowe doświadczenie. Pamiętamy, jak trudno było pogodzić Ligę Europy i Ekstraklasę dwa sezony temu. Teraz udaje się tego uniknąć, ale nie można zgubić czujności.
– Dla ciebie gra co trzy dni jest jakimś kłopotem?
– Po statystykach biegowych tego na pewno nie widać. Zmęczenie się pojawiało, ale… nie było tak, że nie czułbym się gotowy na kolejny mecz. Przyznaję, że dało się odczuć spotkanie z FC Midtjylland, gdy potrzebna była dogrywka. Wtedy było trudno i dało się to poczuć w nogach. Z drugiej strony byłem gotowy już na kolejny mecz i pojawiłem się na boisku w podstawowym składzie.
– Trenerzy przyznają, że nie chcecie odpoczywać, a… grać jak najwięcej.
– Kiedy się gra i wygrywa, to radość potrafi szybciej pozbawiać zmęczenia. Chce się wtedy regularnie występować, a nie siadać na ławce. Do tego dochodzi kwestia, że każdy chce dokładać cegiełkę, a potem cieszyć się z ewentualnych zwycięstw z murawy, a nie z perspektywy rezerwowego. Cieszę się, że trenerzy to widzą.
– Legia ma za sobą start w Lidze Konferencji Europy. Zaczęło się od wygranej z Aston Villą. To są mecze, dla których gra się w piłkę?
– Na pewno tak. Dwa lata temu miło było mierzyć się z Napoli czy Leicester. To z pewnością były doświadczenia, które zostaną ze mną na całe życie. Dodatkowo były to wyjątkowe wydarzenia. Cieszy też wtedy myśl o gorącej atmosferze na trybunach. Teraz też mierzymy się z ciekawymi przeciwnikami. Zagraliśmy z rywalami w Premier League. Nie powiem, ekscytuję się przed takimi meczami.
Następne
– Ciekawi mnie też temat reprezentacji Polski. Byłeś na ostatnim zgrupowaniu Fernando Santosa, a w Albanii usiadłeś na trybunach. To było duże rozczarowanie?
– Dowiedziałem się o tym dzień przed meczem. Nie było to fajne uczucie… Po to jedzie się na zgrupowanie reprezentacji, by znaleźć się w kadrze, a najlepiej pojawić się na boisku i pomóc drużynie narodowej. Nie było mi to dane, ale… takie jest życie. Ktoś musiał być wysłany na trybuny. Nie rozumiałem do końca tej decyzji, ale taki był wybór trenera i musiałem to uszanować. Wiem, że szkoleniowcy muszą czasem podejmować trudne wybory.
– Wiele razy rozmawiałeś z Santosem?
– Na ostatnim zgrupowaniu nie było żadnej rozmowy. Dwa razy dyskutowaliśmy jednak w czerwcu i wówczas było to budujące. Mogłem dostrzec, że selekcjoner we mnie wierzy. Jednocześnie ten aspekt nieco zbudował moje zdziwienie w Albanii.
– W trakcie powrotu z Albanii dało się wyczuć, że to koniec kadencji selekcjonera?
– Nie odczuwałem czegoś takiego. To decyzje, które nie były raczej podjęte na gorąco. Prezes miał czas na przemyślenie swojego wyboru i najpewniej nie widział dalszego sensu tej współpracy. Co zawodnicy mogą na to poradzić? Naszą rolą jest granie i dostosowanie się do wyborów taktycznych szkoleniowca.
– Spodziewasz się, że Michał Probierz znajdzie dla ciebie miejsce w kadrze?
– Niczego się nie spodziewam i na nic się nie nastawiam. To nie ma sensu. Jeśli tworzyłbym sobie obraz, że będę w kadrze, a stanie się inaczej, to niepotrzebnie będę zawiedziony. Co ma być to będę. Chcę wykonywać jak najlepiej swoją pracę w klubie i może selekcjoner mnie doceni i da kolejną szansę w narodowych barwach.
– Jaka będzie twoja przyszłość? Latem mówiło się o transferze. Jacek Zieliński zapewnia, że chce przedłużyć kontrakt. Z drugiej strony pojawiają się plotki, że nie jesteś zbyt mocno zainteresowany nową umową.
– Latem faktycznie pojawiła się konkretna propozycja z Turcji, ale do transferu nie doszło. Mam jeszcze 1,5 roku kontraktu, więc czasu jest sporo. Rozmowy będą jeszcze prowadzone.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.