Uwierzył w niego Daniele De Rossi. Był kapitanem kadry U20. U Michała Probierza stanowił o sile defensywy. Zbigniew Boniek stwierdził, że w 2023 roku Polska usłyszy o Patryku Pedzie. Czy powołanie zawodnika z trzeciej ligi włoskiej to szaleństwo? A może nowy selekcjoner ma plan na przebudowę defensywy pierwszej reprezentacji?
Bartosz Slisz i Paweł Wszołek — to nazwiska, których najbardziej domaga się opinia publiczna w reprezentacji Polski. Trudno uwierzyć, by Michał Probierz pominął ich na najbliższej liście powołanych. Wśród mniej oczywistych wymienia się także Mateusza Łęgowskiego, Kacpra Kozłowskiego i… Patryka Pedę.
Powodem jest brak tych zawodników w kadrze U21, którą przejął Adam Majewski. Wyżej wymieniona trójka stanowiła o sile drużyny poprzedniego selekcjonera. O ile byli gracze Pogoni Szczecin już zagrali w pierwszej reprezentacji, tak obrońca SPAL załapał się jedynie na dodatkowe zgrupowanie za kadencji Fernando Santosa.
Prezes wiedział wcześniej
— W ostatnim czasie w zespole SPAL do składu przebił się obrońca Patryk Peda. Zrobił naprawdę duży postęp w grze i nabrał tutejszej kultury gry. Ponadto ma świetne warunki fizyczne. Mierzy 190 cm, jest szybki i zdecydowany. Uważam, że za rok będziemy dużo o nim mówili. To kandydat do poważnego grania — mówił rok temu Zbigniew Boniek w Prawdzie Futbolu.
Słowa Bońka potwierdza też selekcjoner reprezentacji U20 Miłosz Stępiński. — Mimo sporego wzrostu jest bardzo mobilnym zawodnikiem. U nas w kadrze miał dużo sytuacji do zdobycia bramki. Nie tylko po strzałach głową, ale też nogą. Ta piłka spadała idealnie w miejsce, w którym był ustawiony. Podobnie było w przypadku Janka Bednarka, gdy u mnie grał — powiedział dla TVPSPORT.PL.
Trzeba oddać honorowemu prezesowi PZPN, że miał nosa. O Pedzie jest głośno, a można powiedzieć, że znalazł się trochę na zakręcie kariery. Spadł ze SPAL z Serie B. Miniony sezon był dla niego udany do momentu zwolnienia Daniele De Rossiego. Gdy zespół przejął Massimo Oddo wystąpił tylko w trzech z 21 meczów.
Minione 12 miesięcy idealnie pokazały mu, jak przewrotne jest życie piłkarza. Zimą pytało o niego Torino. Trafiał do jedenastki kolejki Serie B. Regularnie wychodził w pierwszym składzie. Nagle przyszedł kryzys i wszystko się posypało. Zamiast Serie A trzeba było grać w… Serie C.
— Patryk Peda swój najlepszy czas w SPAL miał z pewnością za kadencji trenera De Rossiego. Grał regularnie, cieszył się zaufaniem. Wszystko zmieniło się po zatrudnieniu Oddo, który szukając zmian w składzie i poprawy wyników odstawił Polaka w zasadzie z miejsca. Plan się nie powiódł, SPAL i tak spadło, a Peda w swoim dotychczas dynamicznym rozwoju chyba stracił kilka miesięcy — powiedział ekspert TVPSPORT.PL Marcin Długosz.
Latem jednak zgłosiło się po niego Palermo. Zdecydowano się na wykup i kontrakt do 2028 roku. Trwający sezon dokończy w SPAL, gdzie wrócił do wyjściowej jedenastki. Po 6. kolejkach jego zespół zajmuje 10. miejsce.
Kadra uzdrowieniem
Mimo kryzysu w klubie, nie wypadł z łask trenera Michała Probierza. Regularnie występował w reprezentacji Polski U21. Jego droga na zaplecze pierwszej kadry była modelowa. Przeszedł wszystkie szczeble, dodatkowo będąc kapitanem drużyny U20.
