Przejdź do pełnej wersji artykułu

Kwalifikacje olimpijskie siatkarzy. Sensacyjne problemy Polaków. Belgia pokonana, choć z problemami

Reprezentacja Polski siatkarzy (fot. Getty) (fot. FIVB)

Reprezentacja Polski siatkarzy miała niespodziewane, gigantyczne problemy w meczu otwarcia turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Biało-czerwoni, będący zdecydowanymi faworytami starcia, stracili punkty w spotkaniu z Belgią. Wygrali 3:2, ale otrzymali już pierwszy sygnał ostrzegawczy.

"Powiedziałem: coś wyjątkowego się tu wydarzy". Pięć lat od siatkarskiego snu

Czytaj też:

Reprezentacja Polski siatkarzy zaczyna turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Nikola Grbić: musimy być bardzo ostrożni (fot. Getty Images)

Reprezentacja Polski siatkarzy zaczyna turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Nikola Grbić: musimy być bardzo ostrożni

Na parkiecie w łódzkiej Atlas Arenie siatkarki reprezentacji Polski zapewniły sobie pierwszy od 16 lat awans na igrzyska olimpijskie. Drogą pań chcą iść panowie, którzy rozpoczęli kwalifikacje olimpijskie w chiński Xi'an. Przynajmniej w teorii kadrę siatkarzy czeka łatwiejsze zadanie.

Na pierwszy ogień poszła Belgia, którą Polacy pokonali 3:1 trzy tygodnie temu w 1/8 finału mistrzostw Europy. Na otwarcie rywalizacji o awans na igrzyska Nikola Grbić postawił na sprawdzone postaci. Polacy zaczęli w składzie: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Tomasz Fornal, Aleksander Śliwka, Norbert Huber, Jakub Kochanowski i Paweł Zatorski.

Pierwsze akcje w meczu to badanie się obu zespołów. Od asa serwisowego zaczęli Belgowie, później z kolei kilka akcji granych było w bardzo spokojnym tempie. Z czasem obie drużyny zaczęły dokładać punktowe bloki, a gra toczyła się punkt za punkt.

Belgowie odskoczyli na dwa punkty po bloku na Fornalu (17:19). I nie dość, że nie wyhamowywali, to jeszcze ustrzelili Zatorskiego zagrywką dając sobie trzy szanse na zamknięcie seta (21:24). I z ostatniej skorzystali niespodziewanie wygrywając pierwszą partię 25:23.

U nas szwankowała z kolei skuteczność na lewym skrzydle. Dość powiedzieć, że duet Fornal – Śliwka skończył łącznie w pierwszym secie dwie piłki na... 14. A już na start drugiej partii Fornal dostał kolejną "czapę". Na szczęście po niemrawym początku gra zaczęła z czasem wyglądać lepiej.

Atak Hubera ze środka dał Polakom większy komfort (10:7). Jednak tylko chwilowy, bo nieporozumienie między Januszem a Śliwką sprawiło, że rywale złapali kontakt. Później przewaga znów rosła – po asie Kochanowskiego było 16:12. Na naszego środkowego mogliśmy liczyć też w ataku i końcówka seta była już spokojna. Polska wygrała drugą partię do 20.

W trzeci set z przytupem wszedł Fornal, który skończył trzy ataki z rzędu. Belgowie pewien czas trzymali jeszcze tempo Polaków, ale później różnica zrobiła się już duża. Biało-czerwoni szybko odskoczyli na tyle, że powoli można było dopisywać sobie na konto drugi wygrany set.

Przewaga zrobiła się siedmiopunktowa (16:9). I dalej rosła. Różnica klas była aż nadto widoczna. Sprawę asem serwisowym zamknął Kochanowski (25:16).

Scenariusz czwartej partii był podobny. Spokojny początek, Belgowie będący cały czas blisko Polaków. Biało-czerwoni musieli sobie radzić przy wielu sytuacyjnych piłkach, ale te najczęściej kłopotu nie sprawiały.

Gdy Huber skończył atak ze środka w kontrze, było 15:13. Chwilę później przytrafił się jednak kryzys i po trzech punktach z rzędu Belgów trener Grbić prosił o czas (17:18). Nasi rywale w szalony sposób próbowali utrzymać się przy rywalizacji m.in. broniąc cztery akcje Śliwki w jednej akcji i katując go zagrywką. I efekt osiągnęli. Znakomita końcówka dała im zwycięstwo do 21 i niespodziewane doprowadzenie do tie-breaka.

A Polacy zaskoczeni takim obrotem spraw musieli gonić od początku decydującej partii. Przy zmianie stron nasi rywale prowadzili 8:6. I sytuacja zdecydowanie przestała już być przyjemna.

W głównej mierze trzeba było polegać na skuteczności Kaczmarka. To po jego ataku był remis 9:9. A później już trwała walka na noże, choć Belgowie pomagali regularnie myląc się w polu serwisowym. Ostatecznie lepiej szaloną końcówkę wytrzymała Polska, która po bloku Śliwki wygrała piąty set do 15 i cały mecz 3:2.

W drugim meczu kwalifikacji olimpijskich Polska zmierzy się z Bułgarią. Początek spotkania w niedzielę 1 października o godz. 10. Transmisja w Telewizji Polskiej.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także