Nasser Al-Khelaifi stał się jedną z najpotężniejszych osób w piłce nożnej. Katarczyk jest prezesem Paris Saint-Germain, szefem Europejskiego Stowarzyszenia Klubów, a także członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA. – Chcę, by każdy klub miał swój głos. Elita musi dzielić się z mniejszymi. W Polsce są bardzo duże perspektywy dla futbolu – zapewnia na łamach TVPSPORT.PL 49-latek, który odwiedził Warszawę w związku z posiedzeniem zarządu ECA.
– W Warszawie po raz pierwszy obradował nowy zarząd ECA (Europejskie Stowarzyszenie Klubów). Z tej okazji zawitał pan także do Polski. Jak wrażenia?
Nasser Al-Khelaifi: – To moja pierwsza wizyta w Polsce. Muszę przyznać, że to wspaniały kraj. Warszawa zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. To piękne miasto, choć nie miałem wiele czasu na zwiedzanie przez napięty terminarz. Odczułem, że ludzie są bardzo przyjaźni i otwarci. Zjedliśmy kolację w Pałacu na Wodzie w Łazienkach, a jedzenie było niesamowite. Znalazła się też chwila, by… zagrać w padla, który stał się moim hobby. Jestem zaszczycony, że mogłem być w Polsce. Mam nadzieję, że częściej będziemy spotykali się w waszym kraju.
– Polskę łączy z panem fakt, że w przeszłości w PSG występował między innymi Grzegorz Krychowiak. Ostatnio zakończył karierę reprezentacyjną…
– Bardzo dobrze go wspominam. Krychowiak dał się zapamiętać jako wielki profesjonalista. Nigdy nie mogłem narzekać na energię i solidność, które prezentował. Tym zdobył sobie w Paryżu respekt. W PSG występował przez rok, ale cały uważam, że należy mu się słowo "dziękuję" za to, co zrobił dla klubu, ale też dla reprezentacji Polski.
– Z PSG łączono także Roberta Lewandowskiego, choć ten transfer nie doszedł do skutku. Było kiedyś blisko?
– To niesamowity piłkarz, jeden z najlepszych napastników na świecie. Gra teraz w Barcelonie i szanuję ten wybór. Trafia do siatki praktycznie w każdym meczu i sądzę, że wielu Polaków czuje z tego powodu dumę. Jednocześnie nie jest zawodnikiem PSG, a sam nigdy nie rozmawiam o graczach, którzy reprezentują inne kluby.
– Wiceprezesem ECA i gospodarzem wrześniowego posiedzenia zarządu ECA był Dariusz Mioduski…
– To człowiek, któremu naprawdę ufam i mogę na nim polegać! Nie jestem Polakiem, ale uważam, że powinniście być z niego dumni. Należy mu się wiele pozytywnych słów za to co robi dla swojego klubu i europejskiej piłki. Dba o te mniejsze kluby. Jest wręcz ich reprezentantem i liderem. To jest niesamowite. Francuzi użyliby zwrotu "chapeau bas”.
– Skoro współpracujecie, to może spogląda pan też na grę Legii Warszawa?
– Tak! Widziałem co wydarzyło się w spotkaniu z Aston Villą. To fantastyczny wynik dla Legii. Ten mecz był pewną wiadomością, która informowała o rozwoju klubu i polskiego futbolu. Moim zdaniem perspektywy są duże. Jest to swego rodzaju wskazówka na przyszłość. A czy to polskie PSG? Może!.
– Porozmawiajmy o jeszcze większych sprawach. Idea Superligi wciąż się pojawia?
– To chyba ulubiony temat dla mediów! Dla mnie najważniejsze jest zjednoczenie wszystkich klubów. Każde działanie sprowadza się do tego, by kluby zrzeszone w ECA trzymały się razem. Chciano nas podzielić, a staliśmy się jeszcze silniejsi! Patrzę na to przez pryzmat kwestia zarządzania, struktury, dywizji, współpracy w grupach. To kluczowe, a zarazem wyjątkowe. W trakcie kolacji rodziny ECA zobaczyłem zgrany kolektyw, a dla mnie to coś wyjątkowego.
– Ktoś może powiedzieć, że jest pan teraz na wojennej ścieżce z Realem Madryt czy FC Barcelona. Obu tych klubów nie ma obecnie w ECA.
– Nie użyję takich słów. Mogę za to zapewnić, że oba te kluby są mile widziane w rodzinie ECA. Może powrót nastąpi? Swego czasu spotkałem się z Laportą. Sądzę, że nie mają innego wyjścia. Chcielibyśmy, by byli wraz z nami. Jestem przeciwko walkom i wszelkim konfliktom. Wierzę, że wspólnie możemy pracować nad kwestią rozwoju futbolu. Jednocześnie jeśli będą chcieli dalej coś robić na własną rękę, to będzie to po prostu ich wybór.