— Od razu spodobał mi się jego mental. Był nastawiony na pracę. Typowo włoskie podejście. Początkowo zaskoczyło go, że mocno stawiamy na grę 1 na 1. On wówczas się tego uczył. To typ zawodnika bazujący na inteligencji piłkarskiej. Musiał dopasować się do naszej wizji. Nie było to łatwe, ale dał radę — opowiedział selekcjoner kadry U20 Miłosz Stępiński.
Po chwili kontynuował: – Gdybym miał określić jego temperament, to byłby on zbliżony do Roberta Lewandowskiego. Wypośrodkowany. To spokojny chłopak, ale dobrze wywiązywał się z roli kapitana. A poza tym profesjonalista, który stara się mądrze prowadzić karierę. Nie przypominam sobie jego słabszego meczu w kadrze.
Peda imponuje umiejętnością niezbędną dla nowoczesnego środkowego obrońcy, czyli wyprowadzeniem piłki. Robi to z łatwością lewą i prawą nogą. — Tata mi zawsze mówił, żebym nie grał tylko prawą, ale też lewą nogą. Na początku nie podobało mi się to, bo niezbyt wychodziła mi gra lewą nogą. Jak patrzę na to z perspektywy czasu, to było to jednak bardzo ważne, bo nie mam teraz z tym problemów — mówił nam w rozmowie kilka miesięcy temu.
Choroba
Trudnym momentem była dla niego informacja, że jest chory na cukrzycę. Nie jest to nic wykluczającego karierę, ale na pewno trzeba nieco ostrożniej podchodzić do wielu spraw. Jak sam przyznał, wiele się dzięki temu nauczył.
— Bardziej poznałem swój organizm i zacząłem się kontrolować. Dowiedziałem się wielu rzeczy, których normalnie bym się nigdy nie dowiedział. Próbowałem czerpać jak najwięcej wiedzy, by nie sprawiało mi to trudności na boisku — tłumaczył.
W młodzieżowych reprezentacjach zebrał już 22 występy. Najwięcej w tej najstarszej, dla której zagrał 10 razy. Z Arielem Mosórem stanowi o sile defensywy. W meczach eliminacyjnych kadra jeszcze nie straciła gola.
— Patryk Peda to zdolny piłkarz, jednak spośród obrońców kadry U21 więcej w pierwszej reprezentacji mógłby wnieść Ariel Mosór. Piłkarz Piasta w meczach eliminacyjnych z Kosowem i Estonią był nie do przejścia — prawie każdy atak rywali zderzał się właśnie z nim. Grał najdojrzalej ze wszystkich stoperów, był liderem defensywy. Myślę, że łatwiej byłoby mu wejść na wyższy poziom niż Pedzie — stwierdził Przemysław Chlebicki z TVPSPORT.PL.
Peda, Mosór, a w kolejce następni. Ostatnio przebojem do kadry U20 wdarł się Bartłomiej Smolarczyk z FC Dordrecht. Dwa dobre spotkania wystarczyły by został zauważony przez nowego selekcjonera Adama Majewskiego.
— Do niedawna nikt o nim nie wiedział, a on już jest w reprezentacji U21. Niebawem może zagrać świetne mecze i dostać szansę w pierwszej reprezentacji — dodał Stępiński.
Występy w "młodzieżówkach" mogą więc otworzyć drogę do pierwszej reprezentacji. Niebawem do grona zawodników, którzy dostąpią tego zaszczytu, może trafić Peda. Dla wielu byłaby to zaskakująca informacja. Sam zainteresowany był jednak świadomy, że ten moment kiedyś nadejdzie.
— Jeśli będę dobrze wyglądał w klubie i nie dopadnie mnie kontuzja, to powołanie przyjdzie prędzej czy później. To największe marzenie. Mam nadzieję, że uda się jak najszybciej spełnić — podkreślił.
Michał Probierz ogłosił w czwartek wieczorem pierwsze powołania. Na liście znalazł się i Peda. Przed kadrą wyjazdowy mecz z Wyspami Owczymi oraz domowy z Mołdawią. Po pięciu spotkaniach zajmujemy przedostatnie miejsce w grupie.