01 paź 2023 | Siatkówka / Reprezentacja

Reprezentacja Polski siatkarzy w drodze po awans na igrzyska olimpijskie. Vital Heynen: można się nie zakwalifikować mając nawet tylko jedną porażkę

Jan Pęczak

Siatkarze reprezentacji Polski bardzo szybko przekonali się o tym, że awans na igrzyska olimpijskie sam się nie wywalczy. Pierwszy, wygrany dopiero w końcówce tie-breaka mecz z Belgią był dla nich przestrogą przed dalszą częścią rywalizacji. – Nigdy nie wolno być zbyt pewnym siebie, bo jeśli zacznie się nawet jednym złym meczem, to później ciąży już duża presja. System jest, jaki jest, można się nie zakwalifikować mając nawet tylko jedną porażkę – mówił w rozmowie dla TVPSPORT.PL były selekcjoner biało-czerwonych, Vital Heynen.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Grbić porównał Polaków do cytryny. "Nie jesteśmy na najlepszym poziomie"

Polska kadra i jet lag. Jak wpłynął on na grę siatkarzy?

Czytaj też

Reprezentacja Polski siatkarzy (fot. Volleyball World)

Polska kadra i jet lag. Jak wpłynął on na grę siatkarzy?

Dla reprezentacji Polski najważniejszy turniej sezonu reprezentacyjnego rozpoczął się od falstartu. Już w pierwszym spotkaniu kwalifikacji olimpijskich biało-czerwoni niespodziewanie stracili punkty w starciu z Belgią. Sytuacja mogła być jednak gorsza. Gonitwa w tie-breaku zakończyła się szczęśliwie zwycięstwem 17:15 i dopisaniem pierwszego zwycięstwa do dorobku.

To był jednak pierwszy znak ostrzegawczy dla kadry Nikoli Grbicia. Polacy, choć będący zdecydowanymi faworytami swojej grupy kwalifikacyjnej, muszą zebrać siły na kluczowy fragment sezonu, bo awans sam się nie zapewni.

– Polska nie ma najtrudniejszej grupy. Myślę jednak, że gdy jesteś numerem jeden na świecie i grasz tak dobrze, jak polscy siatkarze w tym sezonie, to zasługujesz na taką grupę. Oczywiście trudno mi sobie wyobrazić, że Polska będzie miała jakiś problem, żeby zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie – ocenił w rozmowie z nami przed turniejem trener Vital Heynen.

– Trzeba jednak pamiętać, że zawsze w takich turniejach są jakieś niespodzianki. U kobiet awansu nie zapewniły sobie np. Chinki i Włoszki. Mimo wszystko nie widzę możliwości, żeby u mężczyzn jedną z niespodzianek był brak awansu Polski. Trzeba jednak zaczekać. Nigdy nie wolno być zbyt pewnym siebie, bo jeśli zacznie się nawet jednym złym meczem, to później ciąży już duża presja. System jest, jaki jest, można się nie zakwalifikować mając nawet tylko jedną porażkę – dodał.

A pierwsze niespodzianki pojawiły się bardzo szybko. Sensacyjnie swoje dwa pierwsze mecze w "polskiej" grupy wygrała reprezentacja Kanady. To też zatem kolejny znak, że nawet te zespoły z teoretycznie drugiego szeregu także mogą poważnie włączyć się do rywalizacji.

Co do samego systemu walki o awans na igrzyska olimpijskie Heynen już wcześniej otwarcie mówił o swoich zażaleniach uderzając w FIVB. – Ta formuła jest okropna. Ile meczów jest rozgrywanych bez sensu... Byliście tutaj rano? Właśnie – są mecze, na które nawet wy nie przychodzicie. Jak się zsumuje żeńskie i męskie kwalifikacje olimpijskie, to łącznie jest rozgrywanych prawie 170 meczów w 15 dni. Kto to będzie oglądać? A my musimy grać we wszystkich meczach na sto procent. Jest za dużo meczów, które są rozgrywane bez powodu. "Zabija się" zawodników w taki sposób. Cieszę się, że przez te siedem meczów udało nam się uniknąć kontuzji, ale teraz siatkarki muszą jechać bezpośrednio do klubów. Po dziewięciu dniach, w trakcie których zagrały siedem meczów. To zdecydowanie za dużo. Bardzo nie lubię tej formuły. Jest zła zarówno dla zawodników, jak i dla siatkówki – mówił jeszcze podczas turnieju kobiet. Teraz kolejny raz dołożył swoje trzy grosze.

– To jest nieludzki turniej. To już nie ma nic wspólnego z nowoczesnością, gdy musisz grać siedem meczów w dziewięć dni. W grę wchodzi przede wszystkim zarządzanie siłami, kwestie kontuzji. Czasami drużyny grają jeden mecz wieczorem, a następnego dnia już przed południem. To nie ma nic wspólnego z rozsądnym graniem. Jeśli to byłby turniej, w którym grasz cały czas jeden mecz co dwa dni, to Polska za każdym razem by się zakwalifikowała. A przy obecnym układzie – kto wie? Zawsze wystąpi jakaś niespodzianka – powiedział były selekcjoner kadry polskich siatkarzy.

Polska kadra i jet lag. Jak wpłynął on na grę siatkarzy?