– Nasser Al-Khelaifi jest jednym z najważniejszych głosów w ramach UEFA?
– Nie chcę na to patrzeć przez swój pryzmat. Jestem za to pewien, że jako ECA mamy dobre relacje z UEFA, a nasz głos jest szanowany przez federację. Najważniejszy jest fakt, że potrafimy rozmawiać w trudniejszych momentach, gdy każdy chce chronić swoje zdanie. Cieszę się też, że odpowiednio zostały zabezpieczone sprawy piłki reprezentacyjnej. Zawsze czuję dumę, kiedy moi gracze z PSG występują w swoich drużynach narodowych.
Podpisaliśmy z UEFA porozumienie, które przedłuża współpracę do 2030 roku. Respektowane są ustalenia, a ECA jest przedstawicielem klubów. To realne partnerstwo, na którym wszyscy wygrywają. Jednocześnie to najlepsze rozwiązanie dla drużyn z Europy.
– Znów został pan wybrany na prezesa ECA. Jest jakiś konkretny plan na kolejną kadencję?
– Chcę, by każdy klub miał swój głos. To duże ambicje, ale wierzę, że można je zrealizować. To będzie korzyścią dla futbolu w całej Europie. Zależy mi na rozwoju wszystkich drużyn. Wychodzę z założenia, że nazwiska nowego zarządu nie są wcale tak istotne. Trzeba też zostawić z boku swoje ego. Ta grupa ma pracować nad progresem futbolu na kontynencie. Wspominałem o UEFA i naprawdę uważam, że ta relacja jest bardzo dobra. Spieramy się, czasem kłócimy, ale przede wszystkim staramy się szukać odpowiednich rozwiązań. To wszystko dzieje się w dobrej wierze.
– ECA stało się podatniejsze na opinie mniejszych klubów?
– Swego czasu w ECA byli przedstawiciele 74 klubów, a teraz mowa o ponad 500. To organizacja, która ma być otwarta na wszystkich. Mniejsze kluby także są częścią systemu. Dla nich ma być też rozwój europejskich pucharów. Futbol nie jest popularny tylko na południu Europy, ale zwraca się na niego wielką uwagę na całej mapie. Potrzebujmy też tych – mówiąc szeroko – mniejszych zespołów.
Zależy nam na tym, by ECA było wsparciem. Z tego powodu powstanie specjalny departament zajmujący się relacjami z klubami. To ma być ciało będące bliżej drużyn, do którego codziennie będzie można zgłosić się z problemami i wspólnie poszukać wsparcia oraz rozwiązań. Analizujemy futbol i widzimy potrzebę pewnych zmian oraz rozwoju. Postrzegam to w aspektach mądrego zarządzania i progresu.
– Zawsze pojawia się tez kwestia pieniędzy.
– Większe kluby muszą wspierać te mniejsze. Elita po prostu musi się dzielić. Wszyscy na tym zyskują. To wręcz zasłużona kwota dla wszystkich ekip. I nie jest to żadne faworyzowanie. To rozwija piłkarski ekosystem. W ostatnim czasie te pieniądze z tytułu płatności solidarnościowych się zwiększają.
Pracujemy nad różnymi formami rozwoju. Jedną z nich będą też klubowe mistrzostwa świata, które zmienią swój format. Będą bardziej otwarte dla klubów. Łącznie wystąpi w nich dwanaście drużyn z samej Europy (łącznie 32 zespoły – red.). Nie będą to rozgrywki zarezerwowane tylko dla tych największych. Mniejsze kluby także będą miały szanse pokazania się na takim poziomie.
– W którym kierunku zmierzają teraz ECA i cala piłka w Europie?
– Futbol nie jest tematem łatwym czy wymiernym. Nie zawsze jeden plus jeden będzie równało się dwa. Porażka piłkarza jest też przegraną dla prezesa, ale i dla całej organizacji. Uznania nie dostaje się za same próby. Jednocześnie łatwo jest krytykować i mówić, że Nasser jest zły, a Dariusz zrobił to czy tamto. Potrzebny jest ciągły rozwój na wielu płaszczyznach.
Polska ma wielką piłkarską tradycję. Nie brakowało w przeszłości sukcesów. Macie mnóstwo talentów i pasji do futbolu. W ECA jest siedem drużyn z Polski i jest to całkiem niezły wynik. Mioduski i prezes federacji otrzymali ode mnie zaproszenia dla wszystkich klubów. Chcemy dzielić się wizją, planami, ale i naszymi pomysłami na piłkę nożną. To pewna zmiana, ale chcemy docierać z tym głosem jak najszerzej. Równość jest kluczowa, a wywyższanie któregokolwiek klubu jest niepotrzebne. Pojawiają się problemy? Walczmy z nimi wspólnie. Będę dumny, jeśli w ECA będzie tysiąc klubów, a nawet dwa tysiące!
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